Czas na mamy
6 lutego 2009
Mamy na Bemowie mają swój "klub mam". Jego założycielką jest Marta Puszakowska, która zainspirowana artykułem w jednej z gazet postanowiła stworzyć miejsce, gdzie będą mogły spotykać się mamy z dziećmi.
- Na razie się poznajemy i staramy się ustalić plan działania. Grypa trochę krzyżuje nam plany - wiele mam nie przychodzi ze względu na cho-roby. Mam jednak nadzieję, że sytuacja wkrótce się ustabilizuje. Chciałabym, żeby w naszym klubie odbywały się spotkania tematyczne, róż-ne warsztaty czy kursy. Na to wszystko potrze-ba jednak czasu i pieniędzy. Być może uda się załatwić sponsorów. Dzięki spotkaniom nasze dzieci mają okazję do zabaw z innymi malucha-mi. A przedział wiekowy jest ogromny - od dzieciaczków kilkumiesięcznych do dwu-latków - mówi pani Marta.
Mamy z Bemowa spotykają się w Art.Bemie w każdy poniedziałek i środę w godzinach od 12.30 do 14.00.
W ślad za mamami z Bemowa poszła mieszkanka Bielan Joanna Leszczyńska-Kudłaciak. Właśnie realizuje swój pomysł klubu mam i tatusiów.
- Na Bielanach także tworzymy klub dla mam i tatusiów. Już dołączyło do mnie kilka mam - mówi pani Joanna. - Miałyśmy dwa spotkania bez dzieci w herbaciarni. Teraz widujemy się w "Chacie Małolata" przy kinie na Bemowie - tym razem z dziećmi. Na razie są to wstępne zapoznawcze spotkania. Czekamy na salę, która będzie nam udostępniona przez dzielnicę. A ma to nastąpić już niebawem. Swoje miejsce najprawdopodobniej znajdziemy w Domu Kultury na Cegłowskiej 39.
Mamy chcą w ten sposób wyjść z domowej rutyny, podzielić się doświadcze-niami. Z czasem chcą zapraszać na prelekcję lekarzy, pedagogów, psychologów. - Chciałabym dotrzeć do ojców, którzy pewnie też siedzą w domu sami i wychowują dzieci. Zapewne mogłybyśmy wiele się od nich nauczyć. Ponieważ zgłosiły się ma-my pracujące, których dzieci są w żłobku lub przedszkolu, przewidujemy także spotkania w soboty - dodaje pani Joanna.
apc




















































