Zaklinowany borsuk ugryzł mieszkańca Sadyby. Nietypowa interwencja ekopatrolu
24 maja 2021
W sobotę 22 maja mieszkaniec posesji przy ulicy Orężnej zgłosił, że na jego terenie zaklinowało się w ogrodzeniu "jakieś dzikie zwierzę". Tak bardzo chciał pomóc zwierzęciu, że w chwili, gdy próbował je uwolnić, został ugryziony. Wtedy wezwał ekopatrol straży miejskiej.
Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że między metalowymi prętami płotu zaklinował się dorosły borsuk.
Musieli unikać jego ostrych zębów
- Na szczęście nie był ranny, ale bardzo zdenerwowany. Funkcjonariusze wezwali na miejsce interwencji łowczego z Lasów Miejskich. Okazała się także potrzebna pomoc straży pożarnej. Podczas uwalniania zwierzęcia ratownicy musieli unikać jego ostrych zębów - relacjonują funkcjonariusze.
Mógł mieć wściekliznę
Strażacy użyli specjalnego rozpieraka. Kiedy pręty zostały poluzowane, funkcjonariusze z ekopatrolu schwytali zwierzę specjalnym podbierakiem, a później umieścili w transporterze.
- Kolejne dwa tygodnie spędzi w lecznicy Lasów Miejskich na obserwacji. Trzeba sprawdzić, czy nie ma wścieklizny - przekonują strażnicy miejscy. Mimo że ugryzienie nie było duże, to poradzono właścicielowi posesji, aby udał się do lekarza. - Po zakończeniu obserwacji zwierzęcia w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Lasów Miejskich ugryziony mężczyzna zostanie poinformowany, czy zwierzę jest zdrowe. Apelujemy, aby nie podchodzić do dzikich zwierząt, w myśl zasady ograniczonego zaufania - radzą.
(DB)