Czy Warszawa potrzebuje straży miejskiej? Takiej jaką ma?
12 listopada 2013
"W całej Warszawie holowane było dziennie około 70-80 samochodów, a w tej chwili jest to ok. 20-30. To są tylko te potrzebne, ze "zgłoszeniówki" od tych, którzy muszą wyjechać. Nie zostało więc ograniczone?". Tak komendant warszawskiej straży miejskiej przekonywał dziennikarza portalu niezalezna.pl, podającego się za radnego Platformy Obywatelskiej, że przed referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz dokonano stosownego ograniczenia irytującej aktywności podległej mu służby. Rozbrajająca szczerość komendanta każe po raz kolejny zadać pytanie o podstawy, cel i sens funkcjonowania warszawskiej straży miejskiej.
W budżecie miasta na 2013 r. wydatki na straż miejską to ponad 100 mln zł, z czego blisko 80 mln stanowią wynagrodzenia przeszło 1800 osób zatrudnionych w straży. Roczny koszt utrzymania jednego strażnika miejskiego Hanna Gronkiewicz-Waltz oszacowała na blisko 70 tys. zł, przyjmując, iż na każdego z nich przypada średnio po przeszło 560 interwencji. Nie piszę tego po to, aby stwierdzić, że warszawscy strażnicy są przepłacani, ani że wydatki na straż miejską odbiegają od stołecznych realiów. W trzynastomiliardowym budżecie miasta kwota 100 mln zł na funkcjonowanie ważnej przecież z założenia służby nie szokuje. Warto jednak zastanowić się, czy w Warszawie to właśnie wciąż jeszcze ważna służba?
Strażnicy mają zebrać 25 mln zł Czy naprawdę potrzebujemy dziś umundurowanej formacji, wyposażonej w kompetencje zbliżone do policji, której głównym celem istnienia jest kontrola poprawności parkowania samochodów, walka z "nielegalnym" handlem i obsługa kilku fotoradarów?
Jak wskazuje ustawa o strażach gminnych, samorządowa umundurowana formacja zwana strażą może być utworzona w celu ochrony porządku publicznego na terenie gminy. Co ważne, ustawodawca wyraźnie podkreślił, że straż spełniać ma służebną rolę wobec lokalnej społeczności. W Warszawie Hanny Gronkiewicz-Waltz szczytne założenia ujęto w karby budżetowych wskaźników. Pani prezydent oczekuje w tym roku od strażników wystawienia mandatów na 25 mln zł, z czego 3,7 mln zł z samych tylko fotoradarów. Całkiem sporo, prawda? Zwłaszcza że - jak tłumaczył komendant straży w przywołanej już dziennikarskiej prowokacji - przed referendum z 600-700 zgłoszeń dziennie realizowane były tylko te najbardziej ewidentne, których całkiem pominąć już się nie dało. To ważne, że samo kierownictwo straży ma świadomość, iż działalność tej służby, delikatnie mówiąc, nie cieszy się w Warszawie popularnością. To potencjalnie pierwszy krok do poprawy, a ta jest niezwykle pilnie potrzebna.
Czym powinni zajmować się strażnicy?
Warszawska straż miejska w coraz mniejszym stopniu spełnia dziś swoją ustawową rolę, stając się za to zmorą kierowców, dostarczycielem "mandatowych" pieniędzy do budżetu miasta i uczestnikiem wydarzeń o politycznym charakterze. Czy naprawdę potrzebujemy dziś umundurowanej formacji, wyposażonej już w kompetencje zbliżone do policji i stale dążącej do ich rozszerzania, której głównym celem istnienia jest kontrola poprawności parkowania samochodów, walka z "nielegalnym" handlem i obsługa kilku fotoradarów? Czy potrzebujemy formacji, która prowadzi, wedle prasowych wypowiedzi samych strażników, premiowane rankingi jednostek holujących najwięcej pojazdów? Czy straż miejska musi kojarzyć się z wysoce kontrowersyjnymi działaniami, takimi jak brutalna eksmisja Kupieckich Domów Towarowych czy gaszenie zniczy i zbieranie kwiatów z Krakowskiego Przedmieścia?
Dyskusja o celowości utrzymywania i priorytetach straży miejskiej ma sens. Być może jest tak, że walka z pospolitym chuligaństwem, wandalizmem, zaśmiecaniem miasta i wszelkimi innymi aktami godzącymi w porządek publiczny w Warszawie powinna być domeną gminnej straży, wspomagającej i odciążającej w ten sposób policję. Do kontroli parkowania i obsługi radarów nie potrzeba umundurowanej służby o quasi policyjnych uprawnieniach. Być może jest więc tak, że potrzebujemy w Warszawie straży miejskiej, ale na pewno nie takiej.
Tomasz Zdzikot
Autor jest radnym m.st. Warszawy