REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Działkowcom potrzebny Mojżesz

  6 listopada 2012

alt='Działkowcom potrzebny Mojżesz'

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie działek pracowniczych przyprawił wielu działkowców o ból głowy, a niektórych nawet o palpitację serca. Bo też jest się czym martwić. Trybunał zakwestionował przecież kilkadziesiąt przepisów - praktycznie całą ustawę.

REKLAMA

Dał wprawdzie 18 miesięcy na uchwalenie nowych przepisów, ale to jeszcze niczego nie załatwia, a poza tym cztery miesiące już minęły. Wszystkie partie polityczne natychmiast zadeklarowały, że działkowców skrzywdzić nie dadzą. No pewnie, w końcu to kilka milionów głosów! Odkładając jednak na bok politykę, trzeba stwierdzić, że problem jest poważny. Wbrew niektórym krytykom, na ogół reprezentującym interesy łasych na działkowe tereny deweloperów, działki w centrach miast to nie dziwactwo, ale zielone płuca aglomeracji i miejsce aktywnego wypoczynku mieszkańców. Z tych właśnie względów uznałem za konieczne stawić się na zebraniu działkowców w jednym z ogrodów po prawej stronie Wisły, wysłuchać ich uwag i obaw oraz wziąć udział w dyskusji. Działkowcom chodzi głównie o trzy rzeczy: po pierwsze o niskie opłaty z tytułu dzierżawy gruntu (tak jak dotychczas), po drugie o prawo do słusznego odszkodowania za majątek i nasadzenia w przypadku przeznaczenia terenu działek na cele publiczne i po trzecie o obowiązek gminy wskazania terenu zastępczego i pokrycie kosztów jego uzbrojenia.
Działkowcom chodzi głównie o trzy rzeczy: po pierwsze o niskie opłaty z tytułu dzierżawy gruntu, po drugie o prawo do słusznego odszkodowania za majątek i nasadzenia w przypadku przeznaczenia terenu działek na cele publiczne i po trzecie o obowiązek gminy wskazania terenu zastępczego i pokrycie kosztów jego uzbrojenia.

Pani prezes ogrodów poinformowała, że Polski Związek Działkowców przygotował już nową ustawę i zaczyna zbierać pod nią podpisy, aby wnieść ją do Sejmu jako projekt obywatelski. W dyskusji zwróciłem uwagę na kilka problemów. Trzeba zdać sobie sprawę, że skonstruowanie nowej, zgodnej z Konstytucją ustawy nie będzie zadaniem łatwym. Najprostsza rzecz, to znieść monopol Polskiego Związku Działkowców. Gorzej z ustaleniem wysokości opłat za dzierżawienie terenu pod działki w taki sposób, aby działkowców nie uderzyć po kieszeni. Ale najtrudniej będzie tak opracować przepisy, aby przypadki likwidacji działek były wyjątkiem, a nie stały się regułą. Inna sprawa to ta, że w Sejmie pojawi się kilka projektów ustaw, bo oprócz związkowego swoje projekty szykują też partie polityczne. Może z tego powstać niezły zamęt i opóźnienie w rozpoczęciu prac, a czas nagli.

Obecni na zebraniu przedstawiciele władz samorządowych zwrócili jednak uwagę, że najlepszą gwarancją zachowania działek tam, gdzie są, jest opracowanie planu przestrzennego zagospodarowania Warszawy, a w tym planie zaznaczenie, że na terenie obecnych działek przewiduje się "tereny zielone urządzone". Taka decyzja nie należy jednak do posłów, ale do dzielnicowych (opiniujących) i stołecznych (decydujących) radnych. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele wszystkich warszawskich partii politycznych, którzy jak jeden mąż zapewniali, że działki były, są i będą, jednak bardzo szybko zaczęli się spierać, kto jest większym obrońcą ludu działkowego. Nie wróży to najlepiej... Dyskusja po wystąpieniach oficjalnych była bardzo ciekawa, ale przybrała nieoczekiwany obrót, gdy jeden z mówców zaczął cytować Stary Testament, szczególnie mocno odwołując się do roli Mojżesza. Sala próbowała go wyklaskać, ale ja go zrozumiałem - działkowcy są dzisiaj jak Izraelici: z tyłu Trybunał (faraon), przed nimi termin (Morze Czerwone). Bez Mojżesza ani rusz.

Marek Borowski
senator z Pragi i Targówka, były marszałek Sejmu (2001-2004), wicepremier (1993-1994) i poseł (1991-2011)

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# max

21.02.2013 23:20

"zielone płuca aglomeracji i miejsce aktywnego wypoczynku mieszkańców" - ze co? zielone pluca beda jak faktycznie zasadzi sie drzewa, a nie ogrodzone trawniki i gdzieniegdzie ladnie zagospodarowane dzialki (wiekszosc straszy)
wypoczynek nie mieszkancow, a dzialkowcow
kolejna sprawa to zakaz mieszkania w takich domkach dzialkowych
dzialki to darowizny od Panstwa wiec nie wiem o co tu tyle krzyku. oczywiscie odszkodowania nalezy za odebrany teren zaplacic, bo tu dzialkowicza pot i lzy wiec kasa sie nalezy, ale sorry teren w Warszawie drogi wiec i tu musi isc w gore jezeli sie nie zgadzasz, sprzedaj i dzialeczke poza Warszawa
niestety w dzisiejszych czasach ziemia w aglomeracjach to luksus za ktory trzeba placic

# działkowiec

08.04.2013 18:23

jak zabiorą mi działkę przestaje płacić podatki przechodzę do szarej strefy
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe