Było sobie kino W-Z. I komu to przeszkadzało?
13 stycznia 2019
W holu tłum, do kawiarni kolejka, bilety na "Zimną wojnę" wyprzedane - niewiele brakowało, a scena ta rozgrywałaby się na Woli.
Trochę historii
Pod koniec lat 40. ubiegłego wieku w odbudowywanej po zniszczeniach wojennych Warszawie powstały cztery kina: 1 Maj przy Podskarbińskiej, Ochota przy Grójeckiej, Stolica przy Narbutta i W-Z na Lesznie. Architekt Mieczysław Piprek ubrał te budynki w ciekawe formy, na stronie Iluzjonu zgrabnie określone jako "przykłady modernistycznej architektury użyteczności publicznej flirtującej z socrealizmem". W pierwszym działa dziś market, w drugim - Och-Teatr, trzecie po remoncie stało się wspomnianym już Iluzjonem. Pech chciał, że znikło akurat to, które znajdowało się najbliżej centrum Warszawy - kino W-Z.
"Kler" nie miał startu
W czasach jego świetności w kinie W-Z można było oglądać największe blockbustery peerelowskiej kinematrografii, na czele z "Krzyżakami" Aleksandra Forda, "W pustyni i w puszczy" Władysława Ślesickiego i "Potopem" Jerzego Hoffmana. Ekranizacje powieści Henryka Sienkiewicza gromadziły widownię, o jakiej dzisiejsi producenci mogą tylko pomarzyć. Dość powiedzieć, że najpopularniejszy polski film obecnej dekady - "Kler" Wojciecha Smarzowskiego - obejrzało ponad 5 milionów widzów, zaś "Krzyżaków" - ponad 32 miliony. Gdyby kino W-Z dotrwało do naszych czasów, zapewne właśnie ono byłoby siedzibą Iluzjonu, zapraszającego właśnie na przeglądy polskich filmów nominowanych do Orłów 2019, a na głównym plakacie widać byłoby Toniego Servillo w roli Silvio Berlusconiego ("Oni" Paolo Sorrentino).
9 lat minęło
Po upadku komunizmu, zmianie obyczajów widzów, zalaniu rynku przez nowości z Hollywood i otwarciu multipleksów stare warszawskie kina masowo upadały. Kino W-Z zostało zamknięte w 1991 roku. W budynku działały kolejno klub muzyczny Fugazi, market Grosz i klub Dekadent. Gdy obiektowi zagroziła rozbiórka, ówczesny burmistrz Woli, obecny wojewoda Zdzisław Sipiera zaproponował przeznaczenie go na siedzibę orkiestry Sinfonia Varsovia. Plan spełzł na niczym i w 2010 roku kino W-Z zburzono. Do dziś pozostały po nim tylko fragmenty schodów.
Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl