Chlew przy stacji Płudy: są dwa pomysły rozwiązania
23 lutego 2015
Mamy ciąg dalszy niekończącej się historii pt. parking P+R Płudy. Na weryfikację czekają właśnie dwa konkurencyjne projekty parkingu, zgłoszone do budżetu partycypacyjnego na 2016 rok.
Parkingi P+R dzielą się na dwa typy: oficjalne i nieoficjalne. Pierwsze są budowane przez Zarząd Transportu Miejskiego, są monitorowane, wyglądają dość estetycznie i - co najważniejsze - umożliwiają bezpłatne parkowanie posiadaczom biletów komunikacji miejskiej. Ale można zbudować także P+R poza systemem. Na rogu ul. Bohaterów i Wałuszewskiej kierowcy wjeżdżają na trawnik po przejściu dla pieszych i jadą nim kilkadziesiąt metrów, by zaparkować pod wiaduktem. Z obecnego stanu rzeczy nikt nie ma prawa być zadowolony. Urząd dzielnicy Wawer, nie mogąc doczekać się tych ważnych inwestycji przy stacjach kolejowych, otworzył prowizoryczne parkingi w Międzylesiu, Radości i na Gocławku. W Płudach szansą dla parkingu może być druga edycja budżetu partycypacyjnego. Projekty są aż dwa.
Pierwszy został złożony przez radnego Filipa Pelca i zakłada budowę P+R na 100 samochodów pod wiaduktem ul. Klasyków i bezpośrednio przy peronach.
- Parking będzie dostępny dla wszystkich mieszkańców, bez ograniczeń czasowych - pisze radny w opisie projektu. - Parking będzie bezpłatny. Wyznaczone będą na nim miejsca dla osób niepełnosprawnych.
Pelc szacuje, że parking pochłonąłby aż 600 tys. zł, ale później generował koszty w wysokości tylko 5 tys. zł rocznie. Koncepcja budowy pod wiaduktem ma poważną wadę: teren ten należy do PKP Polskich Linii Kolejowych, które muszą wydać zgodę na realizację. PKP PLK takiej zgody raczej nie da - kolejarze twierdzą, że obowiązuje ich 5-letni okres zakazu ingerowania w inwestycję finansowaną przez Unię Europejską. Czy budowa parkingu w Płudach to ingerencja w modernizację linii kolejowej Warszawa-Gdynia? Kwestia inteligentnej lub nieinteligentnej interpretacji.
Drugi projekt złożyła radna Mariola Olszewska. Jej koncepcja P+R Płudy wydaje się lepsza, począwszy od niższych kosztów wykonania (240 tys. zł) i eksploatacji (0 zł), większą szczegółowość (Olszewska precyzuje np., że będzie to parking dla pojazdów poniżej 3,5 t i proponuje rodzaj nawierzchni), a skończywszy na zlokalizowaniu projektu na działce przy ul. Podkładowej, będącej - zgodnie z mapą własności gruntów - własnością publiczną. Odległość od drzwi samochodu do pociągu jest tu większa, ale większe są także szanse na pozytywną weryfikację projektu.
Warto pamiętać, że oba projekty są dopiero na etapie wstępnej weryfikacji. Do poddania ich pod głosowanie droga jeszcze daleka.
Dominik Gadomski