Czy Ostrowski podzieli los Sosnowskiego?
# Komorowski 11.05.2006 21:18 |
|
Jeżeli PIS pragnie oczyścić się przed wyborami to przyszła kolej na Ostrowskiego.Media bliżej powinny zasinteresowac sie sprawą żłobka ,które prowadzone jest przez żonę burmistrza.Czy przekazywanie na prywatny złobek pieniędzy przez zarząd ,w którym zasiada burmistrz jest etyczne?
|
# sędzia sportowy 12.05.2006 02:06 |
|
Darek to porzyzwoity człowiek i nawet jeżeli jego żona ma coś na sumieniu to powinien się z nią rozwieść( oczywiście w sposob katolicki) i dalej prowadzić pozytywna prace na rzecz dzielnicy.
|
# xxx 12.05.2006 10:00 |
|
Wystawienie przez PiS Ostrowskiego jako lidera listy jest bardzo ryzykowne. Przecież wiadomo, że wszyscy wygarną mu w kampanii żłobek, a to się odbije na całej liście. Dziwię się PiS-owi, że na to pozwala.
|
# Politolog 12.05.2006 11:16 |
|
Walka miedzy Pisem a Platforma na Białolece bedzie bardzo ciekawe i wynik moze byc bardzo rozny.Dlatego ze tylko dwa ugrupowania maja potencjal [ale nie pewnosc! dobrego wyniku].Inne dotychczasowe siły sie nie licza- Gospodarnosc oddała juz chyba walkowera- moze wystapic oddzielnie- wtedy ma 2-3 mandaty, albo wejsc na listy Po. Po zyskałaby mocne struktury w ten sposob na zielonej Bialolece, ale moglaby zrazic do siebie wyborcow gdzie indziej. Lewica sie nie liczy- w miare pewny mandat ma Opolski i .. to chyba .. wszystko. Czarnym koniem mogloby byc jakies porozumienia obywatelskie- avetki , agape, Nasza Choszczowka lokalni liderzy, rady osiedli,ale cialo to ma jeszcze jakis measiac by powstac (pozniej bedzie juz za pózno), a nic na to nie wskazuje. Czyli gra bedzie miedzy Po i PIs i wszystkojest otwarte. Aktywa PIs,to chyba lepsze struktury- bardzie znani liderzy Ostrowski Oracz,Stańczyk czyŚwitalski, Po ma własciwie tylko Kaznowskiego, ktory jest znany, ewentualnie Woźniakowska. Znanosc ma jednak swoj elektorat negatywny.
Pis dzieki obecnosci we wladzach[przy biernosci Gospodarnosci] ma wieksze pole do aktywności przez wyborami. Pis bedzie mial tez wsparcie parafii. Sila Po jest opor wobec spalarni w Bialolece (kojarzonej słusznie czy nie z PIS), bliskie relacje z bardzo silna Nasza Choszczowka- tam moze pozyskac popularne nazwiska, niechec do rzadow pis w Warszawie (ale po tez miala nie najlepsza pamiec).To wszystko wskazuje , ze o zwyciestwie jak nigdy zadecyduje kampania wyborcza- PIs ma z punktu widzenia Bialoleki lepsza kandydatke na prezydenta- Zyta jest bardziej bialolecka. Ale tak naprawde- to lepsze plakaty, ulotki ciekawsze gazetki wyborcze (lepsze uklady z mediami lokalnymi- na razie tu lepsza jest PO), atrakcyjne strony WWW.. beda decydujace i osoby- nadmiar spadochroniarzy i glownie partyjna aktywnosc ...moga skutecznie odstraszyc ludzi. Takie postacie jak Włodkowski,Pelc (to juz raczej PO), Filipowicz, Kozłowski, Madej , Pusz, Sznajder,Majlert moga zainteresowac wyborcow. Wszystko w rekach szefow komitetow od nich bedzie zalezec czy ich partia zdobedzie 3 czy 10 mandatow. |
Matka_Sławka_z_Gdańska 12.05.2006 12:56 |
|
A ze lud tu przyjezdny, wsiowy i glupkowaty, wiec wszystko rozstrzygnie sie w jesienna niedziele, na modlitewnym spedzie okolo 9 rano. Dla tych co sie spoznia lub nie zalapia za pierwszym razem beda oczywiscie ripleje. A jakze...
Funkcjonariusz ( ha...ha... prawdopodobnie to homoseksulaista , bo to szalenie popularna maniera w tym srodowisku ) wejdzie po schodkach do kosza na filarze i rzuci okiem niczym ratownik, na plaze wybrukowana lbami tutejszej trzody. Swoja droga ciekawe , jakie jest stezenie smrodu gorzaly na takim partejtagu w siodmym dniu po ostatnim kontakcie z umywalka, oczywiscie myslimy o stezeniu smrodu tam, na wysokosciach, czyli okolo 2, no moze gora 3 metrow nad ziemia ? Zajezdza ino wodeczka, czy tez moze koktajlem takim ze spirytusowa nuta i smrodem niepodmytych zadow po sobotnim wysilku, jako glowa tego ''miastowej'' perfumy ? Rodzi sie zatem pytanie: czy da sie zwisac w takich warunkach ? Umilowani ... wrocmy jednak do rzeczy. I jak wam bracia i siostry ten politruk kaze zaglosowac na zaprzyjaznionych z organizacja przyglupow, a to moze na tego, co laufra posuwa na polpietrze, albo na tego myzykanta, co paleczka od lat czaruje dziewczeta niczym kobry, tak pojdziecie wsioki pod oklejona krepina skrzynke i niczym barany zahipnotyzowane tymbrem jego glosu, bardziej niz spiewnym zawodzeniem tego internacjonalistycznego faszysty, dokonacie ... za przeproszenieniem aktu. A ha, ha, ha... ha, ha, ha...a po jakiego wala oni maja sie laczyc, powiedzcie tak przy okazji ? Organizowac to sie trzeba, jak sie ma Partnera za ''przeciwnika'', lub konkurencje jakas lub kogos co wie czego chce i umie tego wymagac, nie mowiac o poziomie jaki soba prezentuje, to tak na marginesie , a nie ... takie spoleczenstwo*, jak tu. * - to jest dobre slowo w tym wypadku: spoleczenstwo. |
# żuczek 12.05.2006 13:33 |
|
Świtalski .Majert, Oracz,czy też Ośmian powinni udać się w w drogę do niebytu.Do tego Szewczyk.Dla mnie radny lub kandydat na radnego to potencjal w głowie i chęć działania.Same plakaty,zdjęcia z mamusią ,zoną , wózkiem to smiech.Niech zajmie się wychowaniem dziecka.Ostrowski główkuje tak jak wszyscy choc może trochę tym razi.
|
# Komorowski 12.05.2006 17:09 |
|
Ostrowski nie głowkuje tylko kombinuje,a to zasadnicza róznica.W stylu działania przypomina Smoczyńskiego.Ta sama generacja,chyba ten sam intelekt.Lider PIS który ma nie wyjaśnioną sprawę żłobka-Żony to smierć listy PIS na Białołęce.Poza tym ojciec Sosnowski jako szef klubu radnych to samobójstwo na zyczenie.Gdzie są warszawskie władze PIS-u.W dzielnicy w której PO wygrywa w cuglach lider i przyszli liderzy list to musza byc ludzie bez zarzutu.młodzi i dobrze wykształceni
|
# Ludwik 12.05.2006 19:46 |
|
Sosnowski to chłopska glowa. Jak zorientowal się że będąc w samorządzie jeszcze może ,,cóś " wykombinować to wciągnął syna i synową.Ogólnie można powiedzieć -rodzina cwaniaków.Naprawiacze z PiSu. A może ktoś powiedziec co naszradny Sosnowski zrobił w czasie dwóch kadencji ?Bo nie mam wiedzy.
|
# Czytelnik 12.05.2006 21:18 |
|
Matka
Zgadzam sie z tobo w całej rozciągłości. Masz racje - lud tu przyjezdny, wsiowy i glupkowaty. Dlatego do urn pójdzie maksymalnie ze 35 %. Czekam na kolejne występy w lokalnej prasie naszych "bez - radnych" ale za to "za - radnych" pupilów. |
# siekierka kurpiowska 12.05.2006 22:41 |
|
Lud wsiowy i przyjezdny ( czy głupkowaty - sprzeczałbym się) mieszkający na tradycyjnie warszawskiej ziemi białołęckiej ( bądź tarchomińskiej) patrząc na niezaprzeczalne sukcesy dotychczasowych urnowych( nie mylić z uryną, bądź ultramaryną) wybrańców zauważa jedną istotną rzecz.
