REKLAMA
Urzędnicy nie mają nic przeciwko wydaniu 500 tys. zł na... organizację rozmów o "ważnych sprawach".
Budżet obywatelski został pomyślany jako narzędzie, mające zainteresować warszawiaków finansami samorządu i dać im możliwość bezpośredniego wpływu na otoczenie. Na Bielanach posłuży m.in. do promowania ideologii rezygnacji z produktów pochodzenia zwierzęcego podczas pikników, na których będzie można najeść się na cudzy koszt.
W przyszłym roku na Woli może powstać grafika upamiętniająca kardynała Stefana Wyszyńskiego, nazywanego Prymasem Tysiąclecia.
Przy jednej z głównych ulic Białołęki w przyszłym roku może powstać mural.
Choć od oddania biblioteczki plenerowej w parku Chomicza minęło raptem pięć miesięcy, to lista niedoróbek przy tak błahej inwestycji w ramach budżetu obywatelskiego wydaje się długa. - Pieniądze wydano, pożytku z tego mało i wygląda fatalnie - komentują mieszkańcy.
Urzędnicy zastanawiają się nad propozycją ustawienia na ulicach dzielnicy piętnastu mosiężnych lub brązowych... misiów.
Wśród najbardziej oryginalnych pomysłów zgłoszonych do budżetu obywatelskiego można znaleźć małą skocznię narciarską.
Do warszawskich parków najwyraźniej zawitała moda na budowę scen na wydarzenia kulturalne. Na Targówku taką propozycję zgłosili mieszkańcy.
Gdybyśmy mieli wybrać zgłoszony do budżetu obywatelskiego pomysł z najoryginalniejszym hasłem, poważnym kandydatem byłaby propozycja Jakuba Burdzińskiego.
Mieszkańcy Bemowa dobrze znają rozrzucone po lesie, betonowe pozostałości przedwojennej instalacji. Mało kto jednak wie, że ziemia w Lesie Bemowskim kryje więcej ruin.
Grupa mieszkańców dzielnicy chciałaby upamiętnienia jednej z najpopularniejszych polskich pisarek dziecięcych.
Gdyby urzędnicy podjęli taką decyzję, jak ponad 1100 osób z Woli, w dzielnicy byłaby afera. Budżet obywatelski to jednak alibi doskonałe.
Gdyby Białołęka leżała gdzieś między Chicago a Indianapolis, ta propozycja nie wzbudziłaby kontrowersji. W realnym świecie jest co najmniej zaskakująca.
Okazała grafika przedstawiająca prymasa przy trasie noszącej jego imię - to propozycja jednego z mieszkańców Woli.
Przejścia podziemne pod Górczewską i Powstańców Śląskich nie są jeszcze gotowe, a już pojawiają się pomysły na ich zagospodarowanie.
Miała być promocja kultury i atrakcja turystyczna, wyszło żenująco. Elsnerowskie ławeczki na Zaciszu i Targówku straszą koszmarną jakością muzyki.
Gdybyśmy mieli wskazać najlepszy pomysł w historii budżetu obywatelskiego, poważnym kandydatem byłyby kaczkomaty nad Kanałem Bródnowskim.
Obowiązujące w Warszawie zasady mówią, że znane osoby upamiętniamy najwcześniej pięć lat po śmierci. Nie dotyczy to jednak murali.
Wygoda przechodniów i pasażerów padłą ofiarą... głosowania nad dodatkową zielenią.
Znamy już wszystkie pomysły zgłoszone do budżetu obywatelskiego. Remont bieżni OSiR Targówek kontrowersji nie wzbudzi, ale proponowany dobór kolorów to sprawa mocno dyskusyjna.
LINKI SPONSOROWANE