Śmierć na WAT. Wykładowcy na ławie oskarżonych
15 kwietnia 2021
Po pięć lat więzienia grozi wykładowcom wychowania fizycznego pracującym na bemowskiej uczelni wojskowej.
Przypomnijmy: 11 czerwca 2019 roku, podczas biegu na 10 kilometrów w pełnym rynsztunku, trzech studentów Wojskowej Akademii Technicznej zasłabło a jeden zmarł. Uczelnia informowała wówczas, że podchorąży nie miał wcześniej żadnych problemów zdrowotnych.
Śmierć studenta
Niemal po dwóch latach od zdarzenia Prokuratura Krajowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm wykładowcom wychowania fizycznego. Oskarżonym zarzuca się narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 48 studentów-podchorążych III roku oraz nieumyślne spowodowanie śmierci jednego z nich. Grozi im po pięć lat więzienia.
- Jak wynika z ustaleń śledztwa, cywilni wykładowcy zorganizowali i przeprowadzili dla studentów zaliczenie śródsemestralne zajęć sportowych tj. marszobieg w mundurze, w tym w butach wojskowych i z 5-kilogramowym oporządzeniem, na dystansie 10 km - informuje Prokuratura Krajowa. - Zaliczenie przeprowadzono w niekorzystnych warunkach atmosferycznych, przy bezwietrznej pogodzie, temperaturze otoczenia wzrastającej od 27 ºC oraz braku zacienienia. Warunkiem zdania było pokonanie dystansu w czasie 65 minut dla mężczyzn i 70 minut dla kobiet.
Zarzuty dla wykładowców
W trakcie biegu studenci zaczęli wykazywać skrajne wyczerpanie fizyczne i symptomy udaru cieplnego, samodzielnie przerywali bieg i schodzili z trasy. Jeden z podchorążych stracił przytomność a pomocy udzielili mu inni studenci, którzy wezwali też karetkę. Według prokuratury wykładowcy zachowywali się w tym czasie biernie. Jak ustalono, nieprzytomny student doznał wysiłkowego udaru cieplnego, który doprowadził do niewydolności wielonarządowej, w następstwie czego młody mężczyzna zmarł.
- Przesłuchani w toku postępowania przygotowawczego wykładowcy nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw, a w złożonych wyjaśnieniach umniejszali znaczenie swojego postępowania - pisze prokuratura.
(dg)