Zechcieć chcieć

Autor jest radnym dzielnicy Białołęka

Jest coś jeszcze, co ma wpływ na jakość życia każ-dej społeczności. Socjologowie nazywają to kapita-łem społecznym i definiują go jako zespół niefor-malnych wartości i norm (np. zaufanie, solidarność) oraz więzi międzysąsiedzkich uznawanych przez członków danej społeczności. Kapitał ten umożliwia współpracę i współdziałanie na rzecz rozwiązywania problemów indywidualnych i zbiorowych. Zintegro-wane i aktywne osiedla, grupy mieszkańców, grupy parafialne mogą skutecznie działać na rzecz swoich społeczności, rozwiązywać problemy lokalne, wpły-wać na władzę przy wypracowywaniu decyzji waż-nych dla tych mieszkańców i realizować ciekawe pomysły. Podam kilka białołęckich przykładów dla zachęty i inspiracji:

• Stowarzyszenie Nasza Choszczówka - integrowanie mieszkańców poprzez wy-dawanie gazety lokalnej, organizacja olimpiady dla dzieci oraz zorganizowanie protestu przeciwko budowie spalarni w oczyszczalni Czajka.
• Fundacja AVE - organizowanie imprez kulturalnych (koncerty, Betlejem u Ave-tek, Cecyliada - przegląd parafialnych zespołów młodzieżowych), spływów ka-jakowych oraz wydawanie miesięcznika "Aveciarz" - gazety młodych dla mło-dych o ciekawych pomysłach, kulturze i sporcie w Białołęce.
• Ruch Światło-Życie (tzw. Oaza) z parafii św. Jakuba - prowadzenie świetlicy "Akwarium", kawiarenki dla młodzieży, organizowanie turnieju piłkarskiego, balu karnawałowego oraz pomoc przy organizacji Balu Młodego Mistrza Sportu Białołęki.
• PKS Agape - organizacja ligi piłkarskiej, imprez sportowych, liczne turnieje szachowe, tenisa stołowego, prowadzenie sekcji piłki nożnej.
• Stowarzyszenie Rodziców Dzieci Niepełnosprawnych Krasnal - prowadzenie oś-rodka rehabilitacyjnego dla niepełnosprawnych dzieci, organizowanie olimpiady integracyjnej.

To nie wszystkie ciekawe inicjatywy w naszej dzielnicy i za to przepraszam. Z dru-giej jednak strony, tych obywatelskich przedsięwzięć nie jest aż tak dużo i teraz krótko o tym.

Mieszkańcy Białołęki tworzą społeczność, która jest w ciągłej budowie. Wystę-pują tutaj enklawy zintegrowanych osiedli (np. Choszczówka, Białołęka Dworska, czy stare osiedla Tarchomina), jednak dynamiczny rozwój dzielnicy z ogromnym napływem nowych mieszkańców sprawia, że mieszkańcy poszczególnych części Białołęki są słabo zakorzenieni i zintegrowani między sobą.

To wszystko wpływa także na ilość i jakość organizacji społecznych, działa-jących w naszej dzielnicy. Na ok. 30 zarejestrowanych, funkcjonuje kilkanaście. Natomiast wnioski o dotacje w ramach licznych konkursów ogłaszanych przez urząd miasta Warszawy (i nie tylko) składa zaledwie kilka. Po pieniądze na realizację bardzo ciekawych i potrzebnych przedsięwzięć dla białołęczan po prostu nie ma kto wyciągnąć ręki. A szkoda, i to z dwóch powodów: społecznego i ekonomicznego, ponieważ przepada mnóstwo funduszy, które finansują pomysły w innych dziel-nicach.

Ludzie dzielą się na tych, którzy narzekają na otaczający świat i na tych, którzy próbują go zmieniać biorąc sprawy w swoje ręce. Nie podoba mi się moja ulica, osiedle, szkoła, nie podobają mi się działania różnych instytucji, nie odpowiada mi oferta sportowo-kulturalno-rozrywkowa w dzielnicy lub jak niektórzy twierdzą jej brak, i to, że Białołęka jest kulturalną "pustynią" (z takimi będę polemizował podpierając się "Aveciarzem") itd. Można tak długo i można na tym zakończyć. Można też inaczej - brać sprawy w swoje ręce i zacząć zmieniać rzeczywistość, w której żyjemy i wtedy właśnie rodzi się w nas obywatel. Działając wspólnie tworzymy kapitał, którego nie da się wycenić, a który ma wpływ na naszą codzienność. Stajemy się obywatelami, aktywnie uczestniczącymi w życiu społeczności, w której mieszkamy, uczymy się, pracujemy, wykazujemy się troską o tę wspólnotę i bierzemy za nią odpowiedzialność. Obywatelstwo to aktywność, która nie ogranicza się tylko do aktu wyborczego (chociaż to i tak dużo).

Najważniejsze to przełamać w sobie bierność, często idąc pod prąd opinii sąsiadów. Należy uwierzyć, że naprawdę mogę zmieniać świat poprzez drobne inicjatywy i zacząć chcieć chcieć. Nawet most można wspólnie zbudować. To tylko taka białołęcka metafora, chociaż coś w niej jest! Może warto spróbować!

Wszystkich chcących chcieć pragnę zaprosić na szkolenie w ramach Biało-łęckiego Forum Inicjatyw Obywatelskich: "Myślę projektem, dlatego otrzymuję dotacje - pisanie wniosków o dotacje i praca metodą projektów." Szkolenie przez-naczone jest dla organizacji pozarządowych oraz grup nieformalnych zaintere-sowanych pozyskiwaniem środków na inicjatywy społeczne.

Podczas szkolenia zaprezentowane będą także źródła finansowania organizacji pozarządowych realizujących zadania z zakresu polityki społecznej, profilaktyki uzależnień, kultury, sportu, turystyki, oświaty, ochrony zdrowia.

Szkolenie poprowadzi trener Stowarzyszenia BORIS. Organizowane jest ono we współpracy z urzędem dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy. Termin: 26 czerwca 2006 r., w godz. 15-19. Miejsce: sala konferencyjna urzędu dzielnicy Białołęka, ul. Modlińska 197.

Chęć uczestnictwa należy zgłosić pod adresem: poracz@poczta.fm lub do wy-działu spraw społecznych i zdrowia urzędu dzielnicy Białołęka, tel. 022-510-31-65.

Skorzystajmy z okazji, żeby nauczyć się jak skuteczniej stawiać czoło nowym wyzwaniom, aby móc realizować nasze marzenia!

Piotr Oracz