KĄCIK ROZRYWKI
# Gonzo 29.10.2003 22:36 |
|
Przychodzi pracownik do dyrektora:
-Jestem zmuszony prosić pana o podwyżkę, ponieważ interesują się mną trzy firmy. - A moge wiedzieć jakie to? - pyta dyrektor. - Elektrownia, gazownia i wodociągi miejskie. |
# Gonzo 29.10.2003 22:38 |
|
z opowieści motoryzacyjnych znajomego
Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu klem do akumulatora - bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stacje benzynacje naszego monopolisty, za kasą urocze dziewcze więc kolega podchodzi (wiadomo dziewcze to dziewcze) i pyta się: - Są klemy? Pani obslugująca z rozbrajajacym uśmiechem również pyta: - Do rąk czy do twarzy? |
# Gonzo 29.10.2003 22:38 |
|
Hello ,
Siedmiu najlepszych nowojorskich barmanów zostało zapytanych czy są w stanie określlić osobowość kobiety na podstawie tego co pije. Pomimo, że pytano wszystkich niezależnie ich odpowiedzi w większości przypadków były bardzo zgodne. Poniżej przedstawiamy wyniki: Drink: Piwo Osobowość: Swobodna, tania w utrzymaniu, stąpa twardo po ziemi Propozycja dla podrywającego: Wyzwij ją na partyjkę bilarda Drink: Koktalie Osobowość: Upierdliwa, marudna, wkurzająca. Prawdziwy wrzód na d... Propozycja dla podrywającego: Unikaj jej, chyba, że lubisz być chłopcem na posyłki... Drink: Mieszanki lepszych alkoholi Osobowość: Doświadczona, wyrafinowana, wyższe koszty utrzymania, wyszukany gust, dokładnie wie czego chce Propozycja dla podrywającego: Nie musisz jej podrywać, jeśli jest zainteresowana sama kupi CI drinka... Drink: Wino (z wyjątkiem białego Zinfandel - czytaj niżej) Osobowość: Konserwatywna z klasą, Trudno ją rozśmieszyć Propozycja dla podrywającego: Powiedz jej, że uwielbiasz podróżować i spędzać spokojne wieczory z przyjaciółmi Drink: Biały Zinfandel Osobowość: Łatwa, myśli, że ma klasę i gust, tak naprawdę o niczym nie ma pojęcia Propozycja dla podrywającego: Spraw aby poczuła się mądrzejszą niż jest w rzeczywistości.... to nie powinno być trudne Drink: Czysta wódka Osobowość: Lubi włóczyć się z kumplami brata, lubi być pijana i... naga Propozycja dla podrywającego: Najłatwieszy cel... Masz dzisiaj farta... nie rób nic i czekaj, ale uważaj żeby jej nie wkurzyć Są również wyniki podobnego testu dotyczącego mężczyzn. Z facetami sprawa jest (jak zawsze) jasna i klarowna: Drink: Krajowe piwo Osobowość: Jest biedny i chce aby go wziąć do łóżka Drink: Piwo zagraniczne Osobowość: Lubi dobre piwo i chce aby go wziąć do łóżka Drink: Wino Osobowość: Ma nadzieję, że wino sprawi, że będzie wyglądał na faceta z klasą i pomoże wskoczyć do czyjegoś łóżka Drink: Whiskey Osobowość: Nie ruszy go nic poza propozycją pójścia do łóżka Drink: Tequila Osobowość: Myśli, że ma szanse u tej bezzębnej kelnerki Drink: Biały Zinfandel Osobowość: To gej |
# Gonzo 29.10.2003 22:41 |
|
Trzech żonatych facetów zmarlo, spotykają Św. Piotra u
bram niebios.... Piotr pyta pierwszego: - Czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę ?? - Za każdym razem jak się zdarzyła okazja - odpowiedział szczerze - Piotr wskazał na dwoje drzwi i kazał mu iść przez prawe. Zwrócił się do drugiego: - A ty ?? Zdradziłeś kiedyś żonę ?? - Kilka razy... Piotr również wskazał mu prawe drzwi... i pyta o to samo trzeciego... Ten pomyślał chwilę i rzekł: - Cóż ... raz. Widzisz byłem kiedyś w saloonie w Taxasie i zauważyłem, że wszystkich gości "obsługuje" jedna tylko dziewczyna. Zapytałem barmana dlaczego i odpowiedział mi, że ona jest wszystkim czego potrzebują... tak potrafi ssać, że przeciągnie kij baseballowy przez wąż ogrodowy. I właśnie wtedy zdradziłem żonę.... Piotr kazał mu iść przez lewe drzwi... - Jak to, tamtym kazałeś iść przez drugie ?? - Owszem i obaj trafili do piekła, a ty i ja jedziemy do Texasu... |
# Gonzo 29.10.2003 22:43 |
|
Młoda kobieta przychodzi do wróżki i mówi:
- W zeszłym roku wywróżyła mi pani dziecko i miłość. Sprawdziło się! - A co teraz chce pani wiedzieć? - Kiedy wreszcie wyjdę za mąż??? |
# Gonzo 29.10.2003 22:47 |
|
Normalna katolicka rodzina.
Pewnego dnia cisze przy obiedzie przerywa 10-letnia córka oswiadczajac powaznie: - "Nie jestem juz dziewica". Po tych slowach zapada calkowita cisza. Pozbierawszy sie ojciec mowi do matki: - "Marta, ty tu jestes winna! Jestes dziwka! Ubierasz sie tak frywolnie, ze faceci ogladaja sie za toba i gwizdaja! Malo tego, zachowujesz sie obscenicznie przy naszej córce!" Do starszej 20-letniej córki krzyczy: - "I ty, ty tez tu jestes winna! Tak samo jestes dziwka! Pieprzysz sie z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazlem na poduszce slady spermy! I nie mysl sobie, ze nie wiem o tym, ze masz w szafce nocnej wibrator! Brudna szmato!" Na to wsciekla matka wrzeszczy na ojca: "Zamknij sie, do licha! To wlasnie ty powinienes uwazac na to co mówisz. To wlasnie ty wydajesz pól wyplaty na prostytutki! To ty spacerujesz po dzielnicy czerwonych latarni z nasza mala córeczka! A odkad mamy telewizje kablowa caly czas ogladasz pornole, nawet przy malej! Zeby juz nie wspominac o twojej szmatlawej sekretarce, która systematycznie robi ci loda i której nie wystarcza nawet to, ze ja normalnie stukniesz, a ty dzwonisz potem do domu i tym swoim anielskim glosikiem rozmawiasz nawet z nasza córka!" Zaszokowana i pelna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki: - "Ale jak to sie stalo, skarbie? Zostalalas zgwalcona czy dziabnął cie kolega z klasy?" Mala patrzy duzymi oczyma na matke i mówi: - "Ale nie mamo, pani zmienila mi role w jaselkach, nie jestem juz dziewica tylko pastereczka." HI :) |
# Gonzo 29.10.2003 22:49 |
|
ATAK TALOBÓW NA POLSKĘ
Poniedzialek 7:00 Allah Akbar Caly swiat sie o nas dowie. Dzis zamach na okupantów z Polski. Tym razem na ich ziemi. Cel - Okecie. Tradycyjnie porwiemy samoloty - cztery. Jeden spadnie od razu, trzy sparalizyja pozostale porty lotnicze. Zwyciestwo jest nasze!!! Poniedzialek 17:00 Caly czas nie mozemy znalezc bagazy. Nici z ataku, na dodatek mozemy juz stad nie wyjechac... To nic - jutro atak na Balice - tam musi sie udac! Wtorek 7:00 Dzis bracia wyjechali do Balic. Nie mamy bagazy, ale zterroryzujemy obsluge plastikowymi nozami i widelcami. Bedzie dobrze. Wtorek 18:00 Bracia talibowie wrócili - smierdzaca sprawa: kazano im zaplacic za autostrade, a jak byli przy lotnisku (15 minut pózniej) kazali im zaplacic znowu. Wycofalismy sie zeby nie budzic podejrzen. Zreszta podobno i tak w polskich samolotach nie podaja sztucców, bo je sie tylko kanapki. PS Jutro atakujemy siedzibe polskiego rzadu. Sroda 8:00 Dzis atak na polski parlament - mamy juz dwa autobusy z przyczepami zaladowane karbidem. Trotyl ukradli nam w poniedzialek na lotnisku, nic innego nie dalo sie skombinowac. Autobusy wyjezdzaja o 8:30 - godziny wyjazdu przyczep jeszcze nie znamy - tajemnica. Plan jest prosty - przejezdzamy przez warszawe i pierdut. Allach jest wielki!!! Sroda 17:30 Znów cos poszlo nie tak. Bez problemów dotarlismy docelu, ale droga byla zablokowana przez samochody. Na wszystkich bialo-czerwone wstazki. W kazdym jeden kierowca- samobójca . Chyba przewidzieli nasz atak i wystawili swoich zolnierzy (prawie sami faceci,zadnych starców i dzieci - elita). PS Te dziury po drodze to chyba tez nie przypadek - czyzby planowali zaminowac droge? Jutro zmiana planów - cel: Palac kultury. Tymczasem wycofamy sie pod Warszawe... Czwartek 7:00 Wstalismy rano bo plan wymaga szybkich posuniec, poza tym zadekowalismy sie pod Warszawa. Wyjazd o 7:10, prejazd przez Janki,Raszyn, wysadzamy Palac Kultury Nauki i (na) Sztuki, po czym pryskamy do Klewek, gdzie bracia talibowie podstawia helikoptery. BULKA Z MASLEM. Czwartek 17:30 Oddam zycie za bulke z maslem. Stoimy od rana w Raszynie. Jakies pacany w bialo-czerwonych krawatach w kólko chodza po pasach. Nie da sie przejechac - próbowalismy ich staranowac, na szczescie Ahmed zauwazyl lezace po drugiej stronie odwrócone brony.Dobrze ze nie szarzowalismy - nie byloby jak wrócic do Janek do McDonalda... PS Tym razem rzucili przeciwko nam starców i baby - widocznie nas lekcewaza. Ale my mamy plan - wrócimy w nocy |
# Gonzo 29.10.2003 22:49 |
|
cd. :)
Piatek 6:30 Wreszcie przechytrzylismy wroga - przyjechalismy w nocy. Siedzimy przed stadionem Legii (X-ciolecia byl wiekszy, ale jakies mety sie krecily). Piatek 7:30 Super wiadomosc - namówilismy na akcje jakas wycieczke - przyjechala autokarami i od razu zgodzila sie na akcje. Maja nawet wlasne siekiery, materialy wybuchowe i transparenty. Idzie nam jak z platka. Allach nam sprzyja. Piatek 16:30 Nie, noooo. Co za ludzie - nie dosc, ze sami dostali palami, to jeszcze pobili naszych braci talibów. LUDZIE JAK KTOS MA BRODE TO JESZCZE NIE ZNACZY ZE JEST ZYDEM. Zydzi maja PEJSY!!!!! Patrzcie troche uwazniej... Mam tego dosc. Kit z polska. Jutro atakujemy SALWADOR! Sobota 1:30 Jak podaje rzecznik Strazy Granicznej, niedaleko przejscia granicznego w Kolbaskowie zatrzymano grupe wychudzonych, obdartych i glodnych starców. Umyto ich i ubrano. Na migi prosili, zeby nie strzyc bród. Niestety - nawet tlumaczom z osrodka dla zbieglych rumunów nie dalo sie ze starcami dogadac. Tyle tylko wiadomo, ze chcieli jechac do Ameryki z jakas "praca". Zapewne to kolejna grupa Pakistanczyków z jakiejs ubogiej wioski. Odsylamy ich dzis LOT- em. Wygladaja na wzruszonych. |
# Gonzo 29.10.2003 22:53 |
|
Osiemnastoletnia dziewczyna przyszla do swojej matki i mówi
jej,ze okres jej sie spóznia o dwa miesiace. Przerazona matka pobiegla doapteki po test ciazowy, i po chwili wiadome jest ze dziewczyna jest w ciazy. Zdenerwowana matka krzyczy: - Co za swinia Ci to zrobila. Musisz mi powiedziec, chce go poznac. Wiec dziewczyna pobiegla do pokoju i zadzwonila do znajomego. Po pól godziny pod dom zajezdza nowiutkie Ferrari z którego wysiada przystojny, elegancko ubrany gosc w srednim wieku. Wszyscy siadaja przy stole i goscmówi: - Wasza córka mi powiedziala o co chodzi, ja jednak niestety, ze wzgledu na moja rodzine, nie moge sie z nia ozenic. Jednak zapewniam Was, ze nie chce sie migac od odpowiedzialnosci, wiec jezeli urodzi sie córka to zapisze jej 3 sklepy i milion dolarów. Jezeli to bedzie syn to dostanie 2fabryki i milion dolarów. A gdy urodza sie blizniaki to dostana po 5milionów dolarów.Jednak jezeli Wasza córka poroni... W tym momecie wtraca sie ojciec, który od samego poczatku nie odezwal sie slowem: - To przelecisz ja jeszcze raz. |
# Gonzo 29.10.2003 22:57 |
|
Czy to możliwe?
Uważaliście na historii? Jeśli tak, to wiedzielibyście na pewno o następujących faktach: * Abraham Lincoln został wybrany w 1846 do Kongresu. * John F. Kennedy został wybrany w 1946 do Kongresu. * Abraham Lincoln został prezydentem w 1860. * John F. Kennedy został prezydentem w 1960. * Nazwiska Lincoln i Kennedy mają po 7 liter. * Obaj szczególnie walczyli o prawa obywatelskie. * Żony obu prezydentów straciły dzieci w czasie, kiedy mieszkały w Białym Domu. * Obaj prezydenci zostali zastrzeleni w piątek. * Obaj otrzymali strzał w glowę. * Sekretarka Lincolna miała na nazwisko Kennedy. * Sekretarka Kennedy'ego miala na nazwisko Lincoln. * Obaj zostali zastrzeleni przez mieszkanców stanów południowych. * W obu przypadkach następcą prezydentów był południowiec. * Obaj następcy nazywali się Johnson. * Andrew Johnson, następca Lincolna, urodził się w 1808 r. * Lyndon Johnson, następca Kennedy'ego, urodził się w 1908 r. * Obaj mordercy byli znani z pełnego nazwiska. * Morderca Lincolna, John Wilkes Booth, urodził się w 1839 r. * Morderca Kennedyego, Lee Harvey Oswald, urodził się w 1939 r. * Nazwiska obu morderców skladają się z 15 liter. * Lincoln został zastrzelony w teatrze o nazwie "Kennedy". * Kennedy został zastrzelony w samochodzie marki "Lincoln". * Booth uciekł z teatru do magazynu i tam został zatrzymany. * Oswald uciekł z magazynu i zostal zatrzymany w teatrze. * Obaj zostali zastrzeleni przed rozprawą sadową. I teraz najlepsze: * Tydzień przed śmiercią Lincoln był w Monroe, stan Maryland. * Tydzień przed śmiercią Kennedy był w Marylin Monroe... |
# Gonzo 29.10.2003 22:58 |
|
Komendant straży pożarnej zjawia się w remizie.
Wolnym krokiem idzie korytarzem do swojego gabinetu. Siada za biurkiem, powoli wypija kawę, przeciąga się, ziewa, nie spiesząc się włącza megafon i mówi: * No, chłopaki, zbierać się! Jest robota! Pali się urząd skarbowy... |
# Gonzo 29.10.2003 23:00 |
|
Żonę w nocy budzi hałas w kuchni.
Wchodzi i widzi pijanego męża, który raz po raz otwiera i zamyka drzwi lodówki, krzycząc do środka: * Zawieziesz na lotnisko? Żona machnęła ręką i położyła się z powrotem spać. Rano, gdy się obudziła, ani męża, ani lodówki nie było w domu. Aż zaklęła ze złości: * A jednak namówił, skubaniec! |
# Gonzo 29.10.2003 23:10 |
|
Zasady postępowania wobec pracowników w firmie:
Kadrę należy traktować jak pieczarki: 1. Trzymać w ciemnym pomieszczeniu 2. Od czasu do czasu obrzucić gównem. 3. Jak któryś wystawi łeb - uciąć !!! |
# Gonzo 29.10.2003 23:11 |
|
Przyszedl ksiadz z koleda. Po modlitwie i poswieceniu domu zwrócil sie do malej dziewczynki:
* Umiesz sie zegnac, dziecko? * Umiem. Do widzenia. |
# Gonzo 29.10.2003 23:12 |
|
Dwoch przyjaciol wybralo sie do baru na drinka. Jeden z nich zaglada do szklanki i wola do drugiego:
* Stary! Pierwszy raz widze kostke lodu z dziurka! Drugi smetnym glosem odpowiada: * Malo widziales. Ja z taka zyje od 15 lat... |
# Gonzo 29.10.2003 23:13 |
|
Sprzeczka malzenska. Zona do meza rozkazujacym tonem:
* Natychmiast wychodz spod tego stolu! * Nie wyjde! * Mowie Ci wylaz! * Nie wyjde! * Wylaz ty tchorzu! * Nie wyjde! Chlop musi miec swoje zdanie! |
# Vladymir 30.10.2003 00:17 |
|
Przychodzi ksiądz po kolędzie do małzeństwa bez dzieci.
- a maluszek to u was jest ? Pyta zatroskany. - Mamy znacznie lepszy samochód ! Odpowiada dumnie głowa rodziny, czyli mąż. |
# Piotrek z Zawiślańskiej 30.10.2003 07:58 |
|
Teściowa po 10 latach klótni postanawia pogodzic sie ze swoim zieciem. Zaprasza jego i córke na obiad. Podaje kotleta, surówke, ale zapomniala o ziemniakach. Wraca do kuchni. Przezorny ziec postanawia sprawdzic, czy kotlet nie jest zatruty. Kroi kawalek i daje kotu. Ten gryzie i nagle pada martwy na ziemie. Ziec wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnie i zabija tesciowa. Wraca do pokoju i mówi do zony: - Kochanie, wyobraz sobie, ze ta stara rura chciala mnie otruc. Wzialem patelnie i ja zabilem! Na co kot wstaje, otrzepuje sie i krzyczy: YESSS!YESSS!YESSS!
REKLAMA: Mala wloska wioska gdzies w gorach. Chlopcy graja w pilke na boisku kolo drogi. Slychac krzyk matki: Faaaaabio do dooooomu! Odp: Zaraz mamo! Pokazany samochod szybko jadacy po kretych serpentynach. Pilka wypada z boiska na ulice, za nia leci maly chlopczyk (Fabio). Szybko jadacy samochod wpada na wybiegajacego na ulice malca. Pisk opon, brzek szkla, krzyk widzacej to matki. Napis na koncu filmu: SZKODA FABIA. Wychodzi rolnik na pole, a tam w gruncie rzeczy... Przylecial ptaszek do gniazdka i go pokopalo... Szwed zabil Norwega finka. Wchodza goscie do knajpy, podchodzi kelner i pyta: - co podac? Odp.: -dla Helmuta Cola, dla Frantza Kawka a dla Andrzeja Mleczko Do sklepu wchodzi dwóch murzynów i mulat, a sprzedawca pyta: - Slucham najjasniejszego pana? Idzie zajaczek, patrzy, a tu na ziemi lezy podkowa. Podnosi ja, odwraca... a tam... koń. - Slyszales? szef zmarl... - Tak... i caly czas sie zastanawiam kto jeszcze... - Jak to "kto jeszcze"? - No tak, w nekrologu bylo: "wraz z nim odszedl jeden z naszych najlepszych pracownikow"... |
# kris 30.10.2003 09:12 |
|
Pewnego dnia Kowalski po raz pierwszy od kilku lat spóznil sie
do pracy w pewnej prestizowej firmie. Ze strachem w oczach, kwadrans po 8.00 wszedl do budynku. Od razu wypatrzyly go czujne oczy szefa. - zeby mi to bylo ostatni raz... Panie Kowalski....Dzisiaj nagana a nastepnym razem wynocha z roboty, tylko wazne wzgledy moga Pana usprawiedliwic. Niestety, historia lubi sie powtarzac i gdzies po miesiacu Kowalski budzi sie w swoim cieplym lózeczku, patrzy na zegar i wlasnym oczom nie wierzy......godzina 9.00. Ma cale 60 minut spóznienia. Migiem ubiera sie i po drodze obmysla usprawiedliwienie. Wymyslil, ze pójdzie do stomatologa i najlepiej, zeby bylo widoczne wyrwie sobie zeba, najlepiej na przodzie jedynke, moze nawet dwójke. Wpada do prywatnego gabinetu, budzi jeszcze spiacego lekarza i na progu krzyczy ,ze bedzie rwal sobie dwa zeby. Kiedy zasiadl w fotelu ,stomatolog grzecznie pyta co rwiemy, na to Kowalski górna jedynke i dwójke. Lekarz nawet nie pyta dlaczego i po chwili wyrywa dwa zeby Kowalskiemu. Kowalski po zabiegu chcac uregulowac naleznosc, pyta dentyste ......ile sie nalezy. -normalnie 200 zl ale dzis w niedziele biore 300 zl. Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcją podchodzi jakiś facet: - Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał? - Niestety - odpowiada strażak - Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych, ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób.... - Szesnaście osób!? Przecież tam był tylko ochroniarz.....! - Skąd pan wie!? Kim pan jest? - Kierownikiem tego prosektorium.... |
# Gonzo 30.10.2003 21:54 |
|
Szef do sprzataczki blondynki:
- Pani Jadziu, prosze posprzatac winde. - Na kazdym pietrze? |
# Gonzo 30.10.2003 21:55 |
|
- Dlaczego student jest podobny do psa?
- Bo jak mu sie zada jakies pytanie, to tak madrze patrzy... |
# Gonzo 30.10.2003 21:56 |
|
Sklep miesny:
- Dzien dobry, poprosze 1,5 kilo kaszanki dla psa... ... tylko, zeby nie byla taka slona jak wczoraj. |
# Gonzo 30.10.2003 21:56 |
|
Glos z radia:- Czas na poranna gimnastyke. Jestescie gotowi?
No, to zaczynamy! Gora-dol, gora-dol... A teraz druga powieka!!! |
# Gonzo 30.10.2003 21:57 |
|
Zebranie w malym miasteczku.
Mowi starszy mezczyzna: - My to juz chyba tej Unii Europejskiej nie doczekamy, ale ta nasza mlodziez to na pewno. Na to odzywa sie jakis staruszek: - I dobrze tak, chuliganom! |
# Gonzo 30.10.2003 21:59 |
|
Pewien facet cierpial na zaniki pamieci. Pewnego dnia, gdy przyszli do niego goscie, zaczal opowiadac, ze teraz leczy sie u bardzo dobrego lekarza.
Przyjaciele zapytali wiec, jak ow medyk sie nazywa:- No wlasnie, mialem na koncu jezyka... Pamietacie moze, byl taki grecki poeta, w starozytnosci, taki slepy...- No byl, Homer. Ten lekarz ma na nazwisko Homer?- Nie, nie! On napisal taka epopeje, o tym jak Grecy sie tlukli pod takim miastem, ktore probowali zdobyc...- No tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz sie jakos podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?- Nie, nie, nie! Tam byl taki wodz tych, no, Grekow, taki glowny...- Agamemnon?- O! No i on mial brata...-Menelaosa. Ale co to ma wspolnego z lekarzem?- Zaraz mowie. I tam byl taki wodz trojanski, ktory temu Mene... jak mu tam, uprowadzil zone.- Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa sie Parys?- Nieeeee! Ta zona, co on ja uprowadzil, to jak miala na imie?- Helena.- Wlasnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - wola do zony myjacej w kuchni naczynia - Jak sie nazywa ten moj lekarz? |
# Gonzo 31.10.2003 18:39 |
|
Czy znamy kobiety?!!
Czasopismo "Claudia" opublikowało dla swoich czytelników quiz, pod nazwa: "Czy znamy kobiety?" Zwyciężył Tomek B., Radom, 10 lat. Pewien starszy, rozżalony czytelnik napisał do redakcji: "To doprawdy śmieszne! Mam 65 lat, pierwsze wiadomości o kobietach zdobywałem mając 12 lat! A tu taki smarkacz dostaje pierwsza nagrodę!" Odpowiedz z redakcji: Drogi Czytelniku! Pierwsze pytanie naszego quizu brzmiało: "Gdzie kobiety maja najbardziej kręcone włosy?" Tomek odpowiedział prawidłowo - w Centralnej Afryce. A co Pan odpowiedział?! I jeszcze narysował?!!! Drugie pytanie naszego quizu brzmiało: "Kiedy kobieta ma pianę miedzy nogami?" Tomek odpowiedział bezbłędnie: - Kiedy kobieta doi krowę. A Pańskie wyjaśnienie? Nie mieszaj Pan w to żony! I ten wulgarny rysunek, fuj! I ostatnie, trzecie pytanie quizu: "Na co kobiety niecierpliwie czekają każdego miesiąca? Tomek odpowiedział od razu: - Na nowe wydanie "Claudii". A co Pan odpowiedział?! Dzięki Bogu, ze nie było rysunku!!!!!! |
# Gonzo 31.10.2003 19:15 |
|
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które
zawierać będzie cztery tematy: 1. Monarchia 2. Seks 3. Religia 4. Tajemnica Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Pepito. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie. Pepito z dumą: "- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?" |
# Gonzo 31.10.2003 19:19 |
|
Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnia szansa aby
otrzymac promocje do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor: - Jasio, przeliteruj slowo TATA - T, A,T, A - Swietnie! Zdales! - A teraz Monika, przeliteruj slowo MAMA - M, A, M, A - Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy... - A teraz ty Ahmed... - Przeliteruj prosze.... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCOW W SWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH.... |
# Gonzo 31.10.2003 19:23 |
|
Na kolejne igrzyska w starozytnym Rzymie, postanowiono
przygotowac jakis nowy, zajebisty numer. Najlepsza wsród propozycji okazala sie walka Murzyna z lwem, przy zalozeniu, ze lew, po krótkiej walce, rozszarpuje murzyna ku uciesze zgromadzonej publicznosci.... Wybrano wiec odpowiedniego lwa i odpowiedniego murzyna, ale tuz przed walka organizatorzy zaczeli zastanawiac sie, patrzac na murzyna, czy aby taki wielki umiesniony murzyn, nie da rady lwu.... Po krótkiej naradzie postanowiono zakopac go do pasa w ziemi, w celu obnizenia szans na wygrana. Lecz kiedy popatrzono, na do polowy wkopanego w ziemie murzyna, wydal im sie jeszcze wiekszy, wiec wkopano go w ziemie po szyje..... I tak rozpoczela sie walka. Tlum szalal z radosci. Z klatki wypuszczono wielkiego wyglodzonego lwa, który kiedy tylko zobaczyl glowe murzyna ruszyl do ataku. Przerazony murzyn w ostatniej chwili przechylil glowe, lew potknal sie, walnal lbem o bande areny i legl nieprzytomny. A wtedy rozwscieczony lud zaczal krzyczec: WALCZ UCZCIWIE CZARNUCHU!!!!!! |
# Gonzo 31.10.2003 19:26 |
|
Przychodzi 3 pedalów do lekarza i skarza sie, ze chyba maja nadwrazliwosc odbytu. Lekarz mówi, ze musi to zbadac. Bierze pierwszego goscia, kaze mu zdjac spodnie i sie pochylic, potem wklada mu miedzy posladki drewniana szpatulke lekarska i pyta:
- Co pan czuje? - 40 letni jesion, który przezyl dwa pozary lasu, z okolic Suwalk, sciety dwa sezony temu, obrobiony w tartaku kolo Bialegostoku, wykonczony niemieckim papierem sciernym o ziarnie... - Dosc! Ma pan wrazliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta. Wchodzi drugi pacjent, sytuacja sie powtarza, tylko lekarz laduje mu miedzy posladki stetoskop i pyta: - Co pan czuje? - Niskoprocentowa ruda zelaza ze zlóz pólnocnej Szwecji, wydobyta okolo 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zaglebiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i.... -Dosc! Ma pan wrazliwy odbyt, ale jeszcze sprawdze ostatniego z was. Wchodzi trzeci koles, zdejmuje spodnie, pochyla sie, lekarz wkurzony chlusnal mu w tylek kubek goracej herbaty, a on na to: - Oj oj oj! - Co, goraca?! - Nie, gorzka! |
# Gonzo 31.10.2003 19:27 |
|
w celi siedza razem: gwalciciel, zoofil, pedofil, gerontofil, sadysta,
nekrofil i masochista gwalciciel: - Eh, jak bym kogos zgwalcil zoofil: - kotka na przyklad pedofil: - tak, tylko mlodego, dwumiesiecznego gerontofil: - a potem poczekac jak sie zestarzeje i jeszcze raz sadysta: - Aha, tylko lapy mu jeszcze polamac, przypalic troszke nekrofil: - A kiedy umrze bedzie najlepiej masochista: - Miau... |
# Gonzo 31.10.2003 19:29 |
|
Facet, który przyszedl do fryzjera i zamówil golenie, skarzy
sie, ze ostatnio na policzkach pozostaly mu kepki zarostu. Fryzjer odpowiada, ze ma sposób na dokladniejsze golenie i wyciaga z szuflady drewniana kulke. Kaze ja facetowi wlozyc w usta i rzeczywiscie, perfekcyjnie goli naprezona w ten sposób skóre policzków. Zadowolony z efektu klient placi za usluge i szykujac sie do wyjscia pyta: - A co by sie stalo, gdybym przez przypadek polknal te kulke? - Nic strasznego - uspokoil go fryzjer - Przynióslby pan ja jutro, wszyscy tak robia. |
# Gonzo 31.10.2003 20:39 |
|
Orkiestra koscielna na Górnym Slasku, dyrygent pyta sie:
- Zymbalisten vertig? - Ja, ja naturlich. - Puzon vertig? - Ja. - Trompette vertig? - Ja. - Also, eins, zwei, drei; - "Boze, cos Polske..." |
# Gonzo 31.10.2003 20:41 |
|
Jasiu na lekcji strzelil z torebki po cukrze w wyniku czego
nauczycielka wystraszyla sie i zemdlala. Wezwano dyrektora i po ocuceniu nauczycielki Jasiu uslyszal: - Jutro do szkoly przyjdziesz z ojcem. Nazajutrz Jasiu i jego ojciec rozmawiaja z nauczycielka. - Pana syn zachowal sie wczoraj skandalicznie, strzelil z torebki po cukrze, i tak sie wystraszylam, ze zemdlalam. - Paaaani, to jeszcze nic! - odpowiada ojciec Jasia - Kiedys posuwam sobie spokojnie koze za obórka, a ten szczeniak jak nie wystrzeli z worka po cemencie - to mi w rekach ino rogi zostaly |
# Gonzo 31.10.2003 20:43 |
|
Cztery pary spotykaja sie juz którys raz i po wyczerpaniu wszystkich tematów
rozmów nastepuje marazm i ewidentna nuda. Nagle pada propozycja: - Zróbmy sobie orgietke! Wszyscy zachwyceni pomyslem, gasnie swiatlo, zaczynaja sie harce, swawole, kotlowanina cial i inne takie, az po jakims czasie odzywa sie meski glos: - Moi drodzy, ustalmy cos, jakis harmonogram czy co... bo ja juz czwarty raz ciagne druta!!! |
# Gonzo 31.10.2003 20:51 |
|
Trzy myszy przechwalaly sie w barze, która jest wiekszym
chojrakiem. Pierwsza mówi: - Ja biore sobie trutke, dziele na porcje i wciagam nosem. Na to druga: - A ja cwicze bicepsy na pulapkach. Trzecia mysz nie mówi nic i zabiera sie do wychodzenia. Pozostale pytaja: - Gdzie idziesz? - Do domu... pobzykac kota... |
# Gonzo 31.10.2003 20:52 |
|
Plywa sobie zólw w morzu na powierzchni. Relaksacyjnie macha
lapkami. Wkolo niego plywa rekin i uwaznie przyglada sie zólwiowi.Zólw plywa tak jakby nigdy nic. Nagle rekin nie wytrzymal, podplynal i odgryzl zólwiowi noge. Zólw spojrzal na rekina z wyrzutem i mówi: - No bardzo k...smieszne! |
# Gonzo 31.10.2003 20:53 |
|
Wnuczek pyta dziadka:
- Dziadku, jak to jest, jestes juz pod dziewiecdziesiatke, a ciagle kobiety za toba szaleja, co noc inna przychodzi? - A bo ja wiem? - odpowiedzial dziadek i w zamysleniu oblizal brwi... |
# Gonzo 31.10.2003 20:58 |
|
Jade autobusem, nie jest za luzno, ale miejsce siedzace mam.
Trzeba podac bilet do skasowania. Obok stoi mezczyzna. Jak sie do niego zwrócic - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jesli mezczyzna nie wysiadl na poprzednim przystanku znaczy, ze jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piekne, znaczy to, ze i kobieta jest piekna. W naszej dzielnicy sa dwie piekne kobiety - moja zona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechac nie moze, bo ja do niej jade. Znaczy, ze jedzie do mojej zony. Moja zona ma dwóch kochanków -Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... - Panie Piotrze, móglby mi pan skasowac bilet? |
# Gonzo 31.10.2003 21:00 |
|
Jaka jest definicja "wymiany opinii"?
Kiedy idziesz do szefa ze swoja opinia, a wychodzisz z opinia szefa. |
# Gonzo 31.10.2003 21:06 |
|
Rozmowa telefoniczna:
- Sklep obuwniczy, slucham ? - Przepraszam, pomylilem numer. - Prosze przyniesc, wymienimy ... |
# Gonzo 31.10.2003 21:08 |
|
Miedzynarodowa wycieczka przyjezdza pod najwiekszy wodospad na
swiecie: - ...ooo God, it`s wonderfuuuuuul.... - ...ooo mein Gott, das is wuuuuuuundergar... - ...gospodin, eto priekrasnooooojeeeee... - ...ooo k..., ja p... |
# Gonzo 31.10.2003 21:09 |
|
Przychodzi mala dziewczynka do sklepu zoologicznego.
-Poplose tego pieknego klólicka z wystawy. -Tego czarnego? A moze wolisz bialego albo brazowego? -Plose pana, mojego pytona pieldoli jakiego on jest kololu... |
# Gonzo 31.10.2003 21:11 |
|
Baca siedzi przed chalupa i caluje sie po rekach. Przechodzacy
turysta pyta: - Baco, co wy robicie? - To sie nazywa gra wstepna. - A do czego ta gra wstepna? - No... do tego, ze zaraz bede sie lonanizowal |
# Gonzo 31.10.2003 21:13 |
|
Jasiek przed slubem bardzo prosil swoja Hanusie, zeby mu sie
oddala - Jasiu, nie oddam ci sie, bo chce byc do slubu czysta jak krysztal... A poza tym, po rypaniu zawsze mnie glowa boli |
# Gonzo 31.10.2003 21:15 |
|
Do spowiedzi przychodzi mloda kobieta i mówi ksiedzu:
K: Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszylam. O: A co konkretnie zrobilas, córko? K: Nazwalam pewnego mezczyzne skurwysynem. O: A dlaczego go tak nazwala?? K: Bo mnie pocalowal. O: Tak jak ja caluje cie teraz? K: Tak. O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywac czlowieka skurwysynem. K: Ale ojcze, on dotknal jeszcze mojej piersi! O: Tak jak ja dotykam jej teraz? K: Tak. O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywac czlowieka skurwysynem. K: Ale ojcze, on mnie rozebral! O: Tak jak ja ciebie teraz? - spytal ksiadz rozbierajac ja. K: Tak, ojcze. O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywac czlowieka skurwysynem. K: Ale ojcze, on wsadzil swoje wie-ojciec-co w moja wie - ojciec-co. O: Tak jak ja teraz? - spytal ksiadz wsadzajac swoje wiecie- co w jejwiecie-co. K: Tak, taaaak, taaaaaaaaak, ojcze! O: [kilka minut pózniej] Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywac czlowieka sk.... K: Ale ojcze, on mial AIDS! O: To sk...! |
# Gonzo 31.10.2003 21:18 |
|
Dwaj mali chlopcy stoja przed kosciolem, z którego wychodza
wlasnie nowozency. Jeden z chlopców mówi: - Patrz jaki teraz bedzie czad! Po czym biegnie do pana mlodego i wola: - Tato, tato!!! |
# Gonzo 31.10.2003 21:21 |
|
Mezatka z przygodnie poznanym kochankiem baraszkuja w lózku, a tu nagle maz puka do drzwi. Kobieta zaczyna modlic sie do Boga, aby cos uczynil, zeby maz ich nie nakryl. Bóg po zastanowieniu zgadza sie pod jednym warunkiem - ze
kobieta umrze topiac sie. Kobieta sie zgadza i kochanek znika. Maz wchodzi do domu niczego nie podejrzewajac i wszystko jest ok. Kobieta potem unika wody jak ognia. Omija mosty rzeki itp.Po miesiacu wygrywa wycieczke transatlantykiem wokolo kuli ziemskiej. Kobieta poczatkowo nie chce sie zgodzic, ale na zapewnienie organizatorów, ze statek jest niezatapialny, jednak wyplywa. W polowie rejsu rozpetala sie burza z piorunami. Kobieta modli sie. Nagle w statek uderza piorun lamiac statek na pól. kobieta pyta Boga: - Boze dlaczego przeze mnie poswiecasz tylu ludzi ? A Bóg na to: - Bo ja was cudzoloznice 3 lata do kupy zbieralem na ten rejs ! |
# Gonzo 31.10.2003 21:22 |
|
Facet przyszedl do szpitala:
- Prosze mnie wykastrowac. - Jest pan zupelnie pewien ? - Tak. Po operacji budzi sie i widzi zgromadzonych wokól lekarzy. Pyta sie ich: - I jak, operacja sie udala ? - Udala sie. Ale czemu pan tak postapil ? - Niedawno ozenilem sie z ortodoksyjna Zydówka i wiecie,... - To moze chcial sie pan obrzezac ? - A co ja powiedzialem ?! |
# Gonzo 31.10.2003 21:28 |
|
Siedza na lawce dziewczyna i chlopak. W pewnej chwili ona mówi
do niego zalotnie: - Polóz reke na mym lonie. On pyta cichutko: - A co to jest mymlon ? |
# Gonzo 31.10.2003 21:32 |
|
Marynarz po powrocie z dalekiego rejsu pyta zone:
- Co powiesz o tej malpce, która przyslalem Ci z Afryki ? - Jezeli mam byc szczera, to wole cielecine... |
# ewa 31.10.2003 21:35 |
|
Dlaczego miś Uszatek śpi na podłodze? bo ma klapnięte uszko
|
# Gonzo 31.10.2003 21:41 |
|
Swiezo upieczony Nowobogacki byl ciekaw, jak powinno sie
poprawnie kreowac obecny image. Zapragnal byc na topie, zyc wedlug obecnej mody. Zapisal sie wiec do Klubu Nowobogackich... - Masz najnowszego Volkswagena? - No... nie mam - Masz dwupietrowa wille? - No... nie mam - A masz chociaz taki lacnuch, wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami? - No... tez nie mam - W takim razie, jak juz to wszystko bedziesz mial, to wtedy pogadamy Zapamietal sobie dobrze rozmwowe i dzwoni od razu do swojego sluzacego: - Janie, sprzedaj nasze Cadillaki i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jezdza - Dobrze Panie... - I kaz zburzyc cztery górne pietra naszej willi - Dobrze Panie... Cos jeszcze? -To chyba wszystko... nie, jeszcze jedno - zabierz Burkowi obroze i mi ja przywiez, teraz ponoc taka moda... |
# Gonzo 31.10.2003 21:42 |
|
Jechal facet samochodem, a ze samochód dobry, szybki to sobie
nie zalowal. Mimo, ze mokro, slisko to na liczniku 150 km/h... 180 km/h... 220km/h... 250 km/h..., az tu nagle zakret, za zakretem furmanka. Nic sie nie dalo zrobic, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie lataja w powietrzu, woznicy urwalo nogi. Zatrzymal sie facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, o kurwa, ale jatka. Nic to mysli, jatka nie jatka, moze ktos przezyl i trzeba mu pomoc. Podchodzi blizej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychaja. Jakos trzeba by je dobic, co sie ma gadzina meczyc. Zlapal za siekiere, która wypadla z furmanki i do jednego konia, do drugiego... pozarabywal na smierc. Stoi i rozglada sie, co dalej, zauwazyl woznice. Woznica przerazony, podciagajac koc i przykrywajac urwane nogi: - Panie! Nawet mnie k.. nie drasnelo!!! |
# Gonzo 31.10.2003 21:43 |
|
W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy lózku nowego
pacjenta i pyta: - Jak sie nazywacie ? - Jak to, nie wie pan? Jestem Napoleon Bonaparte. - Tak ? A kto panu to powiedzial ? - Pan Bóg. Na to odzywa sie glos z sasiedniego lózka: - On klamie. Nic mu takiego nie mówilem. |
# Gonzo 31.10.2003 21:45 |
|
Stoi maly Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi
elegancka paniusia. Nagle zawial wiatr i poderwal jej spódnice do góry. Zlapala, szybko opuscila na dól i mówi do Jasia: - Niezly mam refleks, chlopczyku, prawda ? - Nie wiem jak pani, ale my na to mówimy ci.... |
# Gonzo 31.10.2003 21:47 |
|
Siedzi dwóch facetów w knajpie, rozmawiaja i pija piwo, w
pewnej chwili jeden pyta : - Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z zona czasami w ta druga dziurke? - Cos ty, zeby w ciaze zaszla!? |
# Gonzo 31.10.2003 21:48 |
|
Hipopotam lezy nad rzeczka i odpoczywa po trudach dnia
codziennego. Wypoczywa tak juz 3 tydzien. Lezy i lezy... To sobie pospi, przewróci sie na jeden bok, to na drugi bok... Lezy i lezy... Calkowita nuda... nic sie nie dzieje... i tak w kólko... Nagle przybiega jego synek i placze: -Tatusiu, tatusiu, rowerek mi sie popsul, prosze napraw mi go! A hipopotam na to: -No wez teraz rzuc wszystko i napraw mu rowerek! |
# Gonzo 31.10.2003 21:49 |
|
Do szpitala trafil pacjent na amputacje jednej nogi. Po
operacji przychodzi do niego lekarz i mówi: - Mam dla pana dwie wiadomosci, dobra i zla. Która najpierw? - Zla, panie doktorze - Przez pomylke amputowalismy panu obie nogi - Co?!, a ta dobra wiadomosc, doktorze? - Widzi pan te ruda i cycata pielegniarke? - No widze... - Codziennie ja dymam... - odpowiada doktor |
# Gonzo 31.10.2003 21:51 |
|
W autobusie, na jednym z krzesel siedzi dziewczyna, a obok stoi starsza pani z siatkami. Babcia swidruje dziewczyne wzrokiem, w koncu nie wytrzymuje i mówi:
- Moze by tak pani ustapila miejsca! - Nie moge - A niby dlaczego? - Bo jestem w ciazy - Hmm, w ciazy, akurat. I taki plaski brzuch? A dlugo jest pani w tej ciazy? - Pól godziny. Jeszcze mi sie nogi trzesa... |
# Gonzo 31.10.2003 22:19 |
|
FOTKI Z NOWEGO MATRIX`A
http://film.wp.pl/p/film_foto.html?id=1931 |
Ptysia 02.11.2003 19:05 |
|
zaczynam Cię podziwiać Gonzo....chce Ci się tyle pisać?
