Wakacje na czterech kółkach
6 lipca 2002
Zaczęły się wakacje. Każdy z nas marzy o dalekich samochodowych wyprawach, najlepiej autostradami na koniec Europy.
Tym, którzy planują przejechać swoimi autami wiele tysięcy kilometrów i tym, którzy pokonają tylko kilkaset w drodze nad polskie jeziora, przyda się parę rad. Kilka drobnych czynności i kilkadziesiąt minut spędzonych przy aucie zwiększy komfort naszej jazdy i przede wszystkim spowoduje, że będziemy się czuli bardziej bezpieczni.
Sprawdzenia wymagają wszystkie samochody, nawet nowe, co do stanu których nie mamy żadnych wątpliwości. Pierwsza i być może najważniejsza rzecz to sprawdzenie ogumienia. Szczególnie należy zwrócić uwagę na stan i wysokość bieżnika. Należy także dokładnie przyjrzeć się bokom opony, czy aby nie widać na nich śladów pęknięć. Opony, na których teraz jeździmy są coraz doskonalsze, ale niestety nadal często, zwłaszcza w letnie upały, zdarzają się wypadki spowodowane pęknięciemopon. Wyjść cało z takiego przypadku potrafi tylko wytrawny kierowca. Jeśli opony nie wzbudzają naszych wątpliwości, powinniśmy jeszcze dopilnować, by były prawidłowo napompowane. Dane dotyczące odpowiedniego ciśnienia znaleźć można w książce obsługi pojazdu.
Kolejna czynność, jakiej powinniśmy dokonać, to sprawdzenie poziomu wszystkich płynów w naszym aucie. Zacznijmy od poziomu płynu hamulcowego, potem sprawdźmy płyn w chłodnicy. Oba te płyny powinniśmy wymieniać co dwa lata niezależnie od przejechanych kilometrów. W przypadku płynu chłodniczego musimy pamiętać, że jeśli go ubywa, to nie jest to raczej sprawa parowania, a wycieku. Powinniśmy najpierw sami, ale najlepiej w stacji obsługi znaleźć jego źródło. Pamiętajmy także by w przypadku konieczności dodania płynu dolewać do chłodnicy tylko płyn zalecany przez producenta (w ostateczności czystą wodę). Zmieszanie niewłaściwych płynów może spowodować awarię układu chłodniczego, co wprost prowadzi do zatarcia silnika.
Kolejna rzecz - poziom oleju. Jeśli samochód jest stosunkowo nowy i wymieniamy olej zgodnie z zaleceniami producenta, nie ma raczej obaw. Jednak jeśli jeździmy już dość wiekowym autem, poziom oleju trzeba sprawdzać często, najlepiej przed każdą długą podróżą, nie tylko wakacyjną. W drogę weźmy ze sobą przynajmniej litrową butelkę oleju, by nie szukać odpowiedniego po stacjach benzynowych, w przypadku zauważonego przez nas ubytku.
Przed drogą sprawdźmy jeszcze wizualnie i dotykowo napięcie wszelkich pasków i stan podzespołów w komorze silnika, czy nie ma gdzieś ubytków lub pęknięć.
Wyruszając, zwłaszcza na zagraniczne trasy, nie zapomnijmy o podstawowych zapasach: żarówkach i bezpiecznikach.
Tyle każdy, nawet niedoświadczony kierowca może zrobić sam. Oczywiście optymalnym wyjściem byłaby wizyta w specjalistycznej stacji obsługi, ale nawet wykonanie najprostszej kontroli we własnym zakresie zwiększy poziom bezpieczeństwa jazdy w czasie wakacyjnych podróży.
Szerokiej drogi.
Stefan Bieliński
Prezydent
Polskiej Izby Motoryzacji