Czwartkowe spotkania
15 grudnia 2001
Już od pierwszej Marcin potrafi czekać na zbiórkę drużyny harcerskiej, którą ma co czwartek o 17.30. Inni harcerze są zwykle też przed tą godziną.
Gdy wchodzimy na zbiórkę, gromada młodych ludzi biega po harcówce i krzyczy, jednak chwilę później cichnie, gdy pojawia się drużynowa. Druhna Agata Rochalska opiekuje się nimi i przygotowuje zbiórki oraz wycieczki. - Choć wyglądam na 17 lat, mam 20. Mówię to wszystkim rodzicom, co zawsze wywołuje na ich twarzach uśmiech - mówi druhna Agata, na co dzień studentka II roku Nauczycielskiego Kolegium Języka Niemieckiego.
Pomagają jej harcerze z drużyny starszej Arek i Łukasz, którzy w tym roku wybierają się na kurs drużynowych. Zbiórka zaczyna się od piosenki, której nauczyli się na poprzedniej zbiórce. Harcerki wyciągają śpiewniki z tekstem - ksero nowych piosenek jest dawane każdemu jej uczestnikowi na zbiórce. Następnie pół minuty na wykrzyczenie się. - Jest to czas, gdzie każdy może krzyczeć do woli. Później głośno można śpiewać tylko piosenki - wyjaśnia druh Arek.
Kolejnym etapem zbiórki jest nauka szyfrów, czyli specjalnego alfabetu, dzięki któremu nie wtajemniczeni nie mogą odczytać zaszyfrowanych wiadomości. Szyfry te mają także tajemnicze nazwy GADERYPOLUKI, POLITYKA RENU, czy czekoladka. Pierwszy z nich polega na zamianie szyfrowanej litery na drugą w sylabie. Jeśli w sylabach litera nie występuje, pisze się ją bez zmiany. "Echo" brzmiało by więc "Dchp". Szyframi posługują się harcerze przesyłając sobie wiadomości. Wiele miejsca na zbiórce zajmują także pląsy, czyli połączenie piosenki, tańca z pokazywanie figur całym ciałem. - Przemienność form jest bardzo ważna. Piosenka, zajęcia na siedząco i pląs. Dzięki temu zajęcia nie są monotonne i nudne - mówi druh Łukasz.
Drużyna nie tylko zdobywa umiejętności i wiedzę na zbiórkach. Jesienny rajd do Puszczy Kampinoskiej (na zdjęciach) wiódł szlakiem turystycznym i był jednym z siedmiu na odznakę Miłośnika Puszczy Kampinoskiej. Aby ją zdobyć należy odbyć w każdej porze roku minimum dwa rajdy po puszczy.
Jednak, aby można było sobie pozwolić na te i inne wyjazdy potrzebne są pieniądze. Za udział w zbiórkach harcerze nie płacą. Na potrzeby swoje i drużyny zarabiali podczas akcji "Znicz" 1 listopada, sprzedając znicze. Choć był to ich pierwszy raz, wszystkie sprzedali bez problemu. Wkrótce zobaczymy ich w supermarkecie pakujących zakupy.
- Harcerstwo jest receptą na życie. Warto, aby młody człowiek oderwał się od rutyny codzienności, telewizji, komputera. Harcerze rozwijają swe zdolności poprzez naukę, zdobywanie stopni i sprawności. Poznają się lepiej nawzajem. Nawiązują nowe znajomości nie tylko z kolegami z podwórka, ale innych drużyn z Warszawy i Polski - mówi druhna Agata.
Wkrótce drużyna wybiera się na zimowisko do Ustronia. Na zbiórkę może przyjść każdy z klas 4 - 6, w czwartek o 17.30 do SP nr 52.
hm. Jędrzej Kunowski