Coraz rzadszy widok...
11 kwietnia 2016
...ale wciąż jeszcze spotykany. A przecież jeszcze niedawno furmanka zaprzężona w konia nie była niczym nadzwyczajnym.
Zauważony przez naszego Czytelnika zaprzęg ciągnięty jest przez dziarskiego konia - może i przydałoby mu się końskie SPA w postaci zgrzebła, ale na zabiedzonego czy szczególnie zaniedbanego nie wygląda. Zresztą nie ma się czemu dziwić - koń w gospodarstwie zawsze miał miejsce honorowe i jego stan był wizytówką gospodarza. A przy okazji - czy wiecie, że zniknięcie konnych zaprzęgów wpłynęło na populację wróbla w Polsce? Ten niegdyś popularny ptak żywił się m.in. owsem, czyli podstawą zbilansowanej końskiej diety. Gdy zabrakło koni - zabrakło też wróbli...
(wt)
