REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Zaczynamy gigantyczną wymianę tramwajów

  2 września 2008

Stolica zakupi 186 nowoczesnych tramwajów wartych 1,5 mld zł. To największy taki kontrakt w Europie.

REKLAMA


Autorka jest radną Warszawy (Partia Demokratyczna - demokraci.pl)
Pierwsze nowoczesne pojazdy, wyprodukowane w Bydgoszczy, zaczęły w 2007 roku jeździć po Warsza-wie. W naszpikowanych elektroniką wagonach po-czątkowo dochodziło do licznych awarii. Teraz 15 ta-kich tramwajów kursuje bez problemów.

Stołeczne tramwaje mają średnio ponad 20 lat, a zdarza się jeszcze widzieć na torach rozsypujące się wagony z lat 60-tych. Musimy więc wykonać skok w XXI wiek: czas na nowoczesne tramwaje nisko-podłogowe, wyposażone w monitoring, klimatyzację i automaty biletowe. Pierwsze z nowych wozów dojadą do Warszawy w 2010 roku. Do Euro 2012 będzie ich co najmniej 120. Większość ma dowozić pasażerów w okolice Stadionu Narodowego po torach w al. Zie-lenieckiej, Al. Jerozolimskich i na Trasie W-Z. We wrześniu zostanie podpisana analogiczna umowa z Szybką Koleją Miejską. Umożliwi ona zaciągnięcie kredytu na pociągi, które dojadą do lotniska Okęcie.

Kilka lat temu 140 tramwajów zakupił Berlin, później kontrakt tej wielkości już w UE się nie zdarzył. Na tle europejskich metropolii warszawskie tramwaje (a jest ich 800), to wywołujące nostalgię rupiecie. Przeważają niewygodne wysoko-podłogowe wagony. Nowoczesnych niskopodłogowców mamy tylko 15, oraz 30, które mają obniżoną podłogę tylko w środkowej części. Od 2010 roku stopniowo wycofywać się będzie najstarsze wagony: typu 13N z lat 60-tych i kanciaste "stopiątki" z lat 70-tych. Każdy z trzystu złomowanych dwuwagonowych składów zastąpiony będzie jednym 30-metrowym niskopodłogowcem. Wysokopodłogowe wagony z lat 80-tych czy 90-tych będzie można zobaczyć na ulicach jeszcze przez kilka lat.

Uwaga miłośnicy staroci! 10 starych egzemplarzy zostanie zachowanych jako wagony historyczne. Bo są częścią dziejów miasta, a ponadto wzbudzają entuzjazm turystów - ich obłe kształty są czymś unikalnym i interesującym. Już teraz jeden taki wagon, odrestaurowany, z numerem bocznym 674 pojawia się na paradach z okazji różnych świąt albo wozi turystów na specjalnej linii "T", biegnącej na trasie pl. Narutowicza - most Poniatowskiego - Targowa - most Śląsko-Dąbrowski - Mar-szałkowska - Nowowiejska - pl. Narutowicza. To konstrukcja z końca lat 40-tych. Tramwaje takie do lat 70-tych stanowiły podstawę taboru. Ci, co mieszkają blisko torów, pamiętają ich zgrzytliwe "wycie". Nowoczesny tabor jest znacznie cichszy, praktycznie nie słychać pracy silników.

Choć mam samochód, lubię jeździć tramwajami i przez okno patrzeć na mias-to, bo stamtąd widzi się więcej niż zza kierownicy. Szybsze od tramwaju jest tylko metro, no ale pejzaże w kolejce podziemnej są mniej ciekawe.

Agnieszka Kuncewicz
akuncewicz@warszawa.um.gov.pl

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA