Co z tym mostem?
6 marca 2009
Gmina Łomianki wystąpiła do zarządu województwa o skreślenie z planu zagospodarowania Mazowsza mostu mającego połączyć Łomianki z Jabłonną i Legionowem.
Autor jest radnym Sejmiku Województwa Mazowieckiego |
Łomianki wysyłały wniosek do marszałka woje-wództwa wielokrotnie, po raz pierwszy na początku obecnej kadencji, a ostatnio w lipcu ub.r. Minister-stwo odpowiedziało marszałkowi, że nie jest zainte-resowane przejęciem mostu. Stwierdziło również, że popiera utrzymywanie rezerwy terenu i będzie uwzględniać trasę i most planując przyszły rozwój sieci dróg krajowych.
Jeżeli rząd przejąłby ten projekt, to właśnie on miałby najwięcej do powiedzenia przy ustalaniu trasy - tak jak w przypadku drogi z Warszawy do Gdań-ska. Decyzja byłaby więc podejmowana dalej, za-miast bliżej obywateli. Ponadto, gdyby most i trasa powstały jako krajowe, miałyby zapewne wyższe parametry, co ściągałoby na nie większy ruch. Efekt mógłby więc być odwrotny od nadziei władz Łomianek. Teraz planowany jest most regionalny, służący do obsługiwania ruchu pomiędzy powia-tami.
Województwo mazowieckie leży po dwóch stronach Wisły, a nie zbudowało jeszcze ani jednego mostu przez nią. Mosty na Mazowszu to mosty krajowe, tran-zytowe. Wyjątkiem są niektóre przeprawy w Warszawie.
Samorząd województwa powinien być odpowiedzialny za infrastrukturę regio-nalną, w tym za mosty i drogi, które łączą nie państwa lub regiony, lecz poszcze-gólne części samego Mazowsza. Chodzi o drogi i mosty nie dla TIR-ów jadących z Rosji, Ukrainy czy Białorusi do Niemiec i z powrotem, lecz o ruch regionalny do ce-lów lokalnej gospodarki, małego i średniego biznesu, a także o dojazdy mieszkań-ców do pracy, szkoły i w dziesiątkach innych ludzkich spraw. Chodzi o spójność geograficzną Mazowsza, a taki cel wolą sejmiku jest zapisany w Strategii Rozwoju Regionalnego. TIR-y powinny jeździć innymi drogami i mostami - głównie przyszłą autostradą A2 i autostradową obwodnicą Warszawy, przekraczającą Wisłę rozbudo-wanym mostem Grota i być może nowym mostem autostradowym między Wilano-wem a Wawrem.
Zatem czy zbudować zgodnie z planem most wojewódzki wraz z trasą mostową Legionowo - Łomianki? Taki most regionalny - nie krajowy ani międzynarodowy - nie byłby zagrożeniem dla żadnego z tych miast. Związałby Legionowo i cały powiat legionowski mocniej z Warszawą, zwiększyłby wygodę i jakość życia, ułatwiłby działalność gospodarczą w północnej części metropolii. Trzeba tylko wybrać osta-teczną lokalizację takiego mostu i sposób skierowania ruchu z niego do granic War-szawy.
Mieszkańcy Łomianek rozważają różne warianty rozwoju sieci dróg w swojej gminie. Samorząd województwa powinien - podobnie jak i po drugiej stronie Wisły, w Jabłonnie i Legionowie - wysłuchać stanowiska większości mieszkańców i władz samorządowych. Także rząd nie wybrał jeszcze wariantu drogi przez Łomianki z Warszawy do Gdańska, zatem oficjalnie wciąż w grze jest zarówno wariant skrajem Puszczy Kampinoskiej, jak i różne warianty po wale wiślanym. Nawet taki, który przecina Park Młociński nad Wisłą, mimo że tego radykalnego pomysłu samorząd Warszawy nie uwzględnił projektując most Północny i jego węzły. Warianty nadwiś-lańskie połączyłyby most z Legionowa z Warszawą omijając centrum Łomianek szerokim łukiem.
Wszystko pozostaje otwarte i wymaga dialogu. Przebieg trasy Legionowo - Ło-mianki zapisany dawniej w wojewódzkim planie zagospodarowania ma charakter orientacyjny i zgodnie z zasadą pomocniczości może i powinien być dostosowywany do lokalnych warunków i potrzeb. Warto dyskutować o wariantach przesuniętych nawet o kilometry na północ, daleko od centrum Łomianek. Być może lepiej zna-leźć nowy przebieg i dzięki temu uwolnić dotąd zarezerwowany korytarz.
Mostu miedzy Legionowem a Łomiankami nie ma jeszcze w budżecie i planach inwestycyjnych samorządu województwa na najbliższe lata, ale właśnie teraz jest najlepszy czas na dyskusję społeczną o jego położeniu i przebiegu tras dojazdo-wych. Most samorządowy łączący Legionowo i Łomianki może być potężnym impul-sem rozwojowym dla obu miast i powiatów, w których leżą. Warto dać im ten im-puls, ale tylko za powszechną zgodą.
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas