Cieknący szkolny dach
10 listopada 2006
Ostatnią merytoryczną sesję rady dzielnicy Targówek zwołano w celu zgłoszenia wniosku do prezydenta Warszawy, aby zróżnicować stawki za dzierżawę, pobierane od mieszkańców organizujących parkingi społeczne i parkingi komercyjne.
Jędrzej Kunowski |
W dyskusji nad wnioskiem mieszkańców widać było duże zaangażowanie tylko kilku radnych przy znudzeniu pozostałych. To znudzenie albo brak większego zainteresowania wyborcami widać było podczas kończącej się właśnie kampanii wyborczej. Pomimo zarejestrowania siedmiu komitetów wybor-czych, nie mogliśmy zauważyć walki, jaką pamiętamy sprzed czterech, czy ośmiu lat. Gdzieniegdzie jakaś ulotka, plakatów jak na lekarstwo. Zauważyłem to konty-nuując swą wędrówką od drzwi do drzwi. Każdy chciałby mieć wybór i choć drobną szansę na poznanie kandydatów. Jednak jak to zrobić, gdy o nich nic nie wiadomo?
O czym mówili mi mieszkańcy? Powtarzające się problemy z ciasnotą w auto-busach i z wyjazdem z Targówka do centrum. Brudne klatki i windy, niektóre prze-starzałe, to stałe wnioski do spółdzielni. Ze spraw typowo dzielnicowych, to stra-gany wchodzące na chodnik przy bazarku na Kondratowicza, gdzie nie da się przejść spokojnie i pomimo działań straży miejskiej nic się nie zmienia. To znów cieknący dach w Szkole Podstawowej nr 285, gdzie dzielnica, pomimo interwencji rodziców, go nie naprawia, a podczas jesiennej deszczowej pogody woda leje się bez przerwy... I to, co mnie najbardziej uderzyło w rozmowie z jedną mamą, że dzielnica zapewne to zrobi, ale trzeba "pokrzyczeć". Oznacza to, że sporo się zmie-niło w naszym urzędzie podczas ostatnich lat. Robi się dopiero, gdy ktoś wskaże palcem. Choć głęboko wierzę, że nie jest tak źle, ale ta opinia zastanawia, bo skądś się wzięła.
Czy tak, jak w przypadku parkingów społecznych, trzeba aż ściągać mieszkań-ców na sesję, aby ktoś zajął się ich sprawą? Czy tak nie jest w wielu innych spra-wach? Wystarczyłaby interwencja radnego, który prowadziłby sprawę w imieniu mieszkańców przed zarządem dzielnicy i prezydentem miasta. Wydaje się to proste i uważam, że tak powinni funkcjonować radni. Wszystkie sprawy powinniśmy za-łatwiać tu, w dzielnicy. Tu złożyć dokumenty, tu dowiedzieć się, kiedy dana sprawa będzie rozpatrzona. W moim przekonaniu, jeśli rada dzielnicy nie będzie działała na rzecz mieszkańców i razem z nimi, straci swoją funkcję i powinna podać się do dymisji.
Jak ktoś powiedział, żeby osiągnąć naprawdę wielkie rzeczy, trzeba przede wszystkim działać, ale także marzyć. Już pisałem, że marzę o Targówku, który jest dzielnicą przyjazną, uczciwą i bezpieczną. Dzielnicą rozwoju i edukacji. Częścią wielkiego miasta, o którym tak pięknie mówił Stefan Starzyński. Dlatego kandyduję na radnego dzielnicy w wyborach 12 listopada.
Jędrzej Kunowski
www.kunowski.waw.pl
Autor jest harcmistrzem, wychowawcą młodzieży, prowadził sztaby Wielkiej Orkiestry Świątecz-nej Pomocy na Targówku. Jest rzecznikiem prasowym hufca ZHP. Kilka lat temu był dzienni-karzem "Echa". Obecnie kandyduje na radnego dzielnicy z listy PO w okręgu nr 4.