REKLAMA

san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 1san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 2san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 0
Puls Warszawy

różne

 

Jak można poprawić szkołę?

  2 września 2008

Pierwszego września dzieci rozpoczęły nowy rok szkolny - jedne kontynuują naukę, inne przekroczą próg szkoły pierwszy raz. Jedni rodzice już tam byli, inni nerwowo odliczają dni - dla nich to też będzie debiut. Po drugiej stronie barykady znajdą się nauczyciele. Czy od początku września obie strony muszą tę barykadę stawiać?

REKLAMA

bemowo dni bemowa 2025 2bemowo dni bemowa 2025 0
Powodzenia szkolne i życiowe uczniów w ogromnej mierze zależą od siły związku szkoły i domu oraz jakości ich współpracy. Taki jest wynik prowadzonych od lat badań, na które powołuje się Maria Mendel, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, jeden z najlepszych polskich ekspertów w zakresie współpracy szkoły i rodziców.

"Szkoła skupia uczniów, nauczycieli i rodziców. Pierwsi chodzą na lekcje, dru-dzy do pracy, trzeci na zebrania. Wszyscy wychodzą z wyraźną ulgą". Czy tak musi być? Czy ten stereotyp nie może ulec zmianie? Na te pytania odpowiada Maria Mendel w swojej książce pt. "Rodzice i nauczyciele jako sprzymierzeńcy", dzieląc się bogatymi doświadczeniami i konkretnymi rozwiązaniami.

Wspomniana książka zawiera również aspekty prawne, które w rozdziale pią-tym zredagował Wojciech Starzyński. Autor powołuje się na regulacje ustawowe, które wyposażają rady rodziców szkół publicznych prowadzonych przez organ wła-dzy publicznej w uprawnienia gwarantujące rodzicom realny wpływ na proces na-uczania i wychowania ich dzieci oraz oddziaływanie na system oświaty. Do naj-ważniejszych rozwiązań zaliczają się zapisane w ustawie o systemie oświaty: w art. 53 tryb wyłaniania rady rodziców oraz w art. 54 kompetencje rady rodziców. Ustawa m.in.:

  • wprowadza obligatoryjność tajnych wyborów i reprezentatywność przedstawi-cieli poszczególnych klas,
  • daje prawo "uchwalania w porozumieniu z radą pedagogiczną programu wy-chowawczego i programu profilaktyki szkoły",
  • umożliwia radzie rodziców "opiniowanie projektu planu finansowego składanego przez dyrektora szkoły",
  • art. 56 gwarantuje rodzicom wpływ na to, jakie stowarzyszenia i organizacje mogą działać na terenie szkoły,
  • art. 36a ust. 5 pkt. 2 lit. b gwarantuje rodzicom uczestnictwo w wyborze dy-rektora szkoły wyłanianego w drodze konkursu,
  • rady rodziców zgodnie z art. 6a i art. 9c Ustawy Karta Nauczyciela mają też możliwość oceny pracy nauczycieli i ich dorobku zawodowego.
W Polsce prawo jest już zbliżone do reguł obowiązujących w demokratycznych kra-jach świata, ale jego realizacja będzie zależała od aktywności rodziców, nauczy-cieli, dyrektorów szkół i samorządów terytorialnych. Jak nauczyciele i rodzice wy-korzystają istniejącą szansę, aby młode pokolenia Polaków wyrastały w atmosferze poszanowania i współpracy, odnosząc jednocześnie sukcesy szkolne, a potem zawodowe?

Jak małymi krokami osiągnąć przymierze?

Głos matki

Rozmawiam z Beatą Tymków, zastępcą przewodniczącego rady rodziców jednej z warszawskich szkół i mamą trzech synów (16, 12, 8 lat).

Zadebiutowała Pani jako rodzic ucznia 10 lat temu. Jak Pani wspomina ten czas?

- Pamiętam pierwsze lata mojego najstarszego syna w szkole w Ursusie. Nie zauważyłam ze strony nauczycieli żadnej potrzeby współdziałania. Działalność rady rodziców postrzegałam jako egzekucję składek (które w szkole publicznej są cał-kowicie dobrowolne) oraz wręczanie kwiatów nauczycielom w czasie szkolnych uro-czystości.

Co wobec tego zaważyło, że zmieniła Pani postawę i podjęła dialog z nauczycielami?

- Przełomem okazał się moment, gdy syn rozpoczął naukę w gimnazjum. Tam on i jego koledzy zetknęli się z różnymi przejawami patologii. Obserwowałam, jak część przerażonych rodziców w pośpiechu przenosi swoje dzieci do innych szkół. Postanowiliśmy z mężem przyjąć inną taktykę - często rozmawialiśmy z synem, utrzymywaliśmy stały kontakt z wychowawcą, omawialiśmy różne szkolne incy-denty z pozostałymi rodzicami. Syn w czerwcu z sukcesem ukończył gimnazjum.

Jaką konkretną aktywność ma Pani na myśli mówiąc o działalności sprzymierzeńczej rodziców i nauczycieli?

- Współpraca rodziców ze szkołą może mieć różne formy. Każdy z nas dyspo-nuje innym kapitałem, którym chciałby się podzielić. Jedni mają trochę wolnego czasu, mogą więc wspomóc wychowawcę w czasie szkolnych wycieczek lub przygo-towywania klasowych imprez. Zdolności plastyczne przydadzą się do stworzenia scenografii różnych szkolnych przedstawień. Duża przedsiębiorczość ułatwi zorga-nizowanie atrakcyjnej (także cenowo) wycieczki. Zdarzają się rodzice, którzy mają ciekawą pracę lub hobby i chętnie prowadzą zajęcia, na których dzielą się z ucznia-mi swoją wiedzą i umiejętnościami. Jeszcze inni mogą wesprzeć szkołę finansowo lub pomóc w znalezieniu sponsora dla różnych szkolnych przedsięwzięć.

Czy łatwo taką współpracę nawiązać?

- Problemem jest komunikacja. Nauczyciele często boją się prosić rodziców o współpracę lub robią to bardzo nieśmiało, by nie robić wrażenia, że próbują prze-rzucić na innych swoje obowiązki. Rodzice niezbyt chętnie taką aktywność oferują, by nie ujść w oczach innych za nadgorliwych "frajerów" lub, co gorsza, że usiłują w ten sposób "załatwić" coś swojemu dziecku. Zauważyłam jednak, że jest dużo dob-rej woli, zarówno ze strony nauczycieli, dyrekcji szkoły, jak i rodziców. Musimy się tylko nauczyć, jak to robić.

Kup bilet

Głos nauczycielki

Nauczyciele nie chcieli się wypowiadać. Najczęściej machali ręką i dodawali: - Sprawa jest beznadziejna. Szkoda zawracać sobie tym głowy. Podobne wypowiedzi przedstawiła w swojej książce prof. Maria Mendel: "Nikt z rodziców moich uczniów nigdy nie będzie moim przyjacielem, nie da się, po prostu. Jesteśmy w pracy".

Jedyną osobą, która zgodziła się przytoczyć swoją wypowiedź okazała się Wio-letta Ogłoza pracująca w szkole dla dzieci przebywających w szpitalu, nauczycielka fizyki i matematyki z 13-letnim stażem: - Mam tę możliwość, aby pracować w sposób zindywidualizowany z każdym dzieckiem. Niestety, rodzice uczniów naszej szkoły nie są chętni do współpracy - szczególnie na początku choroby ich pociechy. Potem sytuacja najczęściej zmienia się i chcą współpracy. Często zwracają się o pomoc w rozwiązaniu jakiegoś problemu. Jeśli chodzi o kwestie poruszane w książ-ce Marii Mendel, to uważam, że są propozycją jedynie dla niewielkich społeczności lokalnych, w których nie ma problemu chorego i niepełnosprawnego ucznia, a ro-dzice są dyspozycyjni. Przykłady z USA czy Kanady nie są trafne dla naszego spo-łeczeństwa, tam nauczyciel może pracować w szkole po godzinach, jest za to odpowiednio wynagradzany - podsumowuje nauczycielka.

W swojej optymistycznej naturze nie wierzę, że nie znajdzie się kilku nauczycieli zainteresowanych tematem... Na sygnały od zainteresowanych rodziców również czekam: echo@gazetaecho.pl.

Edyta Kolasińska-Bazan

 

REKLAMA

olowkowa kraina 002 2olowkowa kraina 002 0

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

bielany witaj lato 2025 3bielany witaj lato 2025 0
Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

smaki zycia 2024-09-03 1smaki zycia 2024-09-03 2smaki zycia 2024-09-03 0

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

cemat box 2cemat box 0

REKLAMA

refleks chlodnictwo 2024-11-21 2refleks chlodnictwo 2024-11-21 0

REKLAMA

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025
Lato 2025

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni