Wola doczeka się pomnika ofiar hitlerowskiej masakry?
11 maja 2012
Jadąc ulicą Górczewską od strony Śródmieścia dociera się do zaniedbanej obecnie linii kolejowej biegnącej wiaduktem, gdzie od 5 do 12 sierpnia 1944 r. hitlerowcy gromadzili mieszkańców Woli, których potem rozstrzeliwali - kilkadziesiąt metrów dalej.
Pomysł budowy pomnika przy Górczewskiej 32 dojrzewał od wielu lat. Niestety, sprawę komplikowała bliskość salonu Nissana. Właściciel salonu samochodowego dawno już rozbudowałby swój parking, przeszkodę stanowił jedynie stojący krzyż. W obawie przed jego likwidacją Rada Kombatancka czyni starania, aby miejsce walki i męczeństwa 12 tys. warszawiaków rozstrzelanych na Woli przy ul. Górczewskiej 32 podczas powstania warszawskiego upamiętniono budową pomnika. Nie zadowala ich jedynie wizja wyeksponowania krzyża. - W 1944 r. tam, gdzie dziś mamy ul. Górczewską 32, działy się straszne rzeczy. Ziemia w tym miejscu wchłonęła krew tysięcy ofiar hitleryzmu. Tu rozstrzelano 12 tys. Polaków.
Na kwietniowej sesji rady dzielnicy Wola rajcy podjęli wreszcie uchwałę o zagospodarowaniu rejonu Górczewskiej 32. - Nie wiemy jeszcze, jaką formę przybierze pomnik, ale tą uchwałą otwieramy furtkę do zagospodarowania rejonu miejsca pamięci masowego mordu dokonanego na ludności cywilnej Woli - mówił Dariusz Puścian, przewodniczący rady dzielnicy. Choć pomnik ma być podobno skromny, Rada Kombatantów i tak jest wdzięczna dzielnicy za podjęcie działań zmierzających do jego budowy.
Anna Przerwa