Może zamiast inwektyw o przyszłości
# siekierka kurpiowska 30.09.2005 21:35 |
|
Parę zdań( różnych) na temat prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw - ciekaw jestem czy LUDZIE PARTII potrafią się odnieść do istotnych problemów, czy tylko potrafią buńczucznie wystukiwać niedoskonałą polszczyzną.
Cytaty do komentowania: "Mam jedno pytanie ale takie które nurtuje mnie juz dawno. Jak to jest: lepiej sprzedać firmę która średnio działa i daje zarobić zbyt duże pieniądze nieraz niekompetentnym urzędnikom na dyrektorskich stołkach czy pomimo wielu wad tej firmy ją posiadać? Sytuacja przypomina mi taką: mam dom ale za dużo pije i za mało pracuję więc nie stać mnie na jego utrzymanie i remont. W związku z powyższym jestem smutny. Ale wpadłem na świetny pomysł. Sprzedam go pracowitemu sąsiadowi za 1000PLN. Będę pił 2 miesiące. Super. Później okaże się że dom został wyremontowany, ogród wypiękniał i kiedy to zobaczę po prostu rozpłacze się z radości. Jestem szczęśliwy kiedy mogę spod mostu pod którym mieszkam przyjść i popatrzeć jak wspaniale prezentuje się rezydencja mojego sąsiada. Re:A przykład z domem bardzo mi się podoba :-) Dlaczego lepiej go nie sprzedawać i czekać, aż się zawali. Później spod mostu, pod którym Pan mieszka, patrzy Pan na górę gruzu i płacze Pan (ale chyba nie z radości). Nie sprzedając domu (co chyba uważa Pan za lepszy wariant) nie ma Pan za co pić przez 2 miesiące, dom przestał istnieć, sąsiad go nie kupił, więc nie zainwestował w niego, nie zatrudnił ludzi do jego remontu i nie kupił materiałów budowlanych, nie ma z niego zysków i nie płaci podatków. Stracił Pan, stracił sąsiad, stracili bezrobotni, stracił budżet państwa (podatek od niezabudowanej działki jest niższy, niż od zabudowanej), nie ma wpływów podatków od producentów materiałów budowlanych i z PIT-ów pracowników remontujących dom i z PIT ogrodnika, który dba o ogród. Ot i dlatego jestem za prywatyzacją :-) Re: Cała nasza dyskusja niema sensu dopóki nie przejdziemy od rozważań jakościowych do ilościowych. Pan twierdzi że zyski z prywatyzacji przewyższą straty związane z jej kosztami. OK. Mogę się zgodzić, niestety mogłbym również nie poprzeć Pana stanowiska - sęk w tym że nie wiemy ILE dokładnie mamy strat a ile zysków z prywatyzacji. Jak bowiem oszacować koszty spoleczne - setki tysięcy berobotnych którzy mogliby przynosić zysk ale tego nie robią, wzrost struktur korupcjo- i kryminogennych...Niestety brak nam danych. Re: Zdecydowana większość, jeśli nie wszystkie firmy perelowskie, wymagały restrukturyzacji, także restrukturyzacji zatrudnienia. Gdyby zostały w rekach państwa, także nie obeszłoby się bez zwolnień. Chyba, ze dalej państwo by dotowało nierentowne molochy. W dobrze zarządzanej firmie wielkość zatrudnienia nie zależy od kapitału. Dlaczego miałyby paść? Pewnie nie wszystkie, ale wiel potrzebowało zastrzyku finansowego. Proszę o dokładną lekturę - zwłaszcza niektórych studentów |
# siekierka kurpiowska 30.09.2005 22:12 |
|
Fragment wywiadu udzielonego przez Kazimierza Marcinkiewicza 26.09.2005:
"Money.pl: Jak szybko powstanie nowy rząd? K.M.: W październiku będzie nowy rząd. Musimy szybko zacząć rozmowy dotyczące programu, być może już w poniedziałek lub wtorek. Rozmowy programowe są najważniejsze, a za tym pójdą wszystkie inne sprawy, w tym personalne. W październiku musimy je skończyć. Money.pl: Na jakie kompromisy programowe mogłoby się zdobyć PiS, zwycięzca tych wyborów? K.M.: Musimy ustalić wspólny program. Koalicja to nie jest ani program PiS-u, ani program Platformy. To jest program kompromisowy koalicji rządowej. Będziemy czerpać z najlepszych elementów jednego i drugiego programu. Money.pl: Czy to oczywiste, że Jarosław Kaczyński teraz będzie nominowany na premiera? K.M.: Taka była umowa, tak jest i tak będzie. Ze sztabu wyborczego PiS-u rozmowę przeprowadziła Donata Wancel |
# Zwolennik 30.09.2005 22:54 |
|
Odnośnie wywiadu - poza szczegółem dotyczącym osoby premiera nic się nie zmieniło, po prostu zarząd PIS podjął decyzję już po udzieleniu tego wywiadu.
