Zapomniany cmentarz na Kępie Tarchomińskiej
9 lipca 2014
Kiedy w 2012 r. nagrobki z cmentarzy luterańskich wschodniej Białołęki przekształcono w lapidarium i miejsce pamięci przy Ruskowym Brodzie, pominięto nekropolię na Kępie Tarchomińskiej. Efekt: cmentarz niszczeje i tak naprawdę nie wiadomo, czy jeszcze istnieje.
- Projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Kępy Tarchomińskiej znajduje się w fazie rozpatrywania uwag po wyłożeniu, które miało miejsce między 3 lutego a 5 marca - informuje Bernadeta Włoch-Nagórny, rzeczniczka białołęckiego urzędu. - Uwagi można było zgłaszać do 26 marca. W projekcie planu uwzględniono teren cmentarza ewangelickiego osadników niemieckich w rejonie Kępy Tarchomińskiej, który jest również wpisany do ewidencji zabytków m.st. Warszawy.
Czy cmentarz jeszcze istnieje?
- Nie wiem nawet, czy to zdjęcie jest aktualne - mówi Bartłomiej Włodkowski, prezes Fundacji Ave, prowadzącej Wirtualne Muzeum Białołęki. - Dostęp do cmentarza jest bardzo utrudniony, znajduje się on na prywatnej posesji.
Ostatnich w miarę konkretnych informacji na temat cmentarza dostarcza strona cmentarium.sowa.website.pl. Według autorki 9 lat temu istniały cztery nagrobki, znajdujące się na miejscach spoczynku osób zmarłych w latach 1894-1935. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że po II wojnie światowej teren cmentarza rozparcelowano a nagrobki poniszczono. Nie wiadomo, czy zrobiono cokolwiek ze szczątkami pochowanych tam osób.
Nie wiadomo, jaki obszar zajmował cmentarz na Kępie Tarchomińskiej, ale musiał być niewielki. Wiadomo, że w okresie międzywojennym wieś zamieszkiwało niecałe 100 osób, głównie potomkowie tzw. Olędrów, czyli niemieckich i holenderskich osadników, wyznających protestantyzm.
DG