Forum › Białołęka
Długi Białołęki
# Piotrek z Odkrytej 11.12.2002 19:47 |
|
Usłyszałem dzisiaj w radiu, że Warszawa ma długi, które z roku na rok sie powiększają, a najbardziej zadłużona jest Białołęka. Zmartwiło mnie to, bo jedne długi - pogierkowskie - spłacamy do dzisiaj - wszyscy. Co z długami Białołęki, skąd się wzięły radio nie podawało. Nie jest to optymistyczne.
|
# historyk 11.12.2002 22:57 |
|
No, właśnie i to m.in. miałem na myśli krytykując rozwój Białołęki w ciągu minionych 8 lata
|
# jotes 12.12.2002 00:33 |
|
Krytykować jest najłatwiej.
|
# TDW 12.12.2002 08:18 |
|
Wszystko jest czarno na białym w budżecie gminy ma stronach Białołeki i Echa. Nie ma powodów do paniki. Kredyty Białołęka zaciaga na zbrojenie terenów, dzieki temu przychodzą inwestorzy, którzy płaca podatki i to oni spłacaja te kredyty. Dotychczasowi mieszkańcy nie są obciązeni. To tak najkrócej i po chłopsku.
|
# NN 12.12.2002 11:01 |
|
Po chłopsku i bez sensu. Wszyscy będziemy spłacać te długi, ponieważ nie istnieje inna możliwość. Proszę zajrzeć do zeszłorocznego budżetu: Źródłem sfinansowania wydatków nie znajdujących pokrycia w planowanych dochodach budżetu dzielnicy miała być m.in. emisja obligacji komunalnych w wysokości ponad 22 milionów złotych(!). Pytam: gdzie te obligacje?
|
# Norman 12.12.2002 12:07 |
|
Obligacje są emitowane tylko wtedy gdy jest zapotrzebowanie na gotówkę które trzeba ściągnąć z rynku. Jezeli ich nie wyemitowano to znaczy że gmina nie jest w takiej złej kondycji.
|
# asm 12.12.2002 12:41 |
|
A obligacje obowiazkowo będzie musiał kupić każdy mieszkaniec Białołęki, bo nikt nie zechce papierów jeżeli nie będzie miał zagwarantowanego zwrotu włożonych pieniędzy plus odsetki, więc nasi dobroczyńcy będą nam je wciskać obowiązkowo.
|
# NN 12.12.2002 15:35 |
|
Zapotrzebowanie na gotówkę było, ponieważ pełno inwestycji drogowych choćby, było realizowane na kredyt (10letni?). A na obligacje już za późno (całe szczęście chyba), bo jesteśmy dzielnicą i jedyna emisja, jaka nam grozi to dwutlenku węgla. Niestety raty kredytów i odsetki trzeba przez najbliższe lata spłacać. A nie zawsze były to racjonalnie wydane pieniądze. Chłopski rozum nie wystarczy, należy jeszcze znać rachunek ekonomiczny. I przewidzieć dekoniunkturę.
|
# nierajcapawel 16.12.2002 14:38 |
|
Problemem zasadniczym był sposób w jaki Zarząd Panów S., bo cała reszta nie wiedziała o co chodzi prowadził gospodarkę finansowa gminy. Tak po "chłopsku" tzw tytuł inwestycyjny "PRZYCHODNIA MAJOLIKOWA" utworzono w 1997r. i "przelano" na tzw konto inwestycyjne ~ 3 mln zł (tyle wtedy miała kosztować Przychodnia. Dla ksiegowości gmnnej ( w tamtych czasach - patrz Prawo Budzetowe) był to "wydatek wykonany". Na koniec roku dla tego (ale i inne) "wydatku wykonanego (księgowo)" należało znaleźć "pokrycie" po stronie dochodów. W gospodarce gminy wydatki muszą być zrównoważone dochodami, jeśli brakuje dochodów zaciaga się kredyt. Od 1998r. Gmina (czyli my) zaciągaliśmy kredyty, a Zarząd "ściubolił" kasę na kontach inwestycyjnych, nieważne, w 2000r zmieniły się przepisy. Ustawa o finansach publicznych zobowiązywała aby zlikwidować konta inwesycyjne a pieniądze nie wydane w danym roku miały wracać do budżetu. Ten zwrot do budżetu nastąpił w dopierow dzielnicy, wcześniej nawet komisja rewizyjna twierdziła, że jest O.K. Wszak z pieniędzy na kontach inwestycyjnychtworzono lokaty terminowe, a te były tylko o 1-2 % niższe niż koszty kredytu. Gdyby nie nowelizacja ustawy warszawskiej spłacalibyśmy te 1-2%, a że liczone od kilku, czy kilkunastu milionów. To tak na chłopski rozum.
