Co będzie z Teatrem Na Woli?
17 września 2012
Od kilku miesięcy krążą plotki o likwidacji Teatru Na Woli. Fora internetowe wypełniają wpisy zbulwersowanych miłośników sztuki. Temat ten jest także żywy wśród wolskich radnych.
Radni się obawiają
Od kilku miesięcy wiadomo, że planowane są zmiany, których fani teatru bardzo się obawiają. Tadeusz Słobodzianek, nowy dyrektor Teatru Dramatycznego, planuje połączenie trzech teatrów z jednym zespołem artystycznym, administracyjnym i technicznym, które ma ułatwić organizację pracy. Formalnie będzie istniał Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy ze Sceną im. Gustawa Holoubka, Sceną Na Woli im. Tadeusza Łomnickiego i Sceną Przodownik.
- Teatr Na Woli ma być włączony do Teatru Dramatycznego i stać się jedną z jego scen. A scenę, jak wiadomo, jest dużo łatwiej zlikwidować, łatwiej niż teatr - mówi oburzony były wiceburmistrz, obecnie radny Paweł Pawlak i pyta: - Czy coś zrobiono w tej sprawie?
- Przedstawiciel teatru był u nas na spotkaniu przed wakacjami. Otrzymaliśmy zapewnienie, że fakt połączenia z innym teatrem poprzez osobę dyrektora w żadnym wypadku nie oznacza likwidacji wolskiej sceny. Do czasu jakichś ewentualnych konkretów w tej sprawie, urząd nie podejmuje żadnych kroków - mówi Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola. - Oczywiste jest, że zależy nam na dalszej obecności Teatru Na Woli w dzielnicy i utrzymaniu jego działalności na wysokim poziomie artystycznym - dodaje.
Zmiana od stycznia
- Rzeczywiście Teatr Na Woli od stycznia 2013 roku staje się Sceną im. Tadeusza Łomnickiego, która zostaje włączona do Teatru Dramatycznego w Warszawie. Jednak o likwidacji sceny nie ma mowy - zapewnia również Szymon Majewski, rzecznik Teatru Na Woli.
Rzecznik dowodzi, że połączenie teatrów ma przede wszystkim na celu stworzenie dużego ośrodka rozwoju i promocji polskiego dramatu. Na Scenie im. Gustawa Holoubka w Teatrze Dramatycznym będą grane widowiska, spektakle z dużą obsadą, na które pozwala przestrzeń placówki. Co więcej prawie 600-osobowa widownia stwarza szansę, że te spektakle przynajmniej w znacznym stopniu będą na siebie zarabiać. Na Scenie im. Tadeusza Łomnickiego będą grane spektakle kilku i kilkunastoosobowe, na dotychczasowej małej scenie Teatru Na Woli (Scena Przodownik) będą realizowane spektakle kameralne i eksperymentalne - w tym debiuty dramatopisarzy.
Po co ta zmiana?
- Po wejściu nowej ustawy regulującej m.in. obowiązki aktorów wobec teatrów, w których są zatrudnieni, ułożenie repertuaru teatrów impresaryjnych - jak Teatr Na Woli - stało się znacznie trudniejsze - tłumaczy Szymon Majewski. - Krótko mówiąc: dyrektorzy teatrów, w których są zespoły aktorskie, mniej chętnie godzą się na udział swoich aktorów w produkcjach innych teatrów. Teatr Na Woli nie ma swojego zespołu aktorskiego, więc musi czekać na wolne terminy aktorów z innych teatrów. Czekać aż w tych teatrach zostanie ułożony repertuar i dopiero układać swój. W efekcie widzowie są też późno informowani o terminach przedstawień - dodaje.
Po połączeniu teatrów na Scenie im. Tadeusza Łomnickiego będą grać głównie aktorzy zatrudnieni dotąd w Teatrze Dramatycznym. - Połączenie to również ogromna oszczędność. Aktorzy angażowani spoza zespołu aktorskiego na ogół są drożsi, a przy produkcji spektakli na Scenie im. Tadeusza Łomnickiego będzie można korzystać z pracowni Teatru Dramatycznego. Do tej pory prace przy scenografii i kostiumach trzeba było zlecać "na mieście" - kwituje Szymon Majewski.
Opinię potwierdza Izabela Natasza Czapska z Biura Kultury urzędu miasta, podkreślając, że zmiana będzie korzystna dla obu teatrów: - Głównym problemem Teatru Dramatycznego jest znaczna dysproporcja między dwiema funkcjonującymi tu scenami. Duża Scena obliczona jest na 586 widzów, Mała - zaledwie na 100. To powoduje, że na Małej Scenie mogą powstawać jedynie kameralne spektakle na kilku aktorów, z kolei na Dużej - wielkie widowiska. Od lat widownia Dużej Sceny jest zwykle przerabiana na mniejszą za pomocą rusztowań i podestów albo gra się na samej scenie z wyłączeniem widowni. Te praktyki skutkują znaczącymi stratami ekonomicznymi. - wyjaśnia. Taką więc funkcję średniej sceny będzie pełnił Teatr na Woli. Nie jest to jednak jedyny argument za planowaną zmianą. W ten sposób również obniżą się koszty administracyjne: - Dzięki połączeniu wzrośnie efektywność i potencjał obu teatrów, w tym także efektywność działań promocyjnych i sprzedażowych. Dzięki połączeniu teatrów, możliwe będzie także przeprowadzenie koniecznego remontu Dużej Sceny w Teatrze Dramatycznym. W czasie niezbędnych renowacji funkcję sceny zastępczej będzie pełniła scena Teatru Na Woli. - dodaje Izabela Natasza Czapska.
Katarzyna Zawadzka