Mężczyzna popchnął 10-latka na ogrodzenie. Rodzice szukają świadków
22 października 2021
Wracające ze szkoły dzieci zostały zaatakowane w parku Wiecha przez nieznanego mężczyznę.
- 11 października przed godz. 17:00 w parku Wiecha mężczyzna zepchnął chłopca z roweru, w wyniku czego doznał on obrażeń. Świadków zdarzenia bardzo proszę o kontakt. Zdarzenie miało miejsce przy Szkole Podstawowej nr 114 od strony Stojanowskiej - napisała w facebookowej grupie dla mieszkańców Targówka pani Aleksandra, której córka jest koleżanką zaatakowanego ucznia i była świadkiem zdarzenia.
Dorosły zaatakował dzieci
Skontaktowaliśmy się z matką 10-latka, która opowiedziała o okolicznościach zdarzenia. Według relacji uczniów dwoje z nich wracało z podstawówki, a ich kolega jechał na rowerze. Dzieci bawiły się, rzucając do siebie pustą puszką po napoju.
- Naprzeciwko szedł mężczyzna i niespodziewanie, lewą ręką, mocno pchnął syna na ogrodzenie - opowiada matka chłopca. - To mnie dziwi, bo tam jest naprawdę szeroki chodnik i nawet jak trójka dzieci szła w jednej linii, to on drugą połowę chodnika miał całą dla siebie. Kolega syna zaczął do niego krzyczeć "co pan wyprawia, co Pan robi?!". Jak dzieci podnosiły mojego syna, mężczyzny już nie było.
"Od czego jest policja?"
Choć mężczyzna nabił chłopcu guza, według matki zaatakowanego dziecka policja ani dyrekcja szkoły nie zrobiły niczego, by wyjaśnić sprawę.
- Policjanci stwierdzili, że skoro syn nie ma obrażeń, których leczenie wymaga powyżej siedmiu dni, to mogę założyć sprawę z powództwa cywilnego - mówi. - Tylko komu? Sama mam szukać sprawcy? A od czego jest policja?
Nie pytali o rysopis?
- 11 października około godz. 18.00 policjanci z komisariatu Warszawa Targówek interweniowali w związku ze zgłoszeniem 40-letniej kobiety, której syn poruszając się rowerem został popchnięty przez nieznanego mężczyznę - potwierdza komisarz Paulina Onyszko z rejonowej komendy. - W wyniku upadku na ogrodzenie szkoły chłopiec doznał zasinienia w okolicy skroni. Policjanci szczegółowo ustalili przebieg tego zdarzenia.
Nasza rozmówczyni mówi, że w rzeczywistości policjanci nie pytali nawet o rysopis sprawcy. W odpowiedzi na nasze pytanie policja przekazała, że czeka na złożenie oficjalnego zawiadomienia na komisariacie. W rozmowie z nami rodzice uczniów skarżą się, że park stał się niebezpieczny dla dzieci. Mali uczniowie są zaczepiani przez młodzież, zdarzają się także próby kradzieży rowerów.
(db)