Disco polo i Męskie Granie. "Fort Bema idealny na imprezy"

Dzielnicy przyniosły też spory dochód - część terenu Fortu Bema została wydzierżawiona na Warsaw Disco Festiwal za 10 tys. zł, a na Męskie Granie za 17 tys. zł. Wydaje się, że teren fortów na takie imprezy jest więc wymarzony, więc w czym problem? Ano w tym, że przeciwko organizacji koncertów i festynów protestują mieszkańcy okolicznych ulic - Obrońców Tobruku i Księcia Bolesława. Narzekali na hałas, na to, że teren fortów po imprezach przez wiele dni, szczególnie po Warsaw Disco Festival, był zaśmieconym pobojowiskiem. Ekolodzy zaś domagali się zbadania wpływu głośnej muzyki na ptactwo zamieszkujące fort. Interpelację o informację w tej sprawie złożył we wrześniu radny Robert Podpłoński.

"Nie będziemy robić problemów"

Fakt, że po dyskotekowej balandze organizatorzy dość długo zabierali się do sprzątania, ale w końcu jednak teren uporządkowali. Po Męskim Graniu teren posprzątany został natomiast szybko i sprawnie. Będą więc w przyszłości imprezy na Forcie Bema? Zastępca burmistrza Marek Lipiński nie widzi ku temu żadnych przeszkód.

- O ile tylko wpłynie wniosek o dzierżawę tego terenu z przeznaczeniem na organizację takiej imprezy, nie będziemy robić problemów - deklaruje. Jego zdaniem forty spełniają wszelkie warunki, by takie imprezy się tam odbywały. - Z uwagi na ogromne zainteresowanie i uczestnictwo mieszkańców dzielnicy Bemowo we wszelkich imprezach organizowanych na terenie Fortu Bema wydaje się, że ten teren jest idealny dla realizacji tego rodzaju przedsięwzięć - konkluduje.

Nam też się tak wydaje. Tylko wpływ głośnej muzyki na ptactwo nie został zbadany. Może więc warto zapytać, co myślą o całej sprawie okoliczne wróble?

(wk)