Wolskie podwórka mają klimat
23 października 2013
Wola czy Jelonki, kto lepszy? To nasze podwórko! Pod tym hasłem rozegrała się symulowana bitwa na jednym z wolskich podwórek.
Historie zasłyszane, zapamiętane lub zupełnie zmyślone przedstawione w formie krótkich happeningów wydarzyły się pod koniec września na warszawskich podwórkach przy Ogrodowej 4, Chmielnej 130, Nowolipki 36, Żelaznej 43A, Górczewskiej 15A.
Uchwycić klimat wolskiego podwórka
- Każde przedstawienie nawiązywało tematyką do miejsca, w którym się wydarzyło. - W podwórku przy Ogrodowej stoi rakieta. Tam zainicjowaliśmy happening o tematyce futurystycznej. Jego bohaterami byli supermani na obcej planecie Wola - opowiada Ewa Gampel, jedna z organizatorek. - Podwórko przy ul. Chmielnej to z kolei podwórko przedwojenne, więc rozegrały się tam sceny w klimacie lat 20. i 30., trochę a la Agata Christie. Przy Nowolipkach jest wiele trzepaków. Tamto miejsce skojarzyło nam się ze współczesną młodzieżą - hip-hopem i walkami między grupami dzieciaków. W podwórku przy Żelaznej są piękne ozdobne okna, tam zrobiliśmy spektakl taneczny. Z kolei Górczewska 15a to miejsce specyficzne. Są tam podwórka połączone przejściem i dlatego zorganizowaliśmy happening w trochę innej formie - nie statycznej, a chodzonej. Widzów po okolicy oprowadzała prowadząca. Spacer po Woli, trochę w klimacie absurdu...
- To było dla nas ciekawe doświadczenie - stwierdza Ewa Gempel. - Happening chyba kojarzy się ludziom z wielkimi akcjami. A tutaj? Krótkie scenki. W dodatku interakcje z widzami. Niektórzy ludzie byli zaskoczeni. Często pojawiali się przechodnie, którzy w ogóle nie wiedzieli, o co chodzi. Nie widzieli podobnych przedstawień do tej pory...
Kim są autorzy pomysłu?
Stowarzyszenie "Spółdzielnia dokumentalna" powstało na zgliszczach Laboratorium Reportażu Uniwersytetu Warszawskiego. Na przestrzeni lat do grupy dołączały nowe osoby, które łączył wspólny cel: - Prawda o zmianach i dziwacznej dzisiejszości, a trywialnie - przyjaźnie i znajomości - piszą na swej stronie członkowie stowarzyszenia. - Jesteśmy trzydziestolatkami. Pokoleniem, które nie prosi o radę, bo nie ma kogo. Oni - rodzice, autorytety, nauczyciele, nie znają i nigdy nie dotknęli takiej Polski, w jakiej nam przyszło żyć. Chcemy ją zrozumieć i udomowić. Musimy stworzyć nową mitologię. Mikrolegendę dla pokolenia, które nie ma szansy podeprzeć się wielką historią, a swoje życie buduje ze spłat kart kredytowych, facebooka, jednosezonowych mód, zawrotnej szybkości i wszechogarniającego zapominalstwa. Widzimy i opisujemy wykorzystując słowo i obraz. Bez dorabiania wielkiej ideologii, bez zadęcia, pomiędzy jednym spotkaniem biznesowym a drugim, pomiędzy kawą, poszukiwaniem miłości i wywieszeniem prania.
Inne wolskie projekty
Stowarzyszenie ma za sobą też kilka innych projektów związanych z Wolą.
Wraz z Klubokawiarnią "Chłodna 25" oraz urzędem dzielnicy zorganizowano spotkania i warsztaty teatralne, po których panie wystawiły spektakl. Za bazę scenariusza posłużyły anonimowe rozmowy z forów internetowych, resztę dopisały same uczestniczki projektu. Praca zaowocowała przedstawieniem i wystawą fotografii.
Z kolei Doc Wola to pilotażowy projekt, w czasie którego organizatorzy swoją miłość do form dokumentalnych postanowili przekazać dzieciom i młodzieży. W 2011 roku odbyły się warsztaty z zakresu filmu, fotografii i innych form dokumentowania pod hasłem "Dokumentujemy Wolę!"
Więcej informacji: www.spoldzielniadokumentalna.pl
kz