Absurd z Boernerowa. "Pomnik jak dziadek parkingowy"
19 września 2016
Dzięki pomysłowości urzędników znak z zakazem wjazdu sprawia wrażenie ważniejszego od popiersia założyciela Boernerowa.
- W weekend wybrałem się po dłuższej przerwie na spacer po Boernerowie, gdzie ze zdumieniem zauważyłem znaki drogowe, ustawione obok pomnika Ignacego Boernera - pisze nasz czytelnik. - Jeden z "zakazów wjazdu" stoi metr od pomnika i jest większy od głowy Boernera, który wygląda teraz jak dziadek parkingowy. Dobrze, że nie zamontowali mu tego znaku na czole.
Oprócz popiersia na wybrukowanej wysepce znalazła się przestrzeń na dwa znaki z zakazem wjazdu, odblaskowy słupek i słup z nazwą skweru, przez co miejsce rzeczywiście kojarzy się z parkingiem. Nie było tak osiem lat temu, kiedy odsłonięto pomnik i urządzono skwer Boernera. Lokalizacja na wysepce pośrodku skrzyżowania może nie była zbyt szczęśliwa, ale miejsce to wyglądało bardzo estetycznie. Teraz jest źle, ale pocieszamy się myślą, że zawsze może być gorzej. Pomnik mógłby być przecież otoczony betonową zaporą, biało-czerwonymi słupkami (patriotycznie!) albo ekranami akustycznymi.
Ignacy Boerner (1875-1933) był ministrem poczt i telegrafów i pułkownikiem Wojska Polskiego, który zapisał się w historii Warszawy jako inicjator budowy Osiedla Łączności, dziś znanego jako Boernerowo.
(dg)