Urzędnicy wycinają zdrowe drzewa?
8 listopada 2011
Mieszkam na Woli na ul. Batalionu Parasol 6. Ja, moja rodzina i sąsiedzi jesteśmy zbulwersowani wycinaniem zdrowych drzew na naszych podwórkach!
Jeden z urzędników w rozmowie telefonicznej ze mną stwierdził, że drzewa były "chore". Nie mam możliwości udowodnienia, że drzewa ścięte wcześniej były zdrowe, ale tym dwóm ostatnim zrobiłem zdjęcia. Nie trzeba być dendrologiem, żeby po przekroju pnia zobaczyć, że były zdrowe!
W tym tempie niebawem nie będzie żadnego drzewa! Nie chcę nikogo oskarżać, ale czy to drewno nie zasili czyjegoś kominka, w długie zimowe wieczory?
Mirosław
Urzędnicy odpowiadają: rośliny były chore
Czytelnik otrzymał już wyjaśnienia z wydziału ochrony środowiska. Drzewa gatunku robinia biała i brzoza nie były zdrowe, dlatego zezwolono na ich wycinkę. W zamian zostaną posadzone dwa młode, zdrowe drzewa.Jeśli chodzi o załączone do korespondencji zdjęcia, które przedstawiają: w przypadku brzozy samą karpę, a w przypadku robinii białej karpę z szyją korzeniową, dla laika drzewa mogą rzeczywiście wyglądać na zdrowe. Dokładna ich analiza wskazuje jednak, że w przypadku robinii białej, w środku karpy widoczne jest wypróchnienie, które biegło w pniu ponad 2 m nad gruntem. Robinia była również porażona grzybem. W przypadku brzozy w karpie widać duże wypróchnienie. Wcześniej, podczas komisji przeprowadzonej 19 listopada 2010 r., stwierdzono ubytki wgłębne, z widocznym rozkładem tkanek. Pozostawienie tych drzew stanowiło zagrożenie bezpieczeństwa.
Nie jest do końca tak, jak pisze Czytelnik, że nie trzeba być dendrologiem, żeby stwierdzić czy drzewo jest zdrowe. Pracownicy odpowiedzialni za przygotowanie decyzji zezwalających na wycinkę mają wykształcenie i doświadczenie, które umożliwia profesjonalną ocenę. Wycinanie starych, zdrowych drzew i sadzenie w to miejsce nowych byłoby działaniem bezsensownym - dzieje się tak wyłącznie w przypadkach konieczności usunięcia chorych drzew. W tym przypadku wszystko jest w porządku, ale jesteśmy wdzięczni za każdy sygnał od mieszkańców w tego typu sprawach, ponieważ zdarza się czasem, że ktoś samowolnie wycina zdrowe drzewa lub krzewy i wtedy interwencja jest niezbędna.
Monika Beuth-Lutyk
rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola