Ratujmy Łukasza z Bemowa. Potrzeba 160 tys. zł
17 maja 2021
"Niepełnosprawnego i jedynego synka wychowuję sama" - pisze mieszkanka Bemowa. 11-latek cierpi na ciężką, niszczącą mózg chorobę autoimmunologiczną.
Kiedy Łukasz Kubuśka miał trzy lata, stwierdzono u niego autyzm atypowy, a w wieku ośmiu lat pojawiły się objawy autoimmunologicznego zapalenia mózgu po infekcji paciorkowcowej gardła (zespół PANDAS). W stanie epidemii niezbędne leczenie zostało przerwane i stan chłopca znacznie się pogorszył.
Zbiórka na chorego chłopca
- Choroba nie poczeka na koniec zbiórki czy pandemii - pisze matka Łukasza. - Od dnia narodzin nie było mu łatwo na tym świecie. Gdyby nie cesarskie cięcie, na pewno nie urodziłby się żywy, był niedotleniony i ściśle owinięty podwójną pępowiną, co skutkowało późniejszymi zmianami neurologicznymi i koniecznością rehabilitacji. W międzyczasie odszedł od nas tata Łukasza i już w pierwsze urodziny nie byliśmy pełną rodziną.
Się pomaga
Do 2017 roku chłopiec funkcjonował dobrze, mimo problemów związanych z autyzmem atypowym. Po przebyciu zapalenia mózgu nagle zaczął tracić zdobyte umiejętności i stał się agresywny. Układ odpornościowy działa nieprawidłowo i produkuje przeciwciała, które atakują mózg, w rezultacie prowadząc do zmian w zachowaniu. Stan Łukasza jest już tak zły, że chłopiec stanowi zagrożenie dla siebie i innych. Obecnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym.
Do 16 maja na leczenie Łukasza udało się zebrać 93 tys. zł. Wciąż brakuje 130 tys. zł. Link do zbiórki.
(dg)