Dla kogo te zebrania?

Pani Ewa uważa, że takie spotkania powinny mieć miejsce najwcześniej o godz. 18.00. - Wielokrotnie podczas zebrań do sal wchodzą spóźnieni rodzice i konspira-cyjnym szeptem dopytują się, o czym była mowa, a większość dopiero rano w szatni dowiaduje się, o czym była mowa na zebraniu - mówi czytelniczka. - Poza tym frekwencja na zebraniach mówi sama za siebie. Na kwietniowym nie było po-nad połowy rodziców - dodaje pani Ewa.

Dyrektorka szkoły nie dostrzega problemu: - Nie dotarła do mnie informacja, żeby rodzice narzekali na godziny zebrań. U nas spotkania zaczynają się pomiędzy godziną 17.00 a 18.00 - mówi Alicja Waś, dyrektorka szkoły nr 112. Dodaje rów-nież, że każdy rodzic może przecież skontaktować się z wychowawcą poza godzi-nami zebrania. Podobnego zdania jest Agnieszka Borowska, przewodnicząca rady rodziców w szkole nr 31. - U nas zebrania nie są obowiązkowe, można też spotykać się z wychowawcą indywidualnie. Jeśli ktoś nie może być na zebraniu, to zgłasza się do nauczyciela lub kontaktuje z innymi rodzicami - mówi Agnieszka Borowska. Argumentem pedagogów, przekonujących do wcześniejszego rozpoczynania spot-kań, jest przedłużający się często czas zebrania. Niektóre trwają nawet trzy go-dziny, a rodzice nie chcą wracać do domów po godz. 21.00.

bk

Czy niska frekwencja podczas zebrań jest wynikiem zbyt wczesnego rozpoczynania spotkania? Czekamy na opinie i komentarze 22 392-08-39.