Wronia: nie remontują chodnika, bo... mają inne priorytety
23 kwietnia 2021
Biegnąca obok nowego kompleksu Browarów Warszawskich ulica miała zostać wyremontowana wspólnymi siłami przez dewelopera i samorząd. Firma zrobiła swoje, ratusz zostawił rozgrzebany chodnik.
Bloki z drogimi mieszkaniami, ciekawe architektonicznie biurowce i zabytkowe obiekty, w których powstaną bary i restauracje - tak wygląda dziś kwartał między Grzybowską a Chłodną, gdzie Echo Investment zbudowało kompleks Browary Warszawskie. Podczas gdy będący osią nowej zabudowy odcinek Krochmalnej lśni nowością, za rogiem, na Wroniej nie ma nawet normalnego chodnika.
Absurd na Wroniej
Ponieważ jezdnia Wroniej została zniszczona przez kursujące na plac budowy ciężarówki, deweloper postanowił wyremontować ją na własny koszt. W październiku warszawski ratusz niespodziewanie uznał, że ulicę trzeba przeprojektować. Miejsca parkingowe miały zostać przeniesione na jezdnię a na chodniku urzędnicy zażyczyli sobie szpaler drzew.
Później okazało się, że w miejscu, które wskazano do sadzenia drzew, znajdują się podziemne instalacje. Deweloper początkowo rozważał sfinansowanie remontu całej ulicy, ale w końcu, zrażony niemocą i wahaniami urzędników postanowił wyremontować tylko to, co zniszczył: jezdnię.
O co chodzi?
- Nie mamy możliwości ustalania priorytetu remontów według realizacji prywatnych inwestycji - mówi Mateusz Witczyński, rzecznik wolskiego ratusza. - W przypadku Woli, gdzie jest ich bardzo wiele, takie działania doprowadzić mogłyby do realizacji prac jedynie w sąsiedztwie nowych inwestycji.
Nie sposób nie zapytać: i co w związku z tym?
(dg)