Warszawiak statystyczny
24 kwietnia 2009
Oficjalnie jest 1 710 076 mieszkańców syreniego grodu, czyli przybywa nas z roku na rok. Stolica jest miejscem, gdzie dość łatwo o pracę, za to trudniej o męża - na 100 mężczyzn przypada bowiem aż 118 pań.
Autorka jest radną Warszawy (Partia Demokratyczna - demokraci.pl) |
Dziesięć lat temu wieszczono wyludnienie się Warszawy. Kobiety nastawiały się na karierę, a nie na macierzyństwo. Dziś znowu chcemy mieć dzieci: liczba urodzeń w 2008 roku (4 905 dzieciaczków) przewyższyła liczbę zgonów (4 152 zmarłych). Porodówki są oblegane, tłok panuje w przedszkolach i żłobkach. Nadal starzeje się demograficznie Mokotów, Ochota i Śródmieście.
Stopa bezrobocia jest jedna z najniższych w kraju i wynosi niecałe 2% - w końcu listopada 2007 r. liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 33 070 osób, w 2008 roku zmniejszyła się o ponad 11 tys. osób. Wynagrodzenie rosło: o ile w listopadzie 2007 roku w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 3950 zł, w grudniu 2008 roku zbliżyło się do 4500 zł. W sektorze prywatnym, który zatrudnia najwięcej osób, osiągnęło około 4650 zł, a w sektorze publicznym (obejmującym m.in. urzęd-ników, nauczycieli, służbę zdrowia, policję) wyniosło 4100 zł. Rośnie wydajność. Coraz mniej jest szefów, którzy na pytanie: "ile osób pracuje w tym urzędzie?" od-powiadają: "połowa".
Statystyczny stołeczny emeryt pobiera 1730 zł. Renty są niższe: z tytułu nie-zdolności do pracy - średnio 1280 zł, rodzinna 1540 zł, socjalna 528 zł. A życie w Warszawie droższe jest niż w innych częściach kraju...
W poprzednim kwartale ceny podstawowych produktów zwyżkowały, staniał jedynie cukier kryształ i ziemniaki (czyżby gorzelnie strajkowały?). Wzrosły opłaty za przejazd taksówką, a także koszt ciepłej wody w kranie, co sprawia, że z roku na rok statystyczny warszawiak zużywa coraz mniej wody. Uczymy się oszczędzać. Odczuwalnie spadły ceny mieszkań w całej stolicy, nawet w jej najbardziej eksklu-zywnych częściach, choć najmniej zmalały na Żoliborzu.
Ubyło nam wróbli - liczba tych niegdyś wszędobylskich ptaków zmalała w ostat-nim ćwierćwieczu o ponad 30%. Mamy za to większa liczbę bibliotek niż Rzym czy Paryż. Jest 40 cmentarzy, w tym: żydowski, prawosławny, luterański, kalwiński, muzułmański kaukaski, tatarski, mariawicki i karaimski. Jest też włoski cmentarz wojskowy. Każdego dnia 25 par staje na ślubnym kobiercu. I każdego dnia war-szawskie sądy rozwiązują 10 małżeństw. Pięćdziesięciolatkom łatwiej przychodzi decyzja o zawarciu związku niż czterdziestolatkom. Lubimy rozrywki: ogród zoolo-giczny odwiedza rocznie prawie 500 tysięcy rodziców i dzieci, a teatry ponad milion widzów.
Co nas czeka w 2009 roku? Czy zajrzy nam w oczy kryzys? Na podstawie da-nych ze stycznia i lutego widać, że pozytywny trend roku ubiegłego wyhamował i stopa bezrobocia wzrosła do 2,1%. Do lutego o ponad 170 zł zmalało też przeciętne miesięczne wynagrodzenie. Nie jest to spadek znaczący, ale odczuwalny. Musimy uważnie przyglądać się wskaźnikom za drugi kwartał, aby stwierdzić, czy Warszawę ominie drastyczny krach gospodarczy, a co najwyżej dotknie kilkumiesięczna stag-nacja. Ilość pieniędzy wydanych na przedświąteczne zakupy oraz ostrożny, ale po-zytywny trend rosnącego zatrudnienia zdają się sprzyjać wiosennemu optymiz-mowi.
Agnieszka Kuncewicz
akuncewicz@warszawa.um.gov.pl
Warszawianki znów nastawiają się na macierzyństwo:
liczba urodzeń w 2008 roku przewyższyła liczbę zgonów.