REKLAMA

atal 002 1atal 002 2atal 002 0
Białołęka

sport »

 

Zaniechanie władz to sabotaż

  12 września 2008

Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł Jarka Filipowicza "Czas na zmiany" zamieszczony w poprzednim "Echu". Z zainteresowaniem, bo "w sporcie" tkwię od dziesiątków lat. Najpierw jako wyczynowy zawodnik, potem w roli ojca dzieci uprawiających sport wyczynowo i wreszcie jako sportowiec-amator startujący jeszcze do chwili obecnej w zawodach jako masters i weteran.

REKLAMA

moje bielany 2moje bielany 0

Autor jest członkiem Partner-stwa Ulic Zielonej Białołęki (obecnie Stowarzyszenie Moja Białołęka).
Od razu przyznam, że podzielam poglądy autora w części dotyczącej opinii na temat działań dzielnicy na rzecz sportu. Zorganizowanie burzy mózgów czy opracowanie perspektywicznego programu aktywizu-jącego działalność sportową na pewno będą przy-datne. Dotychczasowe posunięcia władz jasno po-kazują, że jak na razie nie dostrzegają one wagi i zakresu spraw związanych z kulturą fizyczną. Chyba sądzą, że działalność Białołęckiego Ośrodka Sportu załatwia tę kwestię. Otóż niestety nie. Uruchomienie w prawie stutysięcznej dzielnicy jednej pływalni, boiska czy lodowiska to nie wszystko. Tym bardziej, że obecnie czynne obiekty BOS są - powiem to wprost - przeznaczone w praktyce wyłącznie dla mieszkańców Tarchomina i najbliższej okolicy. Brak dojazdu dla mieszkańców np. zielonej Białołęki oraz znaczna odległość sprawiają, iż łatwiej i szybciej jest wybrać się nam na Targówek, a nawet do centrum miasta. Dlatego w pełni popieram ideę rozwoju bazy sportowej - ale bez ograniczania jej wyłącznie do Tarchomina i przyległości.

I właśnie dlatego nie mogę zgodzić się z panem Filipowiczem w kwestii centra-lizacji działalności sportowej na Białołęce pod auspicjami BOS. Powołanie przy ośrodku sekcji piłki nożnej - jak najbardziej. Tylko ważne jest, aby poza tą sekcją grupującą najbardziej uzdolnioną młodzież nie zapomniano o reszcie. Dlatego nie powinno być zgody na likwidowanie małych klubów zajmujących się dziećmi i mło-dzieżą nie mającymi w przyszłości szans na medal mistrzostw Polski. Przypomnę, że idea tzw. szkolenia centralnego ostatecznie została skompromitowana właśnie podczas ostatnich Igrzysk Olimpijskich. Dokonania naszych pływaków, lekkoatle-tów, wioślarzy, ciężarowców itd. jasno udowodniły, że błędem jest szkolenie wąs-kiej grupy asów przy całkowitym lekceważeniu rozwoju reszty zawodników. Lo-giczne jest, że z objętej szkoleniem w kilku czy kilkunastu klubach grupy dzieci i młodzieży łatwiej będzie wybrać rzeczywiście najlepszych zawodników mogących reprezentować dzielnicę, a w przyszłości może i grać w lidze. Piłkarz po dojściu do pewnego poziomu i tak zostanie "wyciągnięty" do lepszej drużyny. No chyba, że cały budżet dzielnicy pójdzie na to, aby mieć kopaczy w przysłowiowej lidze okrę-gowej. I dlatego napiszę jeszcze raz: powołanie sekcji piłki nożnej (oraz innych sekcji sportowych) przy BOS - jak najbardziej tak, ale bez likwidowania innych klubów czy stowarzyszeń.

Ostatnią kwestią, którą chcę poruszyć jest - wspominana już przeze mnie - sprawa bazy sportowej. Na mapie dzielnicy istnieją olbrzymie białe plamy - obsza-ry, na których nie ma żadnej aktywności sportowej. Powód jest prozaiczny - brak zrozumienia ze strony władz dzielnicy. Na terenie zielonej Białołęki pomiędzy ul. Płochocińską a Trasą Toruńską, stanowiącym prawie połowę obszaru dzielnicy i zamieszkałym przez kilkadziesiąt tysięcy ludzi nie ma dosłownie nic. Mieszkańcy od dawna apelują i piszą do władz o przeznaczenie jakiegoś terenu na boisko albo chociażby na plac zabaw. Działań ze strony dzielnicy i odzewu niestety brak. Tłumaczy się nam, że są pilniejsze potrzeby, że nie ma pieniędzy, że brak działki...

Dlatego ze zdumieniem przyjęliśmy informację władz Białołęki o tym, że 47 ha przy ul. Wyszkowskiej, podarowane niedawno zakonnicom miało być przeznaczone na tereny sportowo-rekreacyjne! Na ten grunt wskazywaliśmy w rozmowie z wice-burmistrzem już ponad rok temu. Brak zainteresowania tym tematem przez władze i niepodjęcie szybkich, zdecydowanych kroków w celu pozyskania 47 ha działki w świetle tego, co się wydarzyło, można nazwać czystym sabotażem.

Tomasz Klepacki

Od redakcji

Przed publikacją tego artykułu przedstawiliśmy burmistrzowi Jackowi Kaznowskie-mu i jego rzeczniczce zarzut zaniechania działań w sprawie pozyskania dla dzielnicy terenu, który otrzymały elżbietanki. Poprosiliśmy o przedstawienie dokumentów mogących świadczyć o tym, że takie działania były przez urząd prowadzone. Do chwili zamykania tego wydania "Echa" takich dokumentów nie widzieliśmy. Również w żaden inny sposób burmistrz nie odniósł się do zarzutu przedstawionego przez Tomasza Klepackiego.

 

REKLAMA

cemat box 2cemat box 0

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

olowkowa kraina 002 3olowkowa kraina 002 0
Kup bilet

REKLAMA

refleks chlodnictwo 2024-11-21 1refleks chlodnictwo 2024-11-21 2refleks chlodnictwo 2024-11-21 0

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

smaki zycia 2024-09-03 2smaki zycia 2024-09-03 0

REKLAMA

san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 2san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 0

REKLAMA

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025
Lato 2025

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą