Chodecka przy żłobku - ruszaj żwawo wprost pod koła
20 listopada 2013
"Spojrzyj w lewo, spojrzyj w prawo, nic nie jedzie, ruszaj żwawo" - tak w dawnych czasach instruowano dzieci, jak w ruchliwym miejscu przechodzić przez jezdnię. Przy Chodeckiej trzeba nieustannie patrzeć w lewo. Zwłaszcza w okolicach żłobka. - To musi się szybko zmienić! - mówią rodzice, nie szczędząc wulgaryzmów na pomysł zabudowy pobliskiego chodnika słupkami.
- Z prawej strony jest ogrodzony barierką chodnik. Chcąc wypiąć dziecko z fotelika i szeroko otworzyć drzwi, rodzice muszą to zrobić z lewej strony samochodu. A tymczasem w godzinach porannych Chodecką jeździ mnóstwo samochodów i autobusów - zwraca uwagę radny Jacek Duczman.
Spotkani przez nas mieszkańcy nie przebierali w słowach: - Po cholerę te słupki?! Kiedyś ktoś mnie tutaj z dzieckiem zabije! Zatoczka to bez dwóch zdań dobry pomysł. Wiadomo, że wszyscy tam się nie pomieszczą, ale przecież my tam nie parkujemy długo. Podjeżdżamy na chwilę, zostawiamy dzieci i jedziemy do pracy - denerwuje się pan Bartosz.
- Ruch na tej ulicy faktycznie jest spory. Uważamy jak możemy, ale cały czas ktoś przejeżdża. Przed żłobkiem znajduje się spory trawnik. Gdyby tam zrobić zatoczkę, to częściowo rozwiązałoby problem - mówił pani Agnieszka.
O wykonaniu parkingu nie ma co myśleć. Przede wszystkim brakuje miejsca, gdzie mógłby taki powstać.
mac