Utrudnienia na ulicach jeszcze potrwają

W związku z budową kolektora W mieszkańcy Wawra od dłuższego czasu borykają się z komunikacyjnym chaosem. Budowa kanalizacji wymusza zamykanie dróg, wprowadzanie objazdów. Kierowcy wciąż narzekają, utrudnienia mają też pasażerowie komunikacji miejskiej, którzy muszą pokonywać duże odległości do przystanków, a czas ich podróży teraz jest znacznie dłuższy. O tych wszystkich problemach chcieli porozmawiać z odpowiedzialnymi za tę sytuację. Niestety, ostatnio zorganizowane spotkanie wniosło niewiele.

Mieszkańcy skarżyli się, że zamykanie ulic oznacza nie tylko problemy z jazdą samochodem - bardzo pogorszył się także dostęp do komunikacji miejskiej.

- Ci, którzy mieszkają przy Trakcie Lubelskim od Borkowa do Bronowskiej, Zwoleńskiej, zostają praktycznie bez możliwości skorzystania z komunikacji miejskiej.

Półgodzinna przechadzka z małym dzieckiem do przedszkola to marne rozwiązanie w te mrozy - mówiła jedna z mam. Wówczas dyskusja rozgorzała na dobre. Główne oskarżenia za brak dobrej komunikacji kierowano do ZTM. Okazało się jednak, że de facto Zarząd Transportu Miejskiego nie miał szans na dokładne przeanalizowanie sytuacji, ponieważ nową organizację ruchu dostał na trzy dni przed rozpoczęciem inwestycji. Stąd też brak wcześniejszych informacji chociażby na przystankach autobusowych. Obiecał jednocześnie, że przed kolejnymi etapami prac i zmianami przygotuje się teraz dużo wcześniej.

- Sądzę, że na następne etapy uda nam się wypracować taki schemat, który będzie satysfakcjonujący, a nie tak jak ten pierwotny. Konsultujemy wszystkie zmiany i szukamy rozwiązań optymalnych. Faktycznie w początkowej fazie czasu nie było zbyt wiele - mówił Grzegorz Dragan z ZTM.

Dzielnicowi urzędnicy proszą o cierpliwość. - Dzielnica jest w niekorzystnej sytuacji, bo wszystkie zamykane drogi nie są w naszym zarządzie. Jesteśmy tylko gospodarzem terenu - tłumaczył wiceburmistrz Adam Godusławski.

Na spotkaniu nie zabrakło też głosów oburzenia ze strony wawerskich przedsiębiorców, którzy mają firmy zlokalizowane przy ulicach zamkniętych z powodu budowy kanalizacji.

- Kto mi teraz zwróci straty? Codziennie koło nosa przechodzi mi kilkaset złotych. Ani samochody dostawcze, ani klienci nie mogą normalnie do nas dojechać - mówił przedsiębiorca z ul. Zwoleńskiej.

Z sali padały liczne propozycje, m.in. odstąpienia od podatków. Niestety, zarząd dzielnicy nie przewiduje żadnych ulg z powodu utrudnień.

- Musimy uzbroić się w cierpliwość. Utrudnienia potrwają do końca roku, a potem wszyscy o tym zapomną, a zaczną cieszyć się z kanalizacji. Solidaryzuję się z przedsiębiorcami, bo wiem, że jest trudno - mówił wiceburmistrz Godusławski.

Spotkanie, choć bardzo burzliwe, nie wniosło niczego nowego. Przedstawiciele firmy Pol-Aqua zapewnili, że dołożą wszelkich starań, by uciążliwości były jak najmniejsze.

Co dalej?

Kolejne roboty przy budowie kolektora zostały podzielone na kilka etapów. Następne zamknięcia ulic zaplanowano w następujących terminach: - ulica Zwoleńska: do czerwca 2012 r.; - ulica Trakt Lubelski pomiędzy ulicami Zwoleńską a Kombajnistów: w okresie luty-czerwiec 2012 r.; - ulica Trakt Lubelski pomiędzy Bronowską a Kadetów: w okresie czerwiec-listopad 2012 r. (skrzyżowanie ulic Trakt Lubelski/Bronowska czerwiec-sierpień 2012 r; skrzyżowanie ulic Trakt Lubelski/Kadetów sierpień-listopad); - ulica Kadetów: do lipca 2012 r.

Małe podsumowanie

Kolektor, czyli rura o średnicy od 80 cm do 1,6 m i długości ponad 6 km, będzie biegł wzdłuż ulic: Zwoleńskiej, Trakt Lubelski, Kadetów i Nowozabielskiej. Równolegle z budową kolektora W, budowana jest sieć kanalizacyjna. Prowadzona inwestycja umożliwi w przyszłości rozwój sieci w południowej części Wawra. Ten proces potrwa kilka najbliższych lat. Ścieki popłyną do oczyszczalni "Czajka" i nie będą już zanieczyszczały Wisły. Kolektor W na zlecenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji buduje firma Pol-Aqua SA. Umowa została podpisana w lipcu 2011 r. Przewidywany termin zakończenia prac to 31 grudnia 2012 r. Koszt inwestycji to ponad 72 mln zł, jest ona realizowana w ramach współfinansowanego przez Unię Europejską Funduszu Spójności.

Anna Sadowska