|
# nie rajca Pawel 16.12.2002 15:04 |
|
Zarząd chcąc być dobrze oceniany chował pieniądze na inwestycje na tzw. kontach inwestycyjnych. Radzie w sprawozdaniach wykazywał je jako wydatki wykonane. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie nieszczęsne kredyty. I tak w 2001r. gmina zaciągnęła 22 mln zł kredytu komercyjnego, posiadając przeszło 17 mln zł na kontach inwestycyjnych wolnych środków, które ulokowała na lokatach terminowych. Różnica w oprocentowaniu to raptem 2% - tak określiła to koalicyjna komisja rewizyjna. A to raptem to kwota rzędu miliona zł, jeśli uwzględnić, że podobne zasady stosowano w 1999 i 2000 roku. Pomijam, że nie jest to moim zdaniem zgodne z prawem, to z logicznym myśleniem nie ma nic wspólnego.
Gorzej, bo każdy normalny człowiek planuje wydatki, a od dobrze opłacanych urzędników można wymagać, sporządzenia planu wydatków na inwestycje. Przecież, jeśli zawieram umowę o wybudowanie na przykład przychodni zdrowia, to określam w niej terminy płatności. Ta przychodnia zdrowia to taki trudny przypadek. W 1997 roku Rada Gminy poprzedniej kadencji podjęła decyzję o wybudowaniu przychodni przy ulicy Majolikowej. Później, słynny (obecnie) Kandydat na Prezydenta Warszawy Arkadiusz Przybylski w imię interesu koalicyjnego wziął się do roboty i dwa lata adaptował przychodnię na Marywilskiej. Ukończywszy to zadanie, rozgrzany zaczął kombinować, jak tu zadowolić tych z Tarchomina, którym przeniesiono wszystkich specjalistów na Marywilską. Najpierw ogłaszał przetargi na wynajem powierzchni w budynku Mostostalu, potem dziwił się, że do przetargu staje tylko Mostostal (właściciel), końcu, gdy usłyszał po dwu latach przetargów ceną, to okazało się, że inaczej się nie da tylko trzeba budować własną przychodnię na Majolikowej. Kolejne lata pieniądze przeznaczone na budowę przychodni wykazywano jako wydatek wykonany. Ten "papierowy" wydatek powodował, że budżet się nie równoważył. To dla równowagi zaciągano kredyt. Czy takich papierowych wydatków było więcej? Tak. Twierdzę, że tym sposobem gmina straciła na różnicy w oprocentowaniu, a inną kwestią są koszty nie wykonanych wcześniej inwestycji takich jak choćby gaz na Białołęce Dworskiej, czy kanalizacja, na które starczyłoby pieniędzy leżących na lokatach w latach 1999 (9,5 mln zł), 2000 (5 mln zł). A najsmutniejsze jest w tym wszystkim to, że dla dobrego imienia partii radni do porządku dziennego przeszli nad nieudolnością SLD Gospodarnościowej koalicji. Ale pokrzepiające jest to, że 61 mln długów narobionych przez Mistrzów gospodarności będziemy spłacali wraz z innymi Warszawiakami. Jeśli czytelników interesuje, jakie konsekwencje tego będą to ze swego doświadczenia obawia się, że Warszawa nam tego nie zapomni. Przejmie nasze długi, kosztem naszego rozwoju. Oby udało się dokończyć to, co na gwałt rozpoczynają ustępujące władze. I tu być może jest wytłumaczenie dla ambicji zarządzania Radzyminem, czy też innymi podwarszawskimi gminami. Jeden taki gość z Krakowa skwitował to krótko: cyt. " Na wieś go wywieźcie, bo nabroił w mieście". |
# archanioł 16.12.2002 19:13 |
|
Historia tego "gospodarzenia" jeszcze się nie zakończyła i powinna być wyjaśniona. A najlepiej inwencję naszych byłych władz symbolizuje budowla przy Mehoffera. Ujęcie wody oligoceńskiej o wymyślnej architekturze i obszernym wnętrzu. Zamknięte z powodu mrozu!
|
LINKI SPONSOROWANE
Matura przed Tobą? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Znajdź najlepszy kredyt samochodowy online w Finanse.rankomat.pl
Kup bilet
Najnowsze informacje na TuBiałołęka
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.