REKLAMA

Białołęka

środowisko »

 

W Wiśle giną ryby. "To nie od ścieków"

  10 września 2020

alt='W Wiśle giną ryby. "To nie od ścieków"'
źródło: Wody Polskie

Badania nie wykazały związku między awarią kolektora a śniętymi rybami, znalezionymi na wysokości Tarchomina i Łomianek.

REKLAMA

9 września wiceprezydent Robert Soszyński i dr Anna Olejnik z MPWiK odnieśli się do informacji o śniętych rybach, znalezionych na brzegu Wisły na wysokości Tarchomina. W sumie odnaleziono ich 20 kilogramów, co warszawski ratusz określa jako niewielką liczbę. Badania zlecone przez MWPiK wykazały, że przyczyną śmierci zwierząt nie był zrzut ścieków do Wisły.

- Przyczyną śmierci ryb nie był brak ani deficyt tlenu, ani żadne toksyczne czynniki - mówi dr Anna Olejnik, wicedyrektorka Pionu Wody MPWiK. - Badania laboratoryjne wody w miejscu znalezienia ryb potwierdzają, że jest ona nasycona tlenem i nie jest w żaden sposób toksyczna.

Według badań prowadzonych na zlecenie ratusza oraz sanepidu stan wody w Wiśle po awarii kolektora jest "w normie". Jego monitorowaniem zajmują się na bieżąco pracownicy MPWiK, codziennie badający próbki z kilku miejsc na terenie Warszawy i na północ od miasta. Sprawa śmierci żyjących w Wiśle ryb nie została na razie wyjaśniona.

(dg)

 

REKLAMA

Komentarze (6)

# zagadka

10.09.2020 12:47

Jeżeli spuszczanie ścieków z czajki nie ma wpływu na te śnięte ryby wyłowione z Wisły na wysokości Tarchomina, to może zobaczmy czy na taką samą skalę występuje to zjawisko śniętych ryb w Wiśle przed miejscem spustu, chociażby przed Warszawą.
Jeśli nie ma tam takiego zjawiska to może te ryby żyjące/ nieżyjącee na wysokości Tarchomina są np bardziej leciwe (starsze)

# Szerlok

11.09.2020 21:54

Naprawdę tęgie głowy nad tym myślały. Cóż za logika, cóż za przenikliwość.
Podobno znaleźli w lesie martwego mężczyznę, który wyglądał jakby go samochód przejechał, ale to niemożliwe bo w lesie nie jeżdżą samochody. Zagadka również pozostaje nierozwiązana.

# observer

11.09.2020 22:42

Jak ryby ujrzały co się dzieje, to w panice zaczęły uciekać, a w popłochu łatwo jest ulec wypadkowi. Po prostu mogły zostać stratowane przez stado.
Inna wersja głosi, że są to sztuki zbyt małe dla wędkarzy, którzy wyrzucają drobnicę poniżej 5 kg do rzeki.
Wersja MPWiK jest uboższa, ponieważ nie podejmuje próby wytłumaczenia zjawiska.
W tej sytuacji do propozycji czytelnika o nicku #zagadka, aby zobaczyć czy na taką samą skalę występuje to zjawisko śniętych ryb w Wiśle przed miejscem spustu, chociażby przed Warszawą, dołożyć można jeszcze jedną: czy przed zrzutem ścieków znajdowano podobne ilości śniętych ryb.

REKLAMA

# Ryba

11.09.2020 23:18

Ale już specjaliści nie zbadali od czego padły ryby, takie odkręcanie sprawy. A dziennikarz tez trąba bo nawet o to nie zapytał.

# zerlok

14.09.2020 11:00

Sądząc po smrodzie na moście północnym to jednak ma związek z awarią. Siarkowodór, amoniak plus ozon to mieszanka toksyczna. To że woda w miejscu znalezienia ryb jest w normie to oczywista sprawa. Te ryby porażone spływają od kolektora, a sprzyjający prąd znosi cześć z nich do brzegu przy jakichś zwolnieniach nurtu.

# observer

15.09.2020 18:46

Dla mnie brzmi to przekonująco.

REKLAMA

więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy