Forum › Białołęka
Czytaliscie?
# wypijmy za radnych 06.04.2006 16:30 |
|
O synowej naszego wspaniałego radnego, co sąsiadom nie popuścił?
http://www.echo.3w.pl/cgi-bin/echo/ echo/echo/T-2006-04_07-1 Trzeba skasować spacje po pierwszym echo |
# kazik 06.04.2006 20:56 |
|
O ktorego orła idzie .Daj ten artykuł .
|
Matka_Sławka_z_Gdańska 06.04.2006 22:34 |
|
Wrazenia ? Coreczko... e-he, e-he... wolalabym, abys byla chlopcem...hm ?
|
# wypijmy 07.04.2006 09:38 |
|
Dbam o nieruchomości
Ze strony internetowej dzielnicy Targówek spogląda na nas inteligentna, ładna buzia około trzydziestoletniej radnej. Czy Edyta Sosnowska (PiS) powinna nią być? Czy mogła kandydować na Targówku? Wszystko wskazuje na to, że oszukała wyborców składając nieprawdziwe oświadczenie o miejscu zamieszkania, choć stwierdzenie tego na sto procent jest trudne, a radna odmawia współpracy zasłaniając się ustawą o ochronie danych osobowych. Świadkowie, z którymi rozmawiał dziennikarz "Echa" twierdzą, że Edyta Sos-nowska mieszka razem z mężem na Pradze Północ. Tam wiosną 2002 roku wybrana została do rady osiedla Kijowska. Na jesieni tego samego roku uzyskała mandat radnej na Targówku. Wpisała się na listę wyborców w naszej dzielnicy, a to jest jednoznaczne z prawem bycia wybieranym. - Mieszkam na Targówku - powiedziała dziennikarzowi "Echa" radna Sosnow-ska. - Na Pradze Północ mam mieszkanie i z tego powodu mam prawo działać w radzie osiedla. Jestem związana z Targówkiem. Tu mieszkają moi rodzice, chrzestni i większość mojej rodziny. Zapytana, jak to możliwe, że jej mąż został radnym Pragi Północ, a ona Targówka, odparła żeby nie wtrącać się do jej życia prywatnego. Słusznie. Rzeczywiście łatwiej by było, gdyby radna zechciała w tej sprawie współpracować i powiedziała, gdzie na Targówku mieszka, a nie zasłaniała się ustawą o ochronie danych osobowych, bo chodzi o ustalenie prawdy. Im dłużej trwała rozmowa dziennikarza z radną, tym bardziej Sosnowska się plątała. - Mam nieruchomości na Pradze, na Białołęce, na Targówku. Opiekuję się swoimi nieruchomościami - zdenerwowana odpowiadała na pytania. - Mam świad-ków, którzy potwierdzą, że mieszkam na Targówku. Płacę podatki na Targówku. Jestem w rejestrze wyborców, to przesądza o moich prawach wyborczych w tej dzielnicy. Innego zdania jest prof. dr hab. Adam Jaroszyński, autor opinii prawnej przygotowanej na wniosek radnej Sylwii Góralskiej, zgodnie z którą wygaśnięcie mandatu radnego następuje wskutek utraty prawa wybieralności, które przysługuje obywatelowi polskiemu stale zamieszkującemu na obszarze działania danej rady. - Radny niewątpliwie powinien być mieszkańcem terenu, z którego kandydował - powiedział "Echu" szef warszawskiego PiS-u Wojciech Dąbrowski. - Ustawa mówi o gminie. Gminą jest Warszawa. Jest tu luka i pewien luz w interpretacji. Opinia prof. Jaroszyńskiego przesądza ten "luz" na sztywno: "Art. 190 ust. 1 pkt. 3 Ordynacji wyborczej do rad gmin o wygaśnięciu mandatu radnego ma zastosowanie również w przypadku rad dzielnic (na podstawie delegacji art. 7 ust. 2 ustawy z 15.03.2002 o ustroju m. st. Warszawy)". Edyta Sosnowska od dawna zdaniem świadków mieszka wraz z mężem na Pradze Północ. Zgodnie z opinią prof. Jaroszyńskiego jej mandat wygasł. Ustalenie tego, czy radna objęła go legalnie jest trudne. Fakt, iż ustawa mówi o stałym zamieszkiwaniu a nie zameldowaniu daje kandydatom na radnych "luz inter-pretacyjny". Mogą się wpisać do listy wyborców, wskazując jako miejsce pobytu na przykład mieszkanie lokalnego szefa swojej partii. |
# Wiesia z Mezem 07.04.2006 09:49 |
|
Wczoraj, tak jakos pod wieczor jakzem wracala z roboty, to skorzystalam z toalety na Wschodnim, no musialam i tam wyobrazcie sobie, patrze a na desce lezy swiezutenka gazeta. Swiezutenka, to znaczy z tego tygodnia, ale troche wilgotna byla tylko ... no. Mysle wezme, poczyta sobie Edek, Moj Maz znaczy sie dzisiej przy sniadaniu , a i dzieci moze wytna jakies obrazki do szkoly,jak gazeta podeschnie i ocene poprawia. Tak zem zrobila i wzielam...
I dzisja rano Moj Maz Edward mowi: Wieska, daj mnie tu cos do czytania ino migiem... To ja mu te gazetke na stol, ta wczorajsza zdobycz klade. Glos Wielkopolski. I Edek czyta, od pewnego momentu na glos, stad wiem o czym: '' Policjanci pobili klienta hotelu, a później chcieli go przekupić? Wiele wskazuje na to, że klienta jednego z jarocińskich hoteli pobili policjanci, którzy później próbowali przekupić ofiarę - donosi "Głos Wielkopolski". Sprawę wyjaśnia poznańskie Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji oraz prokuratura. 26 marca, około godziny 1.30. Do pokoju w hotelu "Kasyno" w Jarocinie wchodzi trzech mężczyzn. Jeden z nich, butelką po piwie uderza gościa hotelowego w głowę. Poszkodowany słyszy, jak mężczyzna, który właśnie go uderzył mówi: "To nie ten". Na miejsce wezwano policję. W tym czasie, według relacji "Gazety Jarocińskiej", jeden z napastników podszedł do poszkodowanego i zaoferował mu kilkaset złotych za milczenie. Po przyjeździe policji z Jarocina okazało się, że z pobiciem mogli mieć związek ich koledzy, funkcjonariusze z innych wielkopolskich jednostek. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Głos", w zajściu mógł uczestniczyć szef jednej z wielkopolskich komend powiatowych. Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu nie potwierdziła jednak tych informacji. (PAP) '' Popatrzcie co sie tam w tej Wielkopolsce dzieje ? Nasz Pasterz Juliusz, Pan Dyrygent ... i teraz taka sprawa ! No, no... bedziemy mieli o czym rozmawiac z Edkiem, jak wroci z roboty wieczorem ? Rozmawiecie pod wieczor ze swoimi facatemi, Dziewczyny, co ? |
LINKI SPONSOROWANE
Matura przed Tobą? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Znajdź najlepszy kredyt samochodowy online w Finanse.rankomat.pl
Kup bilet
Najnowsze informacje na TuBiałołęka
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.