Zapalne kocie okienko
7 listopada 2008
Nieuchronnie zbliża się zima i jak co roku pojawia się problem z przezimowaniem bezdomnych kotów.
- U nas każdy, kto chce zostać karmicielem, musi podpisać specjalny wniosek, w którym zobowiązuje się nie tylko do karmienia zwierząt, ale też dbania o ich zdrowie i sterylizację. Dzielnica ma oczywiście podpisaną umowę z kliniką wetery-naryjną i zapewnia zwierzakom pokarm - dowiadujemy się od pracownika wydziału ochrony środowiska. - Będąc uprzedzonym o obowiązkach związanych z opieką nad bezdomnymi kotami, nie każdy decyduje się na ten krok, ale są osoby na-prawdę zainteresowane losem zwierzaków. Niektórym z nich udało się nawet wy-walczyć specjalne azyle dla kotów. Powstały one chociażby przy ul. Esperanto, Działdowskiej czy Okopowej. Sam domek może nie jest drogi, ale azyl musi speł-niać pewne wymogi. Przede wszystkim ogrodzenie wraz z furtką po to, by nie prze-dostał się do środka żaden pies. Karmiciele mają obowiązek tam sprzątać i dbać o stan sanitarny. W większości przypadków doskonale się to sprawdza, choć uchy-bienia się zdarzają. Wtedy interweniujemy - podsumowuje urzędnik.
Na "uchybienia" warto jednak przymykać oko, biorąc pod uwagę fakt, że karmicielami są głównie ludzie starsi, którym nie na wszystko starcza siły, a z pewnością robią więcej dobrego niż złego.
Jak widać Wola ma całkiem rozsądne podejście do sprawy bezdomnych kotów. Szkoda tylko, że sami mieszkańcy potrafią być okrutni dla zwierzaków. Wielu ludzi nie docenia wartości kota. A warto wiedzieć, że to bardzo pożyteczny ssak. W wielu rejonach Warszawy od lat trwa walka ze szczurami, które rozprzestrzeniają się bardzo szybko. Nie ma ich tam, gdzie są koty. W Wielkiej Brytanii kolonie szczurów są już tak duże, że swoją liczbą przerastają wielokrotnie liczbę ludzi. Czy do takiej sytuacji chcemy doprowadzić? Zanim więc podejmiemy jakiekolwiek kroki - za-stanówmy się, czy aby na pewno dobrze robimy.
Agnieszka Pająk-Czech