|
# siekierka kurpiowska 30.09.2005 23:04 |
|
Witam Zwolennika
Dlaczego w takim razie PiS oczekuje nazwisk, a nie programu? |
# Zwolennik 30.09.2005 23:08 |
|
Niestety nie śledziłem dziś wiadomości, ale Marcinkiewicz kilkakrotnie w różnych mediach oświadczał, że najpierw prace nad programem, a potem negocjacje personalne. Z wyjątkiem propozycji st. wicepremiera dla Rokity
|
# siekierka kurpiowska 30.09.2005 23:17 |
|
Nie mówię o dzisiejszych wiadomościach, ale o wypowiedziach p.Dorna choćby w programie Lisa
|
# siekierka kurpiowska 30.09.2005 23:51 |
|
Zrobiło sie późno czas się zdrzemnąć, a dla nocnych marków fragment wywiadu z p.Sośnierzem z PO dotyczący ochrony zdrowia :
AK - Co się może wydarzyć w ochronie zdrowia, jeśli powstanie rząd PO i PiS z przewagą PO. Czy należy się spodziewać nowej ustawy regulującej fundamenty systemu? AS - Na początku trzeba się spodziewać decentralizacji NFZ. To jest pierwszy krok, który już będzie tworzył początki zdecentralizowanego, konkurującego ze sobą systemu ubezpieczeniowego. Potem trzeba będzie również wprowadzić nową ustawę, choćby tylko dlatego, że w tej nie ma przewidzianych dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Ustawa dziś nosi nazwę: "O finansowaniu ze środków publicznych" czyli nie mówi o systemie ubezpieczeń. AK - PiS chce zapewnić publicznym świadczeniodawcom rolę dominującą. Jak Pan to widzi? AS - My uważamy, że trzeba to raczej zostawić biegowi zdarzeń. Niech zdecyduje rynek, pacjenci, organy założycielskie i właściciele. Nie jesteśmy za tym, by nakazywać prywatyzację, bo każdy nakaz jest chory, natomiast należy stworzyć możliwości, a co z tym zrobią ci, którym damy taką możliwość to zobaczymy. Jeśli będzie się to opłacało, jeśli będzie to racjonalne to ludzie w tę stronę pójdą, bo ludzie zazwyczaj zachowują się racjonalnie. Trzeba w to wierzyć. Nie można za dużo im nakazywać. Trzeba dać możliwości i jeśli coś jest sensowne, to ludzie to po prostu robią. AK - Obce jest Panu ustawowe zakładanie, że np. publicznej służby zdrowia ma być 70% a niepublicznej 30%. AS - To doktrynalne i z sufitu wzięte założenia, będące domeną socjalistów, którzy lubią coś wymyślać i szlachetnie tego bronić nie mając ku temu żadnych racjonalnych podstaw. AK - Lekarze, czyli partnerzy w systemie niezbędni, oceniają go poprzez pryzmat swoich zarobków. MP przeprowadziła sondaż na temat wysokości zarobków lekarzy netto w ich podstawowym miejscu pracy. Przeważnie są to publiczne zakłady. Ponad połowa zadeklarowała, że zarabia od 1 do 2 tys złotych. Jedna czwarta zarabia mniej niż tysiąc. Ma Pan jakiś plan zmiany tej sytuacji? AS - Tak. Tu też mamy świetne doświadczenia, żeby je wykorzystać. Zapraszam na Śląsk żeby je zobaczyć. Za te same, a nawet za mniejsze pieniądze wydawane przez system ubezpieczeń zakłady opieki zdrowotnej mogły zapewnić swoim pracownikom dużo wyższe wynagrodzenia. Tak było, przede wszystkim, w niepublicznych zakładach, dlatego taką wagę przywiązuję do równouprawnienia tego sektora i jego przyszłego rozwoju. Szkoda, że doświadczeń śląskich nie chciano zauważyć w reszcie kraju. Dla niektórych było niewygodne, że coś się udaje, a przecież Kasy Chorych miały się nie udać. Zarobki w zakładach niepublicznych dalej są wyższe, ale i w zakładach publicznych pieniądze mogą być lepiej wydane i z większym pożytkiem dla pracowników. AK - Może Pan złożyć taką deklarację, że PO ma pomysł jak to zrobić by za trzy lata lekarze zarabiali np. 70 % więcej? AS - Nie, bo to jest właśnie demagogia. Z tym to proszę do Samoobrony. Natomiast ja mogę zagwarantować, że trzeba stworzyć system, który umożliwi ludziom przedsiębiorczym realizowanie ich inicjatywy, a za tym pójdą niewątpliwie zmiany w wynagrodzeniach. |
# aldona 01.10.2005 07:15 |
|
Jeśli nawet będą kleić jakiś rząd -porozumienia to moim skromnym zdaniem najpierw pogonić Rokite (bo oprócz kapelusza to stary mąciciel )potem niech jadą w góry,następnie modlitwa o lepsze jutro- no i skok w dół.Pan powinien ich wysluchać w ramach akcji dzięki Bogu.
