Białołęka będzie mieć szpitalik
17 marca 2016
Powstanie pierwszego w dzielnicy oddziału szpitalnego jest już pewne. Rada Warszawy przyznała dziś Białołęce środki finansowe na przychodnię z takim oddziałem.
Pod koniec lutego radne Agnieszka Borowska i Anna Myślińska zebrały ponad tysiąc podpisów na rzecz pilnej realizacji przychodni i szpitala przy Przykoszarowej i wpisania jej do tegorocznego budżetu. Obie są stanowczo przeciwne podejmowanym przez niektórych radnych próbom zmiany tej lokalizacji.
- Tereny wschodniej części Białołęki zamieszkuje ponad 45 tys. mieszkańców, połowa to dzieci i młodzież - mówi Borowska. - Cały ten obszar jest pozbawiony dostatecznego dostępu do usług publicznej opieki medycznej. Z tym nie można już dłużej czekać.
Dziś Rada Warszawy zdecydowała o przyznaniu 40 mln zł na budowę przychodni wielospecjalistycznej i szpitala chirurgii jednego dnia. Będzie tam można wykonać badania diagnostyczne albo poddać się niektórym zabiegom, nie wymagającym hospitalizacji. Podczas sesji rady miasta problemy mieszkańców Białołęki omawiali radni Piotr Basiński i Agnieszka Borowska.
- W pierwszej kolejności chcemy zapewnić podstawowe usługi - powiedział Basiński. - Władze miasta deklarują, że szpital będzie dobrze skomunikowany z całą dzielnicą, a w dalszych etapach szpital będzie rozbudowywany. Chcemy, by oferował usługi oczekiwane przez mieszkańców całej Warszawy.
- Bardzo się cieszę, że ta placówka powstanie - powiedziała radna warszawska Aleksandra Gajewska. - Już w 2010 roku dzięki raportowi o stanie zdrowia warszawiaków okazało się, że mieszkańcy Białołęki mają utrudniony dostęp do usług medycznych i częściej niż pozostali mieszkańcy stolicy chorują np. na serce. Na 100 tys. mieszkańców przypadało wtedy tylko 2,5 etatu ginekologicznego. W Śródmieściu jedna przychodnia obsługuje 700 osób, na Białołęce aż 5 tys. Wschodnia część dzielnicy jest praktycznie pozbawiona dostępu do usług medycznych.
Budowa ma kosztować 40 mln zł. Otwarcie jest wstępnie planowane na rok 2018.
(dg, wk)