REKLAMA

Bemowo

sport »

 

Bemowska WNBA to nie zabawa

  31 stycznia 2013

alt='Bemowska WNBA to nie zabawa'
fot. Bartłomiej Foszer

40 drużyn z całej Warszawy, kilkuset zawodników w wieku od 18 do 50 lat, w tym koszykarz mający za sobą kilka sezonów gry w NBA - tak prezentuje się najstarsza w Warszawie amatorska liga koszykówki WNBA. Wszystkie jej mecze rozgrywane są w hali przy ul. Thommego.

REKLAMA

Choć złote czasy koszykówki w Polsce, gdy wszyscy chłopcy chcieli grać jak Michael Jordan, a TVP transmitowała każdy ważniejszy mecz NBA, minęły już kilkanaście lat temu - Warszawski Nurt Basketu Amatorskiego (WNBA) nadal cieszy się dużym zainteresowaniem. Znana w całej koszykarskiej Polsce amatorska liga działa od 1992 r., od kilku lat rozgrywając swoje zawody na Bemowie - najpierw w hali przy ul. Obrońców Tobruku, a obecnie w hali Zespołu Szkół nr 46 przy ul. Thommego 1.

Zawody WNBA odbywają się w weekendy, a drużyny rozgrywają swoje mecze na trzech poziomach (SuperWNBA, I ligi i II ligi). Choć jest to liga całkowicie amatorska, w jej szeregach znaleźć można również byłych lub obecnych zawodowców. Najsłynniejszym z nich jest Michael Ansley, 46-letni Amerykanin, który przez trzy lata występował w NBA, a następnie w czołowych drużynach Hiszpanii, Izraela, Turcji oraz polskiej ekstraklasy. Amerykanin, podobnie jak pozostali zawodnicy, za swoje występy w WNBA nie otrzymuje wynagrodzenia, choć krążą plotki, że za swój pierwszy mecz rozegrany w drużynie Smaki Podkarpacia od sponsora klubu dostał... torbę wędlin.

Nie traktujemy tego jako zabawy, lecz jako rywalizację - przyznaje Radosław Bzoma, występujący w WNBA od kilku lat.

Amatorski charakter ligi nie wpływa jednak na jej poziom. - Nie traktujemy tego jako zabawy, lecz jako rywalizację - przyznaje Radosław Bzoma, występujący w WNBA od kilku lat. - Wielu zawodników grało kiedyś w profesjonalnych klubach, więc rywalizację mają we krwi. Co prawda brakuje nam trochę do poziomu Legii Warszawa, występującej obecnie w II lidze, jednak z klubami z III ligi jesteśmy w stanie walczyć, a nawet wygrać z większością z nich.

- Z roku na rok jest coraz lepiej - uważa Rafał Brankiewicz, współorganizator ligi. - Jest więcej sponsorów, wspiera nas też urząd dzielnicy Bemowo, który ufundował puchar i medale dla zwycięzców zawodów. Ostatnie finały przyszło obejrzeć ponad sto osób.

W ciągu roku są dwa sezony ligi WNBA. Ostatni, już czterdziesty, zakończył się 19 stycznia. W finale zmierzyli się mistrzowie poprzedniej edycji - KS Tęcza, z wielokrotnymi zwycięzcami ligi, drużyną Value Advisors. Choć obie drużyny można uznać za zdecydowaną czołówkę ligi, dzieli je jedna istotna rzecz - średnia wieku. Value Advisors to weterani WNBA, natomiast KS Tęcza jest klubem zdominowanym przez mało doświadczonych studentów.

Do 11 lutego można zgłaszać drużyny do kolejnego sezonu WNBA, który rozpocznie się już 2 marca. Wpisowe w najnowszej edycji wynosi 2250 zł dla drużyn SuperWNBA i 1850 zł dla klubów I i II ligi.

Łukasz Stec

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA