Uwagi do Deotymy

Mieszkańcy zwrócili uwagę na dość istotny szczegół - remont został źle oznakowa-ny.

- Jadąc Górczewską z centrum tuż przed ulicą Deotymy stoi znak informujący o remoncie. Wprowadza on w błąd, ponieważ na znaku wyraźnie pokazane jest, że na całej długości ulicy obowiązuje zakaz ruchu. Tymczasem z Górczewskiej w Deo-tymy da się skręcić i ruch aż do Czorsztyńskiej odbywa się normalnie - mówi "Echu" mieszkaniec Woli.

Urzędnicy przyznają - to pomyłka

- Rzeczywiście na Górczewskiej pojawiło się błędne oznakowanie remontu. Jak do-wiedzieliśmy się od kierownika robót, pomyłkę już naprawiono. Do znaku doklejono informację "za 450 metrów" - mówi rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola Anna Fiszer-Nowacka.

To jednak nie koniec uwag ze strony mieszkańców. Kontrowersje budzą zatoki autobusowe.

- Wcześniej nie jeździł Deotymy żaden autobus. Teraz widzę, że tuż pod moimi oknami budują zatokę autobusową. Czy to oznacza, że powstanie tu przystanek? Jeżeli tak - to ja stanowczo protestuję. Wszystkie spaliny z autobusów będą wpadać do mojego mieszkania. A jak postawią wiatę przystankową czy ławeczkę, to oko-liczna żuleria będzie tu przychodziła i przeklinała pod moim domem - mówi jedna z mieszkanek.

Zarząd Transportu Miejskiego nie pozostawia wątpliwości - na Deotymy pojawi się autobus.

- Zamiast ulicą Ciołka pojedzie tędy najprawdopodobniej linia 167. Przy-najmniej takie są wstępne ustalenia - informuje Konrad Klimczak, rzecznik ZTM.

Części mieszkańców pomysł już się nie podoba. - Dlaczego chcą zabrać 167 z Ciołka? Przecież tam są różne instytucje m.in. urząd pracy, wiele firm. Po co autobus ma jeździć koło parku? Niech 167 zostawią w spokoju, a Deotymy puszczą inną linię - komentuje spotkana przez nas mieszkanka Woli.

- Nic nie jest jeszcze przesądzone. Jeżeli mieszkańcy uznają, że linia 167 jest potrzebna na Ciołka, postaramy się wziąć ich zdanie pod uwagę i rozważyć inną alternatywę - komentuje Klimczak. - Na razie czekamy na zakończenie remontu - dodaje.

NC