Dzieło zniszczenia dla strażaków. "Ten lasek sadzili uczniowie"
2 marca 2018
Leśny "serek" pomiędzy ul. Jagiellońską, Nowobarską i Krakowską na legionowskim Przystanku ostatecznie stał się wspomnieniem. Rozpoczęły się przygotowania do budowy nowej bazy dla Państwowej Straży Pożarnej.
Nowa baza dla Państwowej Straży Pożarnej już od kilku lat była bolączką dla jej komendanta. Obecne warunki przy Mickiewicza są niewystarczające. Problemem pozostawała lokalizacja.
Wielkie zmiany na Przystanku. Inwestycja za miliony
W przyszłym roku ostatecznie pożegnamy część leśnego "serka" pomiędzy ul. Jagiellońską, Nowobarską i Krakowską na legionowskim Przystanku.
Jeszcze jakiś czas temu mówiło się o tym, że nowa siedziba legionowskiej straży pożarnej powstanie na terenie po dywizji na Piaskach. Jednak Ministerstwo Obrony Narodowej zmieniło plany i bardzo mocno zainwestowało w ten teren. Wówczas sternicy PSP brali pod uwagę rozbudowę obecnej strażnicy, ale też mówiło się o innej lokalizacji, ponoć gdzieś przy starostwie na terenach pofabrycznych.
Budują bazę
Ostatecznie wszelkie pomysły zarzucono, kiedy okazało się, że w ramach uwłaszczenia miasto przejmie tereny Skarbu Państwa na legionowskim Przystanku. Chodzi m.in. o tzw. 1,3-hektarowy zalesiony "serek pomiędzy ulicami Jagiellońską, Nowobarską i Krakowską. Na skutek porozumienia władz powiatu legionowskiego, który posiadał do niedawna działkę z obecną bazą PSP przy Mickiewicza i władz miasta doszło do wymiany pomiędzy samorządami tych właśnie działek, aby umożliwić strażakom budowę bazy w nowej lokalizacji. Los zadrzewionego serka został ostatecznie przesądzony. Dzieła zniszczenia blisko hektarowego lasu dokonano przed kilkoma dniami. Wielu mieszkańców było w szoku! Szkoda mi tych drzew, tej zieleni, wiewiórek, tego porannego koncertu ptaków. Jakoś tak ta zieleń wrosła w naszą okolicę, a teraz taka pustka. Szkoda. No i co młode pokolenie będzie z tego miało? - zastanawia się przeszło 80-letnia mieszkanka.
Obecnie teren wygląda jak po kataklizmie, a dość gęstą zieleń zastąpił przygnębiający widok. Nikt nie ma wątpliwości, że baza strażakom się należy, ale czy musiała być ona zlokalizowana w tak zielonym miejscu? Czy samorządy wespół z komendantem PSP nie mogły negocjować chociażby pozyskania jednej z wielu sprzedawanych teraz działek od Polskiej Akademii Nauk w Jabłonnie?
- Wycinanie lasu pod inwestycję publiczną to barbarzyństwo - komentuje jedna z mieszkanek. - Nasze władze chyba zwariowały!
A było tak pięknie...
Strażnica jednak stanie na legionowskim Przystanku i jak zapewnia komendant PSP, "też będzie pięknie". My natomiast prezentujemy wspomnienia o tym niegdyś zielonym terenie.
- W latach 50-tych ten lasek sadzili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2, m.in. i ja. Pamiętam, jak leśnicy przywieźli wówczas specjalne urządzenia do robienia dołków, sadzonki, a my te sadzonki sadziliśmy dokładnie w tym miejscu, gdzie teraz stoi DPS Kombatant i gdzie powstanie strażnica. Pamiętam jakie piękne piaszczyste wydmy tu kiedyś były. Myśmy jeździli tam też na łyżwach, a w miejscu, gdzie teraz jest wlot do tunelu był strumyk - woda dochodziła aż do końca ulicy Krakowskiej, chowała się pod ziemię i przepływała pod torami, a później wychodziła gdzieś w okolicy ulicy Niklowej - wspomina historię tego miejsca radny Tadeusz Szulc, od dzieciństwa związany z legionowskim Przystankiem.
- Szkoda mi było tego lasku już wówczas, gdy budowali ulicę Nowobarską. Od razu sobie pomyślałam: "zaraz wytną całość". Pamiętam, jak w latach 50-tych był sadzony, chyba przez żołnierzy. W zimę młodzież się zbierała i jeździła na łyżwach, a w lato na tych wydmach można było się poopalać. Szkoda mi tych drzew, tej zieleni, wiewiórek, tego porannego koncertu ptaków. Jakoś tak ta zieleń wrosła w naszą okolicę, a teraz taka pustka. Szkoda. No i co młode pokolenie będzie z tego miało? - zastanawia się przeszło 80-letnia mieszkanka.
(DB)
.