Chińczycy nie zbudują spalarni. Brakuje 690 mln zł
8 listopada 2018
Nagły zwrot akcji w sprawie rozbudowy zakładu, na którą czeka cała Warszawa. Zwycięzca przetargu został z niego wykluczony.
- Oczekujemy na uzasadnienie - mówi Wiesława Rudzka, rzeczniczka MPO. - Jest kilka możliwych scenariuszy. Decyzje w tej sprawie będą podejmowane po zapoznaniu się z uzasadnieniem orzeczenia KIO, które zostało oparte przede wszystkim o dowody przedłożone przez odwołującego, czyli konsorcjum CNIM-PORR w trakcie rozprawy odwoławczej.
Miało być taniej
- Dokonując wyboru oferty Shanghai Electric Power Construction na generalnego wykonawcę skorzystaliśmy z dostępnych nam instrumentów przewidzianych przepisami - wyjaśnia rzeczniczka. - W związku z tym faktem Krajowa Izba Odwoławcza nie nakazała powtórzenia procesu oceny ofert, a wykluczenie z postępowania.
Oprócz Chińczyków o kontrakt starały się jeszcze dwa konsorcja: wspomniane wcześniej francusko-niemieckie CNIM-PORR oraz włoskie Astaldi-TM.E.-Atzwanger. Ostatnia z tych ofert została odrzucona, więc na placu boju o ogromną inwestycję pozostali tylko Francuzi i Niemcy. Problem w tym, że oczekują oni aż o 690 mln zł więcej, niż Chińczycy. Dla porównania: budowa porównywalnego rozmiarami z Bródnowskim nowego szpitala na Ursynowie to koszt rzędu 400 mln zł, a roczny budżet inwestycyjny Warszawy jest zazwyczaj określany jako okrągły miliard.
- Strony mogą wnieść skargę na decyzję KIO w terminie siedmiu dni od dnia doręczenia orzeczenia wraz z uzasadnieniem - przypomina krótko rzeczniczka MPO.
- Rozważamy kilka scenariuszy, ale nie chcę uprzedzać faktów - dodaje Bartosz Milczarczyk, rzecznik warszawskiego ratusza. - Poczekajmy na uzasadnienie, a następnie na ewentualną skargę i jej rozpatrzenie. Dopiero wtedy będzie można podjąć decyzję.
Trzy lata prac
Pierwotnym terminem otwarcia rozbudowanej spalarni był rok 2019, ale data ta jest już oczywiście nierealna. Same prace budowlane mają potrwać trzy lata, więc jeśli MPO podpisze umowę z wykonawcą w najbliższych tygodniach, zakład ruszy najwcześniej pod koniec roku 2022.
Warszawski Zakład Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych - bo tak oficjalnie nazywa się spalarnia - będzie najnowocześniejszy w Polsce. Zaplanowano m.in. zielone dachy oraz elementy elewacji poprawiające energooszczędność a po zmroku dające efekt iluminacji. Przez zakład będzie przebiegać ścieżka edukacyjna, umożliwiająca zapoznanie się z prowadzonymi procesami technologicznymi i zakończona w punkcie widokowym, znajdującym się ponad 70 metrów nad ziemią.
Rocznie obiekt będzie przekształcać w prąd i ciepło ponad 305 tys. ton odpadów nienadających się do recyklingu oraz wytwarzać energię odpowiadającą zapotrzebowaniu kilkunastu tysięcy gospodarstw domowych.
(dg)