REKLAMA

Wola

historia »

 

Było sobie kino W-Z. I komu to przeszkadzało?

  13 stycznia 2019

alt='Było sobie kino W-Z. I komu to przeszkadzało?'
Tak Kino W-Z prezentowało się w 1955 roku.
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 51-341

W holu tłum, do kawiarni kolejka, bilety na "Zimną wojnę" wyprzedane - niewiele brakowało, a scena ta rozgrywałaby się na Woli.

REKLAMA

Dla warszawskich kinomanów jednym z najważniejszych adresów w mieście jest Narbutta 50A. To właśnie tam, na Starym Mokotowie, działa jedno z najlepszych w Polsce kin - Iluzjon. Niewiele brakowało, a jego siedziba mieściłaby się na Lesznie, między Karolkową a Młynarską.

Trochę historii

Pod koniec lat 40. ubiegłego wieku w odbudowywanej po zniszczeniach wojennych Warszawie powstały cztery kina: 1 Maj przy Podskarbińskiej, Ochota przy Grójeckiej, Stolica przy Narbutta i W-Z na Lesznie. Architekt Mieczysław Piprek ubrał te budynki w ciekawe formy, na stronie Iluzjonu zgrabnie określone jako "przykłady modernistycznej architektury użyteczności publicznej flirtującej z socrealizmem". W pierwszym działa dziś market, w drugim - Och-Teatr, trzecie po remoncie stało się wspomnianym już Iluzjonem. Pech chciał, że znikło akurat to, które znajdowało się najbliżej centrum Warszawy - kino W-Z.

Zapraszamy na zakupy

"Kler" nie miał startu

W czasach jego świetności w kinie W-Z można było oglądać największe blockbustery peerelowskiej kinematrografii, na czele z "Krzyżakami" Aleksandra Forda, "W pustyni i w puszczy" Władysława Ślesickiego i "Potopem" Jerzego Hoffmana. Ekranizacje powieści Henryka Sienkiewicza gromadziły widownię, o jakiej dzisiejsi producenci mogą tylko pomarzyć. Dość powiedzieć, że najpopularniejszy polski film obecnej dekady - "Kler" Wojciecha Smarzowskiego - obejrzało ponad 5 milionów widzów, zaś "Krzyżaków" - ponad 32 miliony. Gdyby kino W-Z dotrwało do naszych czasów, zapewne właśnie ono byłoby siedzibą Iluzjonu, zapraszającego właśnie na przeglądy polskich filmów nominowanych do Orłów 2019, a na głównym plakacie widać byłoby Toniego Servillo w roli Silvio Berlusconiego ("Oni" Paolo Sorrentino).

REKLAMA

9 lat minęło

Po upadku komunizmu, zmianie obyczajów widzów, zalaniu rynku przez nowości z Hollywood i otwarciu multipleksów stare warszawskie kina masowo upadały. Kino W-Z zostało zamknięte w 1991 roku. W budynku działały kolejno klub muzyczny Fugazi, market Grosz i klub Dekadent. Gdy obiektowi zagroziła rozbiórka, ówczesny burmistrz Woli, obecny wojewoda Zdzisław Sipiera zaproponował przeznaczenie go na siedzibę orkiestry Sinfonia Varsovia. Plan spełzł na niczym i w 2010 roku kino W-Z zburzono. Do dziś pozostały po nim tylko fragmenty schodów.

Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe