Kontrowersyjna inwestycja drogowców. O co chodzi?
29 grudnia 2020
Klienci przychodzący do siedziby ZDM mogą już korzystać z jednego z pierwszych w Warszawie "parkletów".
"Parklet - niewielkie miejsce do odpoczynku z siedziskami i zielenią, powstałe z przekształcenia miejsc parkingowych. Wywodzi się z San Francisco. Jego prototyp powstał tam w 2005 roku w formie oddolnej, jednodniowej inicjatywy grupy aktywistów" - tyle dowiemy się z polskiej Wikipedii. W Warszawie miniaturowe skwery były do tej pory domeną raczej deweloperów, ale w grudniu drogowcy otworzyli jeden z pierwszych parkletów na drogach publicznych.
Siedziba ZDM w Warszawie "ozdobiona"
- Drewnianą konstrukcję przed wejściem do ZDM-u na Chmielnej 120 ustawiliśmy kilka dni temu - piszą drogowcy. - To kompaktowy obiekt, który łączy miejsce do siedzenia z zielenią. Oprócz ławki, jest tu też poidełko dla psów oraz estetyczna donica z zielenią: kosodrzewiną, kostrzewą siną i hortensją. Posadzone teraz rośliny na wiosnę rozrosną się i rozkwitną, sprawiając, że przestrzeń przed budynkiem nabierze nowego wyglądu.
Coraz trudniejsze parkowanie w Warszawie
Jak piszą drogowcy, parklet może posłużyć np. osobom oczekującym na załatwienie sprawy w ich siedzibie. Zastąpił on strefę wyłączoną z ruchu pomiędzy kopertami dla niepełnosprawnych a stojakiem dla rowerów. Wcześniej często parkowali tam kierowcy, których samochody - jak pisze ZDM - uniemożliwiały wyjście osobom niepełnosprawnym. To dość dziwne tłumaczenie, bo niebieskie koperty są dużo szersze właśnie po to, by ułatwić wysiadanie i wsiadanie.
W sieci znajdziemy całą masę krytycznych komentarzy, które można streścić jednym zdaniem - ZDM zamiast tworzyć więcej miejsc parkingowych, to wciąż je likwiduje.
(dg)