Otóż okres największej aktywności radnych kończy się wraz z dniem wyboru. Ludkowie wsiowi zauważają również wzmocnione poczucie niespełnionych marzeń i niedokonanych poczynań u wybrańców ludu, którzy po kilku latach stwierdzają, że wszsytkie złe moce sprzysięgły się przeciwko nim i nie pozwoliły dokonać mnóstwa potrzebnych i wcześniej ogłaszanych inwestycji. Dlatego też lud wsiowy przy ładnej pogodzie pojedzie odwiedzić "Korzenie" ( niekoniecznie afrykańskie) i popatrzy z przymrużeniem oka na zmagania sprawiedliwych, nieskorumpowanych patriotów z PiS-u ( patrz klan Sosnowskich), Gospodarnie rozdających stołki rodzince panów z SS, pełnych życia i kipiących energią w działaniu radnych PO ( zwłaszcza tych z TBS Bemowo), czy nieskażonych układami partyjno-korupcyjnymi, nie mających nic wspólnego z wyprowadzaniem sztandaru przewodniej siły narodu komunistów, którzy zawsze chcieli dobrze, a że wyszło jak wyszło to spisek wrogów ludu( patrz stonka i podobne bzdury). Wiedząc, że nowi wybrańcy nie zrobią nic lud wsiowy będzie żywił nadzieję, że i tak się polepszy bo: -przynajmniej nie przegrają przetargu na Most Północny( nie będziemy mieli złudnej nadziei, że ktoś go zbuduje) -nie będzie ciekł nowy dach w jakiejś szkole- bo żadna nie powstanie -młodzież będzie nam się zdrowo chowała - nikt nie złamie kończyny podczas zajęć na boisku czy w hali- bo będą zamknięte obiekty BOS-u i na Van Gogha -rodziny będą coraz więcej czasu spędzać wspólnie- robiąc rodzinne wyprawy po powstałych tuż obok siebie supermarketach -matki będą wychowywać swoje dzieci- bo nie powstaną nowe przedszkola Lud wsiowy będzie się cieszył z każdego wyboru. Więcej 100 % będzie się cieszyć |
# dkot 12.05.2006 23:50 |
|
Tylko jedna rzecz uzglednij Ludzie- jak mawiał komentator w filmie "Czy leci z nami pilot?' -sam kupiles te bilety.
|
# dkot 13.05.2006 00:20 |
|
Po za tym nawet w pesymizmie warto zachowac zdrowy rozsadek- jest oczywiste za w ciagu 4 lat powstanie most pn.,podobnie jak to,ze na Czajkach bedzie spalarnia oraz to , ze mniejszy bedzie problem z miejscami w przedszkolach. Wplyw władz dzielnicy (a wiec odium czy chwala) na te sprawy jest umiarkowany. Ten wplyw moze byc istotny na poziomie szczegolow- jak ograniczyc ujemne skutki tych inwestycji- czyli tak mediowac , by np.czesc mieszkancow nie zaczela blokowac ziemi po tę inwestycje.Zapewnic mieszkancom wsparcie w zabieganiu o dszkodowania w zwiazku z Czajka. Jak wreszcie zatrzymac na Bialolece tych co sie tu osiedlili.
