Wielka awantura w spożywczym na Słodowcu. "Demolował sklep, tłukł butelki"
5 czerwca 2020
Nawet pięć lat za kratami może spędzić 35-latek, który urządził burdę w sklepie spożywczym na Słodowcu.
Po godz. 19 do jednego ze sklepów spożywczych na osiedlu Słodowiec przyszedł nietrzeźwy mężczyzna, który domagał się sprzedaży alkoholu. Kiedy spotkał się z odmową, zaczął wyzywać personel, przewrócił stojak ze słodyczami oraz skrzynki z piwem. Następnie wyszedł na zewnątrz i rozbijał zabrane butelki o ścianę pobliskiego bloku. Agresywny klient nie poprzestał na tej demolce. Wrócił do sklepu, poprzewracał regały i z impetem rzucał butelkami z alkoholem w podłogę oraz zamrażarki. Przepłoszeni klienci uciekli, na miejsce wezwano policję.
- Mundurowi błyskawicznie pojawili się w sklepie. Pijany 35-latek próbował uciec. Jakby tego było mało, zaczął się szarpać i ubliżać policjantom. Został obezwładniony, umieszczony w radiowozie oraz przewieziony do komendy na Żeromskiego. Badanie alkomatem wykazało, że w chwili zatrzymania miał dwa promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnej celi - wyjaśnia aspirant Kamila Szulc.
Po wytrzeźwieniu 35-latek usłyszał zarzuty za znieważenie i szarpanie policjantów, uszkodzenia regałów i towaru w sklepie o wartości 1500 złotych oraz elewacji budynku, gdzie straty wyceniono na kwotę 2 tys. złotych. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
(DB)