Zasnął podczas obrabiania kościoła
17 września 2012
Jedenaste: "Nie pij w pracy" - święta zasada każdego pracownika, a jednak nie każdy jej przestrzega. Skutki jej złamania odczuł Andrzej R. na Woli.
I właśnie w tym momencie dobry Bóg pokazał, że ma gigantyczne poczucie humoru. Andrzej R. postanowił bowiem nieco łyknąć jednorocznego wina bez konserwantów i polepszaczy (zgodnie z kodeksem prawa kanonicznego), najprawdopodobniej białego, bo to akurat w Polsce jest najpopularniejsze, choć KPK tego nie określa jednoznacznie. Łyknął raz, łyknął drugi - a choć mszalne do win mocnych nie należy, to świętokradcze sięgnięcie po cudzą własność zostało ukarane i złodziej zasnął w kościelnej łazience. Tam rankiem znalazł go kościelny, który nie czekając na boską sprawiedliwość wezwał funkcjonariuszy ziemskich.
30-letni Andrzej R. usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem działając w okresie recydywy, za co grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Do wyroku posiedzi w areszcie.
Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam: nie pijcie w pracy, albowiem wcześniej czy później ukarani za to będziecie.
TW Fulik
na podstawie informacji policji