Deotymy: fuszerka roku
25 marca 2011
W zeszłym roku ul. Deotymy przeszła gruntowną modernizację. Nowa nawierzchnia nie została jednak położona na całej długości ulicy.
Dowiedzieliśmy się, że ten kilkudziesięciometrowy wlot w ulicę Deotymy prze-szedł odnowę nawierzchni w 2003 r. w ramach remontu Górczewskiej. W opinii Mał-gorzaty Gajewskiej, rzeczniczki Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, instytucji przeprowadzającej modernizację Deotymy, gdyby ten remont był prawidłowo wy-konany, pozwoliłoby to na użytkowanie jezdni bez żadnych napraw przez co naj-mniej 10 lat. - Niestety, prace na ul. Górczewskiej prowadziła nierzetelna firma, z którą miasto procesowało się przez kilka lat - mówi rzeczniczka. Jednocześnie wy-jaśnia, że kiedy w 2006 r. przygotowywano dokumentację projektową przebudowy Deotymy, wlot tej ulicy przy skrzyżowaniu z Górczewską nie wymagał remontu. - W związku z tym nie został ujęty w projekcie. O losie tego fragmentu zdecyduje Zarząd Dróg Miejskich - kwituje krótko Małgorzata Gajewska.
Dziury znikną w tym roku
- W kontekście wyjątkowo pesymistycznych zapowiedzi dotyczących zasobności miejskiego budżetu przeznaczonego na remonty, w tym przypadku odpowiedź jest jak najbardziej optymistyczna. W ramach tegorocznej odnowy nawierzchni ul. Górczewskiej na odcinku od al. Prymasa Tysiąclecia do Deotymy zaplanowaliśmy także odnowę ul. Deotymy na odcinku od Górczewskiej do Bielskiego. Wlot zosta-nie więc wyremontowany - zapewnia nas Urszula Nelken, rzeczniczka ZDM.Anna Przerwa