|
# Gonzo 02.11.2003 21:06 |
|
:)
|
# Gonzo 02.11.2003 21:10 |
|
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, rece mu sie trzesa na kierownicy Nagle wyprzedzil go Mercedes, dziadek sie wystraszyl Mercedes zatrzymal sie na swiatlach, dziadek z tego strachu nie dal rady, przyjebal w tyl Z Mercedesa wysiada dwóch byków:
- i co dziadek przyjebales? -tak (cienkim wystraszonym glosem) -masz kase? -nie -a ubezpieczenie? -nie -a syna? -mam -to masz tu komóreczke, dzwon po synia to odrobi u mnie bo ty sie do roboty nie nadajesz Dziadek zadzwonil, podjezdzaja 3 Mercedesy S-klasa, - i co tatus???? Przypierdolil jak cofal? |
# Piotrek z Zawiślańskiej 03.11.2003 07:57 |
|
Był sobie Polak,Rusek i Niemiec.
Gdy rozbili się na bez ludnej wyspie. Gdzie było mało jedzenia. Gdy zjadli wszystko co było na wyspie, obiecali sobie , że każdy z nich będzie sobie co dzień coś wycinał. Pierwszego dnia Niemiec ucią sobie nogę. Wszyscy zjedli i poszli spać. Drugiego dnia Rusek rozmyślając sobie. (Nogi szkoda) więc ucioł sobie rękę. Wszyscy zjedli i poszli spać. Trzeciego dnia pszyszedł czas na Polaka. Polak zdejmuje sobie spodnie. Rusek,Niemiec: -Będzie Polska Kiełbasa!!! Polak: -Nie! Po jogurciku i spać. Kaznodzieja wygłasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po płomiennej przemowie pyta zgromadzonych - "Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?!" Mniej więcej połowa wiernych podnosi ręce do góry. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta -"Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?!" Tym razem zgłasza się jakies 80% osób. Kaznodzieja zawiedziony wraca do kazania. 30 minut minęło. W końcu przerywa i pyta - "Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?!" Ponieważ wszyscy już mysla o obiedzie wszyscy podnosza ręce do góry....wszyscy oprócz staruszki z drugiego rzędu. Kaznodzieja pyta ją : -"Dlaczego nie chce pani przebaczyć wrogom?" -"Nie mam żadnych" -"Jakie to niezwykłe ile pani ma lat?" -"93" - "Niech pani wyjdzie na srodek i powie wszyskim jak to możliwe żeby w takim sędziwym wieku nie mieć żadnych wrogów" Staruszka wychodzi na srodek i mówi: - "Przeżylam wszystkich skurwysynów". Wędkarz zarzuca wędkę w trawę na łące obok jeziora. Widzący to facet pyta: - Co pan robi? Przecież w trawie nie ma ryb! - Wiem, w jeziorze też nie ma. Wchodzi blondynka do zatłoczonego tramwaju i po chwili wzdycha: - Ale wielki tłok! Na co stojący obok facet odpowiada z dumą: - To mój!!! Panienka, pod wpływem "Czterech pancernych i psa", będąc samotną, napisała w ogłoszeniu matrymonialnym: - Poszukuję mężczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik. Po miesiącu dostała odpowiedź: - Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!! |
# Gonzo 03.11.2003 09:51 |
|
Pewien slawny dyrygent slynal z tego, ze wszystkie koncerty,
nawet najtrudniejsze dyrygowal z pamieci. Nigdy nie stawial sobie stolika, nigdy przed koncertem nie ogladal nawet partytury. Pamietal kazde wejscie, kazda fraze doskonale. Jednak przed kazdym wystepem wyjmowal z fraka mala, tajemnicza karteczke, studiowal ja uwaznie i dopiero zaczynal dyrygowac. Nikt nie mial pojecia co tam jest napisane. Wreszcie po jednym koncercie w przebieralni udalo sie znalezc moment gdy dyrygent oddalil sie zostawiajac frak bez opieki. Muzycy rzucili sie i wyjeli karteczke z tym legendarnym tekstem, który tak dobrze pomaga dyrygentowi opanowywac trudna prace z utworem. Na karteczce bylo napisane: "Skrzypce z lewej, wiolonczele z prawej" |
książkowa 03.11.2003 17:08 |
|
Gozno, wielkie dzięki, rozbawiłeś mnie :-)
|
# Gonzo 03.11.2003 20:56 |
|
:)
i właśnie taki miałem zamiar |
# Gonzo 04.11.2003 23:32 |
|
W barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut gaśnie
światło i cała sala zaczyna wiwatować. Zakonnica podchodzi do baru i pyta, gdzie znajdzie toaletę. - Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić. - Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica. - Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym. - Nie szkodzi - odpowiada zakonnica - nie będę patrzyć w jego stronę. Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy barowy hałas. Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają rozmowy i zaczynają bić jej brawo. Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana. - Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie? - Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas - odpowiada barman. - Nadal nie rozumiem - mówi wciąż zaskoczona zakonnica. - Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze gaśnie światło. |
# Gonzo 04.11.2003 23:33 |
|
80-latek chce sie kochac z zona.
- Ale tylko z prezerwatywa, zaznacza zona - Przeciez w twoim wieku nie grozi Ci ciaza, przekonuje maz - Ale salmonella od starych jaj |
# Gonzo 04.11.2003 23:34 |
|
Mężczyzna jedzie w przedziale z ładną dziewczyną. Po dłuższej
chwili milczenia mężczyzna pyta: - Czemu Pani milczy? - Bo chcę! - odpowiada bończucznie dziewczę - Chcesz i milczysz? - dziwi się facet |
# Gonzo 05.11.2003 21:23 |
|
Mężczyzna spotyka w barze swoja byłą dziewczynę.
- Wiesz, kochałem się wczoraj z pewną piękną kobietą. Ale cały czas myślałem o tobie. - Tak bardzo za mną tęsknisz? - Nie, dzięki temu nie doszedłem zbyt szybko. |
# Gonzo 06.11.2003 11:50 |
|
Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie
robić zarówno całe noce jak i dnie. Była po prostu przepracowana. Pomyślała sobie, że będzie się opierdalać (proszę wybaczyć wyrażenie). Siadła zatem zmęczona na gałęzi drzewa, jedno skrzydło założyła sobie za głowę i odpoczywa wymachując jedną nóżką. Nagle biegnie sobie ścieżyną zając: Co robisz sowa? Nic. Opierdalam się. A to tak można? A nie widać? To ja też będę się opierdalać! Położył się zajączek pod drzewem. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i wymachuje nóżką. Przebiega drugi zając Co robisz zając? Opierdalam się. A to tak można? A nie widać! ? No widzę, widzę! To ja też będę się opierdalać! Położył się zajączek koło pierwszego zajączka. Leniuchuje. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i macha nóżką w powietrzu. Nagle zza drzewa wychodzi wilk. Zjadł jednego zająca, zjadł drugiego zająca, oblizał się. Spojrzał do góry i pyta sowę. Hej sowa, Co robisz? Opierdalam się! A te dwa zające też się opierdalały? Tak. A jakże. Wilk chwile pomyślał i do sowy: No widzisz sowa tylko Ci u góry mogą się opierdalać! |
# bbb 07.11.2003 08:43 |
|
Ostatni jest super.Pozdrawiam szkoda że nie mam takich zdolności.
|
# Vladymir 08.11.2003 23:18 |
|
Nad jezioro zajeżdża bogaty turysta: full wypas, bryka, skóra i komóra, oraz najdroższe japońskie spiningi, zarzuca wędkę w wode i nic. Obok stoi wiejski chłopaczyna, który zrobiona z witki brzozowej wędką wyciąga co raz to jakąś rybkę. Turysta pyta zeźlony: jak ty to robisz ? Chłopak odpowiada: to kwestia zanęty, ja nęcę tabletkami na syfilis. Turysta rzuca spiningi i jedze do apteki, a tam kolejka. Turysta rzuca od wejścia pytanie: pani magister, czy ma pani tabletki na syfilis ? W kolejce poruszenie, ktoś pyta zatroskany: a co, zlapal pan ? Turysta odpowiada: jeszcze nie, ale znam świetne miejsce !!!
|
# Piotrek z Zawiślańskiej 10.11.2003 07:12 |
|
Jadą samochodem: fizyk, chemik i informatyk. Nagle samochód staje i nie chce jechać dalej. Fizyk: To pewnie coś z przeniesieniem napędu... Chemik: A ja myślę, że to coś nie tak z paliwem... Informatyk: Zamknijmy wszystkie okna, wyjdźmy i wejdźmy jeszcze raz...
Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok takiego skromnego gospodarstwa. Patrzy a tam chłop coś z desek kleci. Ksiądz zagaduje: Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz? A kurwa, kibel nowy stawiam bo się stary rozjebał. O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę Co mam owijać w bawełnę? Dechami opierdolę naokoło i chuj! Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma duzego wyboru, wietc siada kolo ksiedza. Ksiadz niezadowolony, bo pijak "wonie" alkoholem, a z jednej kieszeni wyglada mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazete i czyta. Po chwili zwraca sie do ksiedza z pytaniem: - Moze mi ksiadz powiedziec co powoduje artretyzm? Ksiadz pomyslal: no ! teraz mu palne kazanie ! - i zaczyna: - Jezeli naduzywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz zycie niemoralne - cudzolozysz, kradniesz, nie szanujesz wartosci - to Bóg zsyla artretyzm! Pijak pokiwal ze zdziwieniem glowat, zakryl sie gazeta i czyta dalej Po chwili ksietdzu glupio sie zrobilo, ze tak z góry potraktowal blizniego, zaczyna w pojednawczym tonie: - Przepraszam, wiem ze tak nie powinienem, a jak dlugo pan ma ten artretyzm? - Kto? Ja? - dziwi siet pijak - ja nie mam, wlasnie czytam, ze papiez ma!... Na autostradzie (A-40 hehe...) jedzie kobieta i w radiu słyszy komunikat: - Uwaga! Na A-40 pojawił się pirat drogowy jadący pod prąd. Prosimy zachować maxymalną ostrożność! Kobieta rozgląda się dookoła i przerażona woła: - O Boże, żeby to jeden! Tu jest ich całe mnóstwo! Wędkarz wybrał się na połów. Gdy doszedł nad rzekę stwierdził, że zapomniał zanęty ... Wracać mu się nie chciało... Rozejrzał się i zobaczył małego węża, który akurat upolował robaka. Zabrał mu tego robaka, ale jakoś żal mu się zrobiło węża. Otworzył puszkę z piwem i wlał wężowi parę łyczków. Wąż przełknął i zniknął w gęstwinie... Godzinę później wędkarz poczuł stukanie w nogę. Patrzy, a to ten sam wąż, trzymający w pysku trzy kolejne robaki. |
# Piotrek z Zawiślańskiej 10.11.2003 07:13 |
|
W kole gospodyń wiejskich trwa wykład o szkodliwości mięsa.
Prelegent wspomina m.in. o cholesterolu, BSE, itd. W pewnej chwili wstaje babuleńka i mówi: - A mnie przez mięso to nogi marzną! - Jak to? - dziwi się prowadzący - A bo jak mój naje się mięsa, to mu zaraz staje, kołdrę podnosi do góry i mnie nogi marzną! Jak stworzono kobiete? Otóz pewnego pieknego poranka Bóg postanowił stworzyc człowieka. Wział troche gliny, pogniótł, dmuchnał i wyszedł penis. - To bedzie mezczyzna! - powiedział i zaczał lepic dalej. Zza krzaków widział to wszystko Diabeł i pomyslał, ze nie bedzie gorszy. Wział kawałek gliny, pogniótł, dmuchnał i wyszły piersi. - O k*.*a! Jakie to wstretne! Ale nic - robic dalej. Gniecie, dmucha i pekło na dole. - A p*.*a! Nie robie dalej bo zjebie to jeszcze bardziej! Stoi sobie Malgosia, w jednej rece trzyma sledzione a w drugiej watrobe, oczy wisza jej na zylkach, z uszow wylewa sie mozg... Malgosia mowi: - Uuuch, ale mi sie kichnelo! W budce z piwem jakis meżczyzna wcisnął sprzedawczyni do reki sporo pieniędzy, prosząc aby wszystkim chętnym dawała piwo za darmo. Błyskawiczie przed budką zebrał się tłum. Krzyczano, popychano sie, wreszcie budka została przewrócona, paru przechodniów stratowano, a sprzedawczynię wręcz pobito.. Sprawca tego zamieszania stał z boku i spokojnie przyglądał się cąłemu zajściu. Jeden z przybylych milicjantów zwrócił się do niego z pretensjami: - Jak mogliście obywatelu wywoąłć takie zamieszanie?! - Alez to było tylko doświadczenie! Po prostu chciałem zobaczyć jak to wszystko bedzie w tym obiecywanym komuniźmie. |
# kościelny 14.11.2003 16:19 |
|
Bardzo śmieszne,ha,ha,ha
|
# Piotrek z Zawiślańskiej 24.11.2003 10:25 |
|
Przychodzi baba do lekarza z córką i mówi do niej:
- Stań Aniu prosto, żeby pan doktor zobaczył jaka jesteś krzywa. Przychodzi baba do lekarza i już od progu wywija nogą. - Co pani jest? - pyta się zdziwiony lekarz. - Hulajnoga. Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy: - Płyńmy do niej! Na to czterdziestolatek: - Spokojnie Panowie, zbudujmy najpierw tratwę. A siedemdziesięciolatek: - Panowie, po co! Stąd też dobrze widać. Wpada Jasiu do domu szczęśliwy jak po pół litra. Ojciec ogląda świadectwo i mówi: - Durniu! Same pały, a ty się cieszysz?! - Jeszcze tylko wpie..ol i wakacje!! Na lekcji biologii pani pyta się Jasia: - Co to jest? - Szkielet. - Czego? - Zwierzęcia. - Ale jakiego?! - Nieżywego! Dwóch ledwo żywych rozbitków dryfuje w szalupie na środku oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie maja ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich, próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje mu się cos złapać. Wyciąga haczyk z wody, patrzy a tam złota rybka. Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie ? - rzekła rybka... OK, spraw, aby cała ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo. Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Rozbitek dumny z siebie, spogląda na swego kompana,czekając jakby na słowa pochwały. Drugi, który do tej pory milcząco obserwował całe zdarzenie, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną: Aleś wymyślił!!! Teraz musimy lać do łodzi!!!! |
LINKI SPONSOROWANE