|
# zwolennik 13.05.2006 23:45 |
|
ciekawe rozważania Politologa,
co do Siekierki to to zamiast zwyczajowo czepiać się radnych (a radni są tacy jakich demokratycznie wybrało tutejsze społeczeństwo a więc i TY Siekierko) to postuluj, aby zlikwidować te rady dzielnicowe, to i oszczędność w skali miasta wielka a efekt ten sam. Co do inwestycji oświatowych to akurat chyba żadna inna dzielnica przez 12 lat istnienia tyle nie wybudowała szkół co Białołęka, (stare szkoły też są intensywnie remontowane więc z tym dachem to chyba przesada) a że zapotrzebowanie stale jest większe niż możliwości to już inna sprawa. Co do marketów ciekaw jestem gdzie robisz zakupy wyłącznie na na bazarku ? (pomijam fakt idiotycznego usytuowania Lidla względy architektoniczne) |
# zwolennik 13.05.2006 23:49 |
|
Na marginesie - dkocie - czy coś Ci wiadomo o o zagrożeniu ucieczkami mieszkańców Białołęki ?
|
# Dyrygent 14.05.2006 00:52 |
|
Mateczko, ja Ci już od 6 lat bez pałeczki w rękach biegle czaruję dziewczęta, jak mogłaś tego nie dostrzec?
|
# dkot 14.05.2006 11:36 |
|
Tak- na przykładzie 6 znajomych rodzin moge powiedziec, ze powiekszenie dochodow rodzinnych i uzyskanie np. lepszej zdolnosci kredytowej skutkowało decyzja o wyprowadzce z Bialolek. Motywacja- tu sie nie da zyc: dwie godziny w dojazdach a przedszkola dostępne- tylko prywatne, to co bylo atutem zielen- systematycznie karczowana.
|
# astor 15.05.2006 08:15 |
|
Myślę że po publikacji list wyborczych mieszkańcy starannie ocenią tych co w ich imieniu chcą rządzić ?.
Partie i ich przedstawicieli. |
# yyy 15.05.2006 09:58 |
|
To jest oczywiste Astorze - tak się przecież dzieje od lat
|
# xxx 15.05.2006 21:39 |
|
I od lat ..... astorze .... w radzie są ci sami !!!!
|
# siekierka kurpiowska 17.05.2006 07:26 |
|
Zwolenniku zwyczajowo czepiam się przekręciarzy i nierobów. Zakupy robię w Championie i uważam, że ilość osób w kolejkach do kas nie wymaga budowy kilku następnych baraków.
Dach na Van Gogha cieknie...a jeśli mówimy o inwestycjach to mając do dyspozycji określone pieniądze powinno być ich jeszcze więcej ( patrz budżet inwestycyjny i procent wykonania). Co do pesymizmu dkocie celowo ironizuję, bo obserwując umiejętności, profesjonalizm i zalety charakteru władz poszczególnych ugrupowań partyjnych jestem przekonany, że będą to ludzie niepotrzebni wybrani( tu podzielam pogląd Zwolennika o rozwiązanie rady, która nic nie może). A jeśli chodzi o Twoje zdanie "...wplyw moze byc istotny na poziomie szczegolow- jak ograniczyc ujemne skutki tych inwestycji..." podaję parę szczegółów: -przeciekający dach na Van Gogha, - "drobna pomyłka" w kosztorysie w/w inwestycji, - skuteczność działania w przebudowie ulicy Nowodworskiej, - dostęp do obiektów sportowych na terenie dzielnicy. W istocie więc lepiej ich nie wybierajmy. Ucieczka mieszkańców jest naturalna i żaden z wsiowych przyjezdnych nie czuje się związany emocjonalnie z Dworską Białołęką ( bądź jakąkolwiek inną Białołęką). A że wsiowi wypierają rdzennych(?) i zarabiają więcej pieniędzy wędrują gdzie indziej ( może dlatego buty stoją już przygotowane do podróży?). Tam gdzie wychodząc z domu mogą zobaczyć kilka starych dębów ( nikt ich nie zamierza wycinać), gdzie dziecko idąc chodnikiem ( nie ścieżką rowerową) nie wdepnie w pozostałość po trawieniu ulubionego czworonoga i tam gdzie ludność rdzenna(!) uważa ich za normalnych sąsiadów. |
LINKI SPONSOROWANE