Działkowcom potrzebny Mojżesz
6 listopada 2012
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie działek pracowniczych przyprawił wielu działkowców o ból głowy, a niektórych nawet o palpitację serca. Bo też jest się czym martwić. Trybunał zakwestionował przecież kilkadziesiąt przepisów - praktycznie całą ustawę.
Pani prezes ogrodów poinformowała, że Polski Związek Działkowców przygotował już nową ustawę i zaczyna zbierać pod nią podpisy, aby wnieść ją do Sejmu jako projekt obywatelski. W dyskusji zwróciłem uwagę na kilka problemów. Trzeba zdać sobie sprawę, że skonstruowanie nowej, zgodnej z Konstytucją ustawy nie będzie zadaniem łatwym. Najprostsza rzecz, to znieść monopol Polskiego Związku Działkowców. Gorzej z ustaleniem wysokości opłat za dzierżawienie terenu pod działki w taki sposób, aby działkowców nie uderzyć po kieszeni. Ale najtrudniej będzie tak opracować przepisy, aby przypadki likwidacji działek były wyjątkiem, a nie stały się regułą. Inna sprawa to ta, że w Sejmie pojawi się kilka projektów ustaw, bo oprócz związkowego swoje projekty szykują też partie polityczne. Może z tego powstać niezły zamęt i opóźnienie w rozpoczęciu prac, a czas nagli.
Obecni na zebraniu przedstawiciele władz samorządowych zwrócili jednak uwagę, że najlepszą gwarancją zachowania działek tam, gdzie są, jest opracowanie planu przestrzennego zagospodarowania Warszawy, a w tym planie zaznaczenie, że na terenie obecnych działek przewiduje się "tereny zielone urządzone". Taka decyzja nie należy jednak do posłów, ale do dzielnicowych (opiniujących) i stołecznych (decydujących) radnych. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele wszystkich warszawskich partii politycznych, którzy jak jeden mąż zapewniali, że działki były, są i będą, jednak bardzo szybko zaczęli się spierać, kto jest większym obrońcą ludu działkowego. Nie wróży to najlepiej... Dyskusja po wystąpieniach oficjalnych była bardzo ciekawa, ale przybrała nieoczekiwany obrót, gdy jeden z mówców zaczął cytować Stary Testament, szczególnie mocno odwołując się do roli Mojżesza. Sala próbowała go wyklaskać, ale ja go zrozumiałem - działkowcy są dzisiaj jak Izraelici: z tyłu Trybunał (faraon), przed nimi termin (Morze Czerwone). Bez Mojżesza ani rusz.
Marek Borowski
senator z Pragi i Targówka, były marszałek Sejmu (2001-2004), wicepremier (1993-1994) i poseł (1991-2011)