Witają w Legionowie...
20 marca 2009
... wszystkich, którzy drogi nie pomylą.
Pomysł wziął się zapewne ze sprzyjających pro-mocji miasta okoliczności, a mianowicie tegorocznych obchodów 90-lecia nadania nazwy miastu Legionowo. Legionista jako pierwszy powita gości - o ile się nie zgubią. - Mój brat jechał od strony Warszawy do Le-gionowa, stanął przez obwodnicą i dzwonił do mnie z pytaniem, którędy ma jechać. Rzeczywiście - stoi tam jedynie znak "centrum" na-kazujący jazdę w lewo. Ale centrum czego? Zapewne Jabłonny, ale przyjezdni nie muszą tego wiedzieć. Powinno być wyraźnie rozrysowane, w lewo do Jabłonny, prosto do Legionowa - mówi nasz czytelnik, pan Adam.
- Zasadą jest umieszczanie wskaźników (tablic kierunkowych) wraz z końcem trasy (w naszym przypadku Augustów) lub ważnym węzłem krzyżujących się dróg krajowych. Zwracaliśmy się do zarządców tych dróg z wnioskiem o umieszczenie wskaźnika do Legionowa, ale jak dotąd nie został uwzględniony - tłumaczy rzecznik miasta.
Zasadą powinna być logika i użyteczność rozwiązań, a nie urzędnicze reguły. O tablice "Echo" pytało urzędników już w listopadzie. Od tego czasu miasto zyskało legionistę na witaczach i obsmarowany w prasie pomnik legionisty wraz z koniem - wszystko dla promocji miasta. Tylko gdzie to Legionowo?
bk, stroja