Gdzie w Warszawie są schrony? Nikt niczego nie wie
1 kwietnia 2022
Mimo tragicznych doświadczeń z czasów II wojny światowej Warszawa jest zupełnie nieprzygotowana do ewentualnej wojny. W mieście nie ma nawet rejestru schronów przeciwlotniczych.
Kiedy dziesięć lat temu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący stanu obrony cywilnej w Polsce, na alarm bili tylko nieliczni. Otrzeźwienie przyszło dopiero w lutym, gdy rosyjskie bomby spadły na Kijów.
Nieprzygotowani na zagrożenia
Z raportu NIK wynikało, że obrona cywilna w Polsce nie jest gotowa do działania nie tylko w czasie wojny, ale nawet wichury czy powodzi.
Zapomniany schron przy Górczewskiej. "Nie zmieści nawet 50 osób"
Radna Marta Sylwestrzak postanowiła zainteresować się stanem schronu przeciwlotniczego pod urzędem dzielnicy. Okazuje się, że sytuacja jest dramatycznie zła.
W większości gmin w kraju nie ma nawet odpowiednich struktur obrony cywilnej, ludność nie zna podstawowych zasad bezpieczeństwa, sygnały alarmowe kojarzą się z rocznicami wydarzeń historycznych a ludność jest najbardziej rozbrojona w Europie po... Watykanie. Czy mamy przynajmniej schrony przeciwlotnicze? Sprawą zainteresował się białołęcki radny Filip Pelc, który poprosił urząd miasta o udzielenie informacji na ten temat.
- Samorząd nie dysponuje informacją o liczbie schronów budowanych w latach 50., 60. i 70. ubiegłego wieku oraz ich lokalizacji - odpowiada Marek Kujawa, wicedyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. - Kwestia budowy i utrzymania schronów przestała istnieć w chwili wprowadzenia zmian w ustawie o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej, uchylając z niej przepisy wykonawcze dotyczące obrony cywilnej. W polskim systemie prawnym od 1 lipca 2004 roku nie ma zdefiniowanego pojęcia budowli ochronnej (schronu i ukrycia), a zatem żaden podmiot nie jest zobowiązany do prowadzenia ich ewidencji, konserwacji, czy też planowania użycia.
Obrona cywilna rozmontowana
Jak wynika z pisma wicedyrektora, ostatnim aktem prawnym regulującym temat schronów było rozporządzenie premier Hanny Suchockiej sprzed 29 lat. Przepisy dotyczące bezpieczeństwa cywilów były uchylane w dwóch falach w latach 2001-2003, za rządów premierów Jerzego Buzka i Leszka Millera. Obrona cywilna została wówczas zlikwidowana jako formacja, a część jej kompetencji przejęli... strażacy. Wygaszono także przepisy nakazujące utrzymywanie schronów przeciwlotniczych.
- Aktualnie właściciele budynków (najczęściej wspólnoty mieszkaniowe), w których znajdują się pomieszczenia przewidziane na schrony (budowane w latach minionych ubiegłego wieku), samodzielnie podejmują decyzje dotyczące rozporządzania nimi - wyjaśnia Marek Kujawa z warszawskiego ratusza.
(dg)
.