|
# Wątpiący 01.10.2005 21:02 |
|
Ciekawa propozycja Aldony tylko czy wystarczy wiary ?
|
Matka_Sławka_z_Gdańska 02.10.2005 17:13 |
|
Skoro o przyszlosci mowa:
'' Ministrowie spraw zagranicznych państw UE spotykają się w Luksemburgu, by przekonać Austrię do zgody na otwarcie negocjacji członkowskich z Ankarą, od dawna zaplanowanych na poniedziałek 3 października. Austria, gdzie aż 80% społeczeństwa jest przeciwne członkostwu Turcji w UE / ... / Perspektywa przyjęcia do UE wspólnoty znacznie biedniejszego od średniej unijnej, muzułmańskiego (choć według jego konstytucji bezwyznaniowego) państwa tureckiego wywołuje kontrowersje. Według wrześniowych badań opinii publicznej Niemieckiej Fundacji Marshalla, tureckie członkostwo w UE popiera tylko 11% obywateli Francji, 15% Niemców, ponad 20% Polaków i 32% Brytyjczyków'' Nalezy rozumiec, ze wystepujacy w naszym imieniu ukrainski Zyd wie, ze okolo 70-80 % obywateli polskich tez jest przeciwnych takiemu rozszerzeniu. Wie ? Wie, czy nie, istotne jest to, ze malo go to pewnie obchodzi. Nie o nastroje tu przeciez idzie gra. A o co w takim razie ? Kiedys w Niemczech, czy Francji chodzilo o tania sile robocza, do wykonywania najgorszych prac ... ale tu ? U nas, w kraju dotknietym bezrobociem, o jakim cywilizowanej Europie nawet sie nie snilo w najbardziej koszmarna noc... ?! Wiekszosc z nas, milosc do sniadych wyssala jak to sie mowi z '' mlekiem matki'' ( mlodszym czytelnikom wyjasnijmy, ze w latach 70-80-90 Polska byla bezpieczna przystania i erotycznym rajem dla czekoladowych chlopcow zalewajacych Europe, a mieszkanki Radzymina, Wolomina, Łomianek, Piaseczna, Pruszkowa wraz z opiekunami z MO i UB, az tarly nogami na widok dojczmarek i baksow wystajacych z ich potrfeli ) ... ale, bez przesady ! Wystarczy, ze teraz to sniade towarzystwo mnozy sie w Warszawie, jak kroliki i po zalewie wietnamskiej fali stanowi drugi narodowy przyklad nie kontrolowanej (?) ekspansji spolecznej i ekonomicznej. Oczywiscie, tak jak w przypadku skosnookich, rowniez ci ''byznesmeni'' natrafiaja tu na wyjatkowo przychylne traktowanie ( ... przeciez w Kolbieli od pokolen kebab i shoarme podaje sie w drugi dzien swiat triduum paschalnego na sniadanie ! ) ze strony administracji majacej kontrole organizacyjna, porzadkowa i finansowa na danym obszarze. Pomyslcie sobie nad tym zjawiskiem, skoro mowa o przyszlosci ? Przypomnijmy rowniez, ze wlasnie tydzien dokonaliscie aktu zawierzenia i zarazem odwagi, dzieki ktoremu bedzie zmywac podlogi i gary u smierdzacych padlina komunistow z Vietkongu i zajezdzajach zwyklym brudem niepodmytych jaj i cuchnacych cebula parobkow, ktorym nie udalo sie otworzyc sklepu w Niemczech lub zostali wydaleni za zwykle przestepstwa. Nad ich bezpieczenstwem socjalnym i osobistym czuwac bedzie caly aparat politykow, urzedasow wraz ( a moze przede wszystkim ) z silami porzadkowymi. Juz dzisiaj mozna zobaczyc w centrum Warszawy lokale, gdzie przewracajaca sie na twarz w 12-stej godzinie pracy ''na zmywaku'' Polka obserwowana jest z kompletna pogarda przez rozwalonego na stolku i szukajacego gluta w nosie tureckiego brudasa. Przy okazji: super Romek , ze sie zalapales na Wiejska! |
# siekierka kurpiowska 02.10.2005 19:48 |
|
No cóż, Romek zarobił swoje pieniądze między innymi grając w Galatasaray. Istotne,że potrafił je właściwie wykorzystać. Otworzył szkółkę piłkarską w Konstancinie ( szkoda, że nie na Białołęce - przećwiczyłem problemy szukając klubu dla syna). Jest fascynatem piłki nożnej i sportu młodzieżowego. Grupychłopców, które się szkolą w jego ośrodku piłkarskim( PZPN takich nie buduje ) i grają w młodzieżowych rozgrywkach to na pewno dla niego powód do dumy.
A wracając do Turcji: - po pierwsze Cypr ( problem z Grecją ) - po drugie Kurdowie ( problem terroryzm- tym silniejszy im bliższa UE ) - po trzecie islam ( mimo tradycji zdecydowanie bardziej demokratycznych, niż inne kraje muzułmańskie to byłby pierwszy kraj niechrześcijański ) - po czwarte prawa kobiet - a po piąte tania siła robocza ( patrz emigracja w Niemczech ) Tak prywatnie miło wspominam wizyty w Stambule, gdzie na ulicy Turcy krzyczeli: Marek chodź , zobacz , kup, napij się kawy, herbaty ( każdy Polak to był Marek), a wyjazdy pozwalały ma beztroskie życie przez następny rok studiów. |
Matka_Sławka_z_Gdańska 02.10.2005 23:17 |
|
Tak, to mile. Kazdy byl Marek. Dawales tym brudasom, tym tureckim scierwom, za skorzana kamizelke, czy za kawe ? Ha, ha... za kawe, za kubek kawy.. ty k..wo studencino, ojciec powinien ci w grobie przewracac na brzuch, ty cwelu.... skonczony, zostanmy na tym, bo ma byc milo, jak w temacie, tak ?
|
# Zwolennik 03.10.2005 08:50 |
|
A sprzeczaj sie Siekierko z Matką jak lubisz ten poziom (to a propos tego piwa)
|
# siekierka kurpiowska 03.10.2005 09:13 |
|
Wiesz Zwolenniku faktycznie z tym piwem to przesada. Matka żłopie tyle wódki, że jej bełkot przestaje być zrozumiały dla każdego. Matko jaki przykład dajesz Sławkowi- za to mogą odebrać CI prawa rodzicielskie
|
# Zwolennik 03.10.2005 09:18 |
|
Sam widzisz, aż chce się powiedzieć a nie mówiłem ?
|
# Mieszkaniec 03.10.2005 09:18 |
|
"- po drugie Kurdowie ( problem terroryzm- tym silniejszy im bliższa UE )"
Tak se pobieżnie przeglądałem te obszerne treści, aż natknąłem się na ten ciekawy zapis. Jest to na tyle ciekawe zdanie, że zasługuje na przesłanie funflowi memu, Kurdowi - Mustafie H., co by również pochichotał sobie z poziomu wiedzy o kwestii kurdyjskiej, posiadanej przez osiedlowych erudytów politycznych, ukształtowanej przez obrazki z telewizora. Pana Kontrolera informuję, że pomimo bliskich kontaktów z Barazanim i braku miłości do Talabaniego, Mustafa nie ma żadnych ciągot ani nawet zainteresowania, by tknąć Nowy Ład. |
# siekierka kurpiowska 03.10.2005 10:31 |
|
Drogi Mieszkańcu zwróć uwagę, że gdy Polska miała wejść do UE to było wielu tego zwolenników jak i przeciwników. Czy chcesz powiedzieć, że Mustafa mieszkający w Polsce reprezentuje swoimi poglądami 100 % społeczeństwa tureckiego. Czy chcesz powiedzieć, że nie ma tam mniejszości, która negocjacje dotyczące wstąpienia Turcji do UE nie wykorzysta do własnych celów?
|
# Mieszkaniec 03.10.2005 14:37 |
|
Przemiła Siekierko, chciałem tylko powiedzieć, że Mustafa posiada informacje "co jest", przynajmniej w zakresie Kurdystanu, i będzie ubolewał nad ofiarami telewizjokracji, propagującymi banialuki. Poglądy można mieć na temat wyglądu brody Pana Boga, reszta jest wiedzą lub niewiedzą.
Nie stresuj się aż tak bardzo moją drobną uwagą, bo cała Twoja tyrada była znakomita, zgodna z prawidłami rzemiosła. |
LINKI SPONSOROWANE