Wybiegi dla psów - ekstrawagancja?
6 grudnia 2011
Niedobre wieści dla właścicieli psów. Nasze czworonogi wciąż będą musiały hasać na podwórkach i straszyć małe dzieci.
Nie będzie wybiegów
- W ubiegłym tygodniu musiałam jechać do weterynarza na zszywanie łapy Amiego - skarży się właścicielka 10-letniego jamnika. Często też poruszana jest kwestia bezpieczeństwa.- Duży pies spuszczony ze smyczy może dorosłego wystraszyć, a co dopiero dziecko - mówi matka pięciolatka. Mieszkańcy zdecydowali się napisać w tej sprawie do przewodniczącego rady Zbigniewa Poczesnego, który na początku listopada pisał w tej sprawie do zarządu dzielnicy. Niestety, odpowiedź burmistrza jest negatywna. W uzasadnieniu czytamy, że dzielnica w poprzednich latach myślała o takiej inwestycji, jednak w ostateczności zrezygnowano z przedsięwzięcia.
Powód?
Według biura ochrony środowiska, które na prośbę ratusza w 2010 roku opracowało sześć wariantów wybiegów dla psów, takie miejsca powinny mieć nadzór weterynaryjny nie rzadziej niż raz na kwartał, nadzór sanitarny i być dezynfekowane według potrzeby. A ponieważ tereny publiczne nie mogą pełnić funkcji wybiegów, konieczny byłby również - w przypadku Targówka - zakup gruntu pod tę inwestycję. Na to oczywiście nia ma kasy.- W ciągu najbliższych lat dzielnica nie będzie dysponowała funduszami, które mogłaby przeznaczyć na ten cel - pisze w odpowiedzi burmistrz Grzegorz Zawistowski. Te słowa nie pozostawiają wiele nadziei, marzenia o wybiegach są coraz odleglejsze. Szkoda, bo prawobrzeżna Warszawa w tej chwili posiada tylko dwa wybiegi dla psów: jeden w Parku im. Pułkownika Szyprowskiego "Leśnika" (od ul. Osowskiej), drugi na placu przy ul. Łukowskiej.
Marzena Zemlich
Wybiegi dla psów - niepotrzebna ekstrawagancja czy przydatne rozwiązanie?
Czekamy na opinie na